Mowa serca | 1whiteangel3
Jeszcze przed wyjazdem na wakacje myślałam, że mi zależy na kimś innym chciałam odkręcić wszystko z tym chłopakiem.. On powiedział , że możemy być tylko przyjaciółmi. Ja na upartego pisalam by to przemyślałam i żebyśmy się po powrocie spotkali i porozmawiali. On się zgodził. I teraz nei wiem czy pisać do niego i robić mu mętlik e głowie czy nie.. Ten koleś mieszka ode mnie parę kilometrów. Bo teraz jakoś powiem szczerze myślę o tym poznanym na wakacjach..
Proszę o pomoc.. Jeśli macie namiary na psychologa to podajcie.. Porozmawiałabym sobie z panią psycholog. Tylko najlepiej by to był namiar gdzie mogę z nią przez neta porozmawiać i darmowo.
Co do psycholog to idź to Poradni.
A co do tego... Hm, to jest ta chyba typowa wakacyjna miłość. Poczekaj, może Ci przejdzie. A nie mozesz z nim korespondować, np e-mail?
Z tego co piszesz to mogę wywnioskować,że się zakochałaś.Ale to razczej tylko wakcyjna miłość i Ci przejdzie?No nie wiem.A masz z nim jakiś kontakt?<e-mail,kome,gg>Jak tak to z nim pisz.Albo spróbuj spotkanie zorganizować czy coś?
No nie wiem,na razie to poczekaj.Może Ci na serio przejdzie?<takie już są wakacyjne miłości>
280 km to nie aż TAK dużo.
Znam pary co jakoś trwają, a mają do siebie więcej ;)
chociaż ja myślę, że to Ci minie.
Wakacyjne miłości nie trwają zbyt długo.
Znajdź sobie na miejscu jakiegoś fajnego, parę spotkań, rozmów, ten nowy wpadnie Ci w oko i o tamtym zapomnisz.
pisz z nim na gg , nie musicie się przecież spotykać codziennie ..
wystarczy raz na jakiś czas . chociaż osobiście sądze, że to nie 'przetrwa' . :)
To chyba tylko takie wakacyjne zauroczenie. Na początku wydaje nam się, że jest się zakochanym, a potem szybko to uczucie mija.
Miałam podobny problem rok temu. Poznałam innego chłopaka i przesżło mi z tym drugim.
Więc lepiej znajdź sobie innego chłopaka. Zapomnisz o tym drugim.
Chociaż wiadomo, nie całkowicie. Wspomnienia bądą wracać. W moim przypadku np. tak było. :P
Chociaż 280 km. to nie jest tak dużo. Możecie utrzymywać kontakt ze sobą.
nie musicie się przecież spotykać codziennie .. No niby tak ale spotkać sie raz na 3 miesiące bądz rzadziej to dla mnie nie wypala, bo po co chodzić z kimś jak sie z ta osoba nie jest, nie można przekazać tego co sie dokładnie chce .
Oh jezus maryja.
Jakbym ja poznała swojego w taki sposób i mieszkała TYLKO tyle kilometrów od niego tobym była cała hepi..
Naprawdę nie masz się czym martwić. Niby miłość wakacyjna, ale może coś wam z tego wyjdzie? Gadaj z nim ile można. A skoro mówi, że przyjedzie do ciebie to chyba raczej przyjedzie.. (O ile mu naprawdę na tobie zależy)
Tak oczywiście będę z nim pisać itd. Prędzej już myslałam , że coś czułam do innych. A tu nei.. Tak napradę to chyba coś teraz.. Po prostu znakomicie mi się z nim rozmawia, jakoś mnie fascynuje ( nie umiem ująść tego w słowa).. Tak naprawdę to ja na początku na nic nie liczyłam.. Ale po rozmowach z nim jakoś się nieźle przestawiłam. Nie ma to jak być taką idiotką jaką ja jestem.. Nawet powiedziałam mu, że wróci do Polski i o mnei zapomni a on powiedział, że napewno nei zapomni.. Zobaczymy.. Pare razy mówił, że cieszy się z tych wakacji, że poznał fajną osobę ( mnie).. Jeśli laska go zaczępiała by szedł na dyskoteke czy coś.. On z tego co słyszałam , że jego nie interesuje .. Że woli mnie itd. Mojej znajomej powiedział, też że ja mu się podobam itd.
