Mowa serca | 1whiteangel3
No więc może,niektórzy pamiętają temat "Chcieli zabić mojego brata"
no więc skrót :
Mój sąsiad który kiedyś przyjaźnił się z moim bratem wpadł w konflikt z prawem.
No i zaczął się koszmar.Początkowo zaczynał od gróźb które trwały dwa lata.
No i mój brat,bał się.
Nie chciał iść na policję ze względu na mnie.
No i uderzył dwa razy tasakiem mojego brata w głowę.
Lekarze mówili że jest w stanie krytycznym,że to cud że przeżył.
No i Jaguś(sąsiad) poszedł do więzienia.
Sprawa trwała trzy lata z różnych powodów
-pobił lekarza.
-nie stawił się na sprawę.
-jego adwokat miał L4 itd.
Wiele razy napotykałam jego brata który krzywo się na mnie patrzał.
Nawet wynajął jakiś gostków którzy mnie gonili o.O
_________________________
Nadal mieszkam naprzeciwko niego,nadal jego brat krzywo się gapi,nadal boję się..wyjść z domu.
On wyjdzie za rok.
Nie wyobrażam sobie tego.
Może nie dlatego że nie chcę,ale dlatego że się boje.
Znowu coś się stanie.
Te groźby które mówił na sali.."zabije was wszystkich"itd.
Nie chodzi już o mnie,ale o wszystkich.
On jest niepoczytalny.
Wiem to,ale nikt tego nie chcę potwierdzić.
Każdy na naszym osiedlu się boi.
Nikt nie zeznaje.
Nie wiem co robić...
On..on już kiedyś chciał kogoś zabić..
ale,poszkodowany kłamał na sali...
Jego wyroki...
Większość za bójki lub kradzieże.
Moje życie zmieniło się do tego stopnia że
nikomu nie ufam.
Wiem.
Większość pomyśli teraz
"Po co ona to pisze ? Chce się wyżalić?"
Możliwe.
Wiesz poproś rodzinę żebyście się przeprowadzili.
Gdzieś daleko na drugim końcu miasta.
To będzie nie do wytrzymania jak on wyjdzie.
A wy nie możecie żyć w ciągłym strachu.
Po za tym jak to możliwe że on wyjdzie skoro prawie kogoś zabił?
Nie wyobrażam sobie tego.
Razem z rodzicami powiedzcie sąsiadom żeby zeznawali.
Tak,tylko każdy się boi...
nie dziwie im się.
Pff..sama się dziwie temu wyrokowi.
Było trzynaście spraw,w trzech różnych miastach.
więc za rok wyjdzie..
chyba że dostanie przepustkę..
T_T
Oł dzizys.
Nie mogą się bać.
Zróbcie takie osiedlowe spotkanie i niech pogadają że nie mogą się bać bo jak wyjdzie to zrobi coś gorszego.
Tak..ale wiesz..nasze osiedle jest dość duże..o.O
A poza tym nikt nie przyjdzie po tym wszystkim..
nie wierze..
Hm no to nie wiem.
Weź najlepiej pogadaj z rodzicami poważnie.
Twoja rodzina powinna poważnie pomyśleć o przeprowadzce.
przecież jak tak dalej będzie to zwariujecie wszyscy ze strachu.
skoro policja i sąd nie potrafią załatwić sprawy jak należy musicie sobie radzić sami niestety.
a oprócz przeprowadzki to nie wiem.
A nie moga twoi rodzice wziac sprawe w swoje rece,isc gdzies i zalatwic by ten gosciu sie wyprowadzil ?
Hmm..tylko ze teraz to co napisalam zaczelo wydawac mi sie bez sensu,bo zawsze was moze znalezc..
Ej to skoro on zastrasza tylko was to porozmawiaj z rodzicami ze sie boisz i w ogole i zebyscie sie wyprowadzily..
A jesli nie,to wynajmijcie kogos kto by was pilnowal.
Tyle ze to drogie strasznie.
Najwazniejsze zebyscie trzymali sie razem.
;*
Najlepiej będzie, jak porozmawiasz z rodzicami i powiesz im o swoich obawach.
Powiedz, że muszą zrobić coś w tym kierunku, żebyście byli bezpieczni.
Bo kiedy on wyjdzie, to może Wam coś zrobić. o.O
Pogadajcie na poważnie o przeprowadzce, bo gość jest niebezpieczny.
zUa, ile w ogóle ten gość dostał wyroku, że tak szybko wychodzi z paki?
Słyszałam o czymś takim jak ochrona całodobowa policji.
Ale nie wiem, czy coś takiego można zastosować w tym przypadku.
Moim zdaniem powinniście się o to postarać. Bo kiedy on wyjdzie z więzienia, to Wy i sąsiedzi znajdziecie się w naprawdę niebezpiecznej sytuacji. Ten facet to jakiś wariat i jego zachowania trudno przewidzieć.
Musisz pogadać z rodzicami, oni muszą wiedzieć że się boisz, już postarają sie że bedziesz bezpieczna. Nie chodź nigdzie sama, nawet do sklepu za rogiem, ten jego brat z ekipa również może być niebezpieczny. Uważaj lepiej na siebie. Współczuje sytuacji, ja nie wiem jak bym się zachowała gdyby coś takiego miało miejsce u nas.
Ehh
dzięki dziewczyny.:*
Jak już pisałam,dostał cztery lata,ale sprawa toczyła się trzy lata.
A to jest odliczane.
Nie wiem co mam zrobić..
chyba pogadam z rodzicami,ale oni sami są bezradni w tej sprawie
Pogadaj tak będzie najlepiej.
Nie ma sensu czekać na to żeby wam coś zrobił.
Może znajdziecie jakieś inne miejsce na przeprowadzkę albo coś.
Poważnie wyprowadzcie się
Nie powinnaś żyć w ciągłym strachu.
Odbije Ci się to na zdrowiu i na psychice a jak ten debil wyjdzie to może jeszcze gorzej się skończyć.
koleżanka zbanowana to:
Kosz.