Mowa serca | 1whiteangel3
Na 18stce przyjaciółki poznałam chłopaka - X. Od samego początku uznałam, że przystojny, ale słyszałam, że miał wziąć jakąś dziewczynę, więc nawet nie zwracałam na niego uwagi. Tańczyłam z nim parę razy. To była taka domówka na 15 osób, blok, mało miejsca... Raz tańczyliśmy na przedpokoju bo w pokoju mało miejsca. Po pewnym czasie zaczęliśmy podczas tańca więcej ze sobą rozmawiać i robić jakieś sweet zdjęcia z ręki wspólne, później on zaczął się przytulać do mnie, brać na ręce, całować w czoło itp. Mi się to podobało, poza tym byłam trochę podpita. Później na balkoniei siedziałam mu na kolanach pocałował mnie w usta potem znów wyciągnął mnie do tańca, przynajmniej tak myślałam, wyszliśmy do pokoju obok (w którym nikogo nie było), położył mnie na łóżku i zaczął się przytulać i całować. Do rana siedzieliśmy razem, albo w pokoju albo przy wszystkich. Do niczego poważnego nie doszło, chociaż żartował, że jak zasnę to mnie rozbierze. Męczyła mnie ta dziewczyna, ale wyjaśnił, że koleżanka, która i tak go olała. Byliśmy 'atrakcjami' wieczoru, robili nam zdjęcia i głównie o nas gadali. Myślałam, że to jednonocna przygoda, chociaż wymieniliśmy się nr tel i miał mnie poszukać na nk.
Po powrocie do domu, jak odespałam, faktycznie pisał smsy, zaprosił na nk. Wieczorem pytał czy chciałabym się jeszcze spotkać. Zgodziłam się, bo spodobał mi się (ogólnie). Przyjaciółka co miała 18stkę potem mi powiedziała, że on tak ma co imprezę... Mówiła też, że miał wiele dziewczyn, ale potrafi się zaangażować, aby tylko nie dać mu chamskiego kosza, bo wtedy się wkurza.
Następnego dnia się spotkaliśmy. Początkowo spacerowaliśmy i dużo gadaliśmy, później poszliśmy na chwilę do niego, ale też do niczego nie doszło poważnego. Odprowadzał mnie, szliśmy objęci lub za rękę, pod samym domem mnie pocałował.
Byłam wniebowzięta. Parę dni się nie odzywał, bo pracował i nie miał nic na koncie. Jak doładował cały dzień smsowaliśmy. Wieczorem koleżanka powiedziała, że się z nim widzi i pogada o mnie, że ja szukam czegoś na poważnie, w innym wypadku niech da mi spokój(prosiłam ją o to). X nie wspominał mi, że ma się z nią widzieć, ale domyśliłam się, że chce zdjęcia. Z ciekawości zapytałam go tak jakby co z nami dalej, a on 'zależy czego oczekujesz' i stwierdził, że on 'niczego, nie planuje przyszłości'. Skłamałam, że też nie, bo nieraz się na tym przejechałam i na nic się nie nastawiam, więc może być spokojny. On na to, że 'szkoda'. Następnego dnia rano zaproponował mi wypad nad wodę za parę dni, on weźmie kolegów, ja koleżanki. Jakoś nie miałam kogo wziąć, a sama nie chciałam z dziewczyn, to odmówiłam. Zaśmiałam się 'poderwiesz kogo innego', a on 'żebyś wiedziała:P'. Na gg dowiedziałam się od koleżanki tej co się z nim wcześniej spotkała, że on chce się ze mną zabawić, a ja rzekomo jestem chętna iść z nim do łóżka :/ Że tak jej wprost powiedział... Nie wiem czy to prawda, mogło to tak wyglądać, ale czy by powiedział wprost? Poza tym, ta kumpela jest taka, że jakby się dowiedziała, to zaraz po spotkaniu by zadzwoniła lub napisała, a nie następnego dnia jak ją wypytywałam mi powiedziała...
Inna koleżanka znowu mi powiedziała, że podobno był nad wodą z jej znajomą, ale to ona go bajerowała dla żartów. Ogólnie chodzą słuchy, że on jest taki, że co dzień to inna laska...
A ja nie wiem co robić. Jest spoko do pogadania (i nie tylko;P), ale martwią mnie te ploty, to wszystko.. On jest jakby z dwóch osób - w środku spokojny, wrażliwy, a na zewnątrz imprezowicz, podrywacz... Pewnie większość powie 'olej go', ale mimo wszystko coś ma w sobie, że nie umiem... Od wczoraj od tej propozycji wypadu nie odzywa się, ja się narzucać nie chcę. Czekać? A jak się odezwie, to powiedzieć wprost, że nie pasujemy do siebie, czy dać szansę?
Pogubiłam się. Jest dużo, ale dziękuję za przeczytanie i odpowiedzi :*
martwią mnie te ploty w sumie nic dziwnego, ale to tylko plotki, równie dobrze mogą być kompletnie wyssane z palca. przy najbliższej okazji możesz go o nie zapytać i zobaczyć co na ten temat powie.
On jest jakby z dwóch osób - w środku spokojny, wrażliwy, a na zewnątrz imprezowicz, podrywacz... to akurat nic dziwnego.
Pewnie większość powie 'olej go' niby dlaczego, przecież nic takiego nie zrobił, przynajmniej nie wiesz tego na pewno.
Od wczoraj od tej propozycji wypadu nie odzywa się, ja się narzucać nie chcę. Czekać? skoro nie chcesz się narzucać to nie, aczkolwiek ja bym się odezwała, chociażby żeby zapytać o te plotki.
Na 18stce przyjaciółki poznałam chłopaka - X.
Dlaczego nie Y?!
Typ podrywacza z tego chłopaka... U nas też jest taki jeden...
Ja na Twoim miejscu porozmawiała z nim. Zapytaj co z tym waszym spotkaniem. I na spotkaniu mu powiedz czego on od Ciebie tak naprawdę oczekuje. Bo jak chce się z Tobą naprawdę tylko przespać, to powiedz że nic z tego, chyba że tego chcesz...
Podrywacz, czy ukryty romantyk?
Podrywacz, zdecydowanie.
Zakręcił Tobą tak, że już sama nie wiesz co masz robić i co o nim myśleć.
Ktoś mądry powiedział, że jakby się postarał, to mógłby Cię do tego łóżka zaciągnąć, a potem zapewne zostawić. ^^
Na Twoim miejscu bym sobie odpuściła.
przy najbliższej okazji możesz go o nie zapytać i zobaczyć co na ten temat powie.
jak to zapytać? zapytać wprost 'to prawda, że jesteś mega flirciarzem, bawisz się dziewczynami i każdą zaciągnąć do łóżka?'
a co do spotkania, to chciał nad wodę, poza tym chyba planował jakąś swatkę, bo napisał 'wzięłabyś ze sobą ze 3-4 fajne i wolne koleżanki, ja bym wziął kolegów'. a ja napisałam, że mam inne plany...
A ta koleżanka co z nim gadała to taka zaufana?
jak tak, i raczej by Cię nie chciała oszukać, to cóż, bym jej uwierzyła.
Bo czemu miałaby kłamać?
No ale jakby chciał się on spotkać, to bym poszła, ale bez buzi buzi itd ciekawe czy po takims potkaniu dalej chciałby kontaktować.
Chociaż pewnie i tak po porstu podrywacz, niestety, lepiej dać sobie spokój z takimi, nie brać na poważnie.
A ta koleżanka co z nim gadała to taka zaufana?
jak tak, i raczej by Cię nie chciała oszukać, to cóż, bym jej uwierzyła.
Bo czemu miałaby kłamać?
Niby 'przyjaciółka', o wszystkim sobie mówimy dosłownie, ciągle ze sobą piszemy i się spotykamy. Problem zaczyna się jak wchodzimy na temat facetów, bo jej się każdy podoba, dosłownie każdy! I o każdego jest zazdrosna, dosłownie 'patrz, ale nie dotykaj' :/ I sama mówiła, że X jej się podobał, po urodzinach sama mówiła, że jest spoko i 'lepszy niż ktokolwiek inny', a po tym spotkaniu z nim 'on się robi niebezpieczny, zmienił się strasznie', bo albo uznała, że może coś być między mną a nim, albo ma rację...
chcę czegoś poważniejszego, mieć normalnie chłopaka
Co wydaje się bardziej prawdopodobne po Twoim zachowaniu, czy to że pomyślał, że jesteś kandydatką na stałą dziewczynę czy może taką z którą się może zabawić?
Niby 'przyjaciółka', o wszystkim sobie mówimy dosłownie, ciągle ze sobą piszemy i się spotykamy. Problem zaczyna się jak wchodzimy na temat facetów, bo jej się każdy podoba, dosłownie każdy! I o każdego jest zazdrosna, dosłownie 'patrz, ale nie dotykaj' :/
od takich się lepiej trzymaj z daleka ;)
..sama musisz wybadać.
A nie masz normalnych znajomych co i go znają? i np jakby widzieli go z inną, obściskujących się czy coś to by Ci powiedzieli?
POmyśl, tacy znajomi to dobre..śledztwo :P
a poza tym gadaj dalej z nim, może jednak nie jest taki zły.
Ale nei daj się miziać. Pokaż że nie jesteś łatwa. I jak nadal będzie się starał, to wtedy będziesz miała odpowiedź na to, czy warto poświęcać mu uwagę.
Co wydaje się bardziej prawdopodobne po Twoim zachowaniu, czy to że pomyślał, że jesteś kandydatką na stałą dziewczynę czy może taką z którą się może zabawić?
To nie moja wina, że istnieją faceci, którzy wykorzystują okazję żeby się zabawić... Podczas tej imprezy gdy gadaliśmy to mu mówiłam, że 'i tak pewnie jutro już zapomnisz kim byłam, więc lepiej dajmy sobie spokój', a on zapewniał, że następnego dnia napisze do mnie co zapamiętał.
To nie moja wina Tzn. to jego wina że wymieniałaś z nim płyny ustrojowe?
Tzn. to jego wina że wymieniałaś z nim płyny ustrojowe?
"Wina" to złe słowo, ale głównie tak, bo nie ja na niego się rzuciłam, tylko odwrotnie.
A co jeżeli w ten sposób chciał sprawdzić jaka jesteś?
To mógł to sprawdzić gadając na początku imprezy a nie o 1 w nocy, kiedy już wszyscy byli nieźle nawaleni.
ale gdybyś nie chciała to byś nie pozwoliła mu się przelizać. tylko zaproponowałabyś zapoznawczą rozmowę.
a co robiliście, na tym spotkaniu po imprezie, gdy poszliście do niego ?
Moim zdaniem miał okazję zobaczyć co mogłaby robić jego dziewczyna (bo do tego dążysz) o 1 w nocy kiedy wszyscy byli nieźle nawaleni, czyż nie?
nie olewaj chłopaka, bo coś tam od kogoś słyszałaś jaki on jest zły. przebiera w dziewczynach, bo może szuka tej jedynej. kto wie czy Ty nią nie jesteś. ^^
pisz z nim, spotykaj. uważnie obserwuj jak się zachowuje i nie ulegaj mu tak łatwo.. wiem jak to jest na imprezach, po % i wgl., ale staraj się zapanować nad emocjami. bo moim zdaniem źle zaczęliście swoją znajomość.. za szybko. dajcie sobie trochę czasu, więcej rozmawiajcie, a trochę mniej się miziajcie. może naprawdę okaże się spoko chłopakiem nie tylko do 'jednego'.
To jest podrywacz zdecydowanie. Powinnas się z nim spotkać i porozmawiać z nim. A jeśli tylko mu zależy na tym żeby się z Toba przespać to sobie go odpuść, no chyba, że ty tego też chcesz. Nie zawsze plotki są prawdziwe, ale lepiej z nim o tym pogadaj, i wszystko bedzie jasne. Ale z opisu Twojego wynika, że to podrywacz, ktory lubi wyrywać laski.
a co robiliście, na tym spotkaniu po imprezie, gdy poszliście do niego ?
To prawda, nie tylko rozmawialiśmy, ale uznajmy, że gdy ktoś z kimś się spotyka, to ich cały czas nie wypełnia tylko gadanie... Poza tym, ja nie dałam się zaciągnąć do niego żeby się z nim przespać, ale musiał coś wziąć z domu i to nie był tylko pretekst.
Dzięki :)
no to jak już dziękujesz, to rozumiem, że problem rozwiązany to koszuję ;)