Na początku wydaje nam się, że jest się zakochanym, a potem szybko to uczucie mija.
zgadzam się w stu procentach ! ;d ja mam tak chyba zawsze xdd
Słuchaj Madziu ;) będę jak zawsze szczera, heh ;d No może i to jest wakacyjna miłość...Ale dziewczyny, przeciez to nie znaczy, że jak 'wakacyjna' to nie przetrwa. Osobiście chłopaka nie znamy więc nie możemy z góry mówić. Wiesz, bywają, często nawet, miłości od pierwszego wejrzenia. Może własnie tak jest?? A nie ukrywam, bywa tak, że osoby z którymi nie mamy zbytniej możliwości spotykać się codziennie,stają się najważniejsze w życiu. Bo to własnie gdy tęsknimy zauważamy jak bardzo nam na kimś zależy. To trudne. Tak. Słuchaj, na razie nie odzywaj się do tego z którym miałaś się spotkać. Wycisz się, ale tak na serio, i przemyśl. :) Takk jak dziewczyny mówiły, pisz , kontaktuj się z tym nowym, i ROZMAWIAJ przez fona ;) bo rozmowa jest rowniez wazna, nie tylko pisanie ;)). Jakoś to będzie ... Jak będzie mu zależało, przyjedzie :) [wiem cos o tym]
[informuj mnie na gg gdyż tu nie zagladam ;p]
Buziaki, powodzonka ;****
Madzia345, Owszem, myślę że blisko. I pociąg aż tak wiele nie kosztuje przy takiej odległości.
Ciesz się, że nie mieszka od ciebie 600 km tak jak mój ^_^
I nie ma się czego bać; jasne, wiele przepłakanych nocy, smutek że nie ma go blisko, ale za to jak się spotkacie.. mm ; )
I masz co powiedzieć rodzicom, moi np. raczej bez problemu zaakceptowaliby chłopaka poznanego na wakacjach, nie to co przez internet.
I wyobraź sobie: Jak miałam chłopaka blisko, byłam z nim 2 miesiące. Teraz mam daleko i jesteśmy razem 1,5 roku.
Więc to czy przetrwa wcale nie zależy od odległości w jakiej od siebie mieszkacie, czy miłość wakacyjna czy nie, ale od tego jak silne jest to uczucie.
Tylko wiesz. Mam takie wahania nie wiem czy w to wchodzić czy nie.. Raz myślę, że to nie ma sensu.. A raz , że może jednak.. Tylko wydaję mi się, że to nie ma sensu.. Tym bardziej, że ja mam 14 lat a on 15.
Też poznałam swojego jak miałam 14 ; ) I też myślałam że to bez sensu.
A co ci zaszkodzi spróbować? Później możesz żałować że jednak nie spróbowałaś.
A jak z nim będziesz i coś nie wyjdzie to zawsze są to nowe doświadczenia.
Czas pokaże czy naprawdę mu zależy czy tylko tak gada ; )
Catalunya może masz rację.
tego chlopaka z wyjazdu nazwalabym typowa wakacyjna przygoda (niestety). Z mojego dowiadczenia odleglosc robi swjoje, uwierz. Nie wydaje mi sie zebys sie w nim zakochala(chociaz z tym nigdy nic nie wiadomo). Jak na moje to solidnie sie zauroczylas. Moja 'genialna' rada: Nie olewaj ani tego ani tego, żebyś potem nie zalowala i nie rozmyslala co by bylo gdybym tego nie zrobila. Pzdr.
Sama już nie wiem co zrobić. Może jak wróci z wakacji to się do mnie nie odezwie? A tak to ma jakieś 3h jazdy pociągiem do mnie.
Sama już nie wiem co zrobić. Może jak wróci z wakacji to się do mnie nie odezwie? A tak to ma jakieś 3h jazdy pociągiem do mnie.
mówię Ci, odezwie się.
mówię Ci, odezwie się.
A jak się odezwie to co wtedy?
Moja znajoma już ma ten problem bo chłopakowi właśnie z tych wakacji masakrycznie na niej zależy.
wakacyjne romanse są piekne, ale nie ma co ich ciągnąć dalej, przygoda i juz