Mowa serca | 1whiteangel3
A więc tak,sytuacja jest dość skomplikowana.
Jest moja przyjaciółka którą znam prawie dwa lata,powiedzmy że to będzie P.
i jest bardzo dobra kumpela,którą znam rok. Nazwijmy ją K.
Rok temu nie przyjaźniłam się tak bardzo z P. jak w tym,teraz jesteśmy b.dobrymi przyjaciółkami.
Często spędzamy czas i bardzo dużo jej zawdzięczam.
K. to osoba która doszła do naszej klasy w tym roku,od razu się z nią zaprzyjaźniłam.
Jest osobą strasznie pozytywną i taką podobną do mnie.
Napoczątku nie było problemów,z P. spotykałam się w weekendy,wypady,dyskoteki etc.
K. była tylko w szkole,ale przeszkadzało mi to więc jej to powiedziałam.
Od tamtego czasu chodzi z nami na miasto i wgl spotykałyśmy się w wolnej chwili.
Jakiś czas temu P. napisała mi sms`y że to wszystko tak nie może być dłużej bo czuje się odtrącona przeze mnie,że wybrałam K.
Bo P. nie chodzi ze mną do klasy także w szkole można powiedzieć że mamy b. mały kontakt.
Na przerwach ona jest ze swoim chłopakiem a ja im nie chce przeszkadzać.
Jakoś to wszystko wyjaśniłyśmy,powiedziałam że nie zostawie jej ale też nie może mnie zmuszać do wyboru.
Napoczątku była zła i to było widać,ale z czasem się przyzwyczaiła do obecności 'tej drugiej'.
Myślałam że wszystko już będzie dobrze ale nie jest.
Zauważyłam że ostatnio mam więcej spraw,tematów,znajomych z K. ale wiadomo że P. to moja przyjaciółka i jest mi jakoś bliższa.
Dzisiaj K. napisała że Ona nie będzie z nami dłużej chodziła na miasto i wgl bo wie że P. mówi tylko do mnie i że nie chce jej z nami.
Tłumaczyłam jej b. długo że tak nie jest,że każdy już się pogodził z tym jak jest.
A ona że nie każe mi wybierać i nie chce psuć mojej przyjaźni z P,że lepiej tak będzie dla wszystkich że będziemy się przyjaźnić tylko w szkole.
Wiem że ani jedna ani druga mi tego nie powie ale pewnie chciałaby żebym to ja wybrała.
A to nie jest łatwe, bo ja nie mam zamiaru nikogo zostawić.
I już nie moge patrzeć jak się męczy z nami K. jak to udaje że musi iść do domu wcześniej.
Przecież nie będe raz się spotykać z tą a drugi raz z tamtą.To byłoby dziecinnie głupie.
Jakoś nigdy nie było tak że musiałam wybierać,zawsze przyjaźniłyśmy się we 3 czy nawet w więcej osób.
A teraz pytanie co zrobić?
Czy zgodzić sie na to żeby z K. nie chodzić już nigdzie poza szkołą?
Czy musze dokonać wyboru?
Pomóżcie bo ja już nie wiem co robić ;dd
a i dzięki tym co dotrwali,uh.
P. jest trochę zła, bo z K. widujesz się częściej, bo w szkole też. I mogła się dziwnie poczuć, że była Twoją jedyną przyjaciółką, aż tu nagle pojawiła się jeszcze trzecia.
Obydwie muszą zrozumieć, że można przyjaźnić się w większej paczce, a nie mieć Ciebie tylko dla siebie.
przyjaźniłyśmy się we 3
Ze swojego doświadczenia wiem, że przyjaźń we trzy długo nie przetrwa,
zawsze jest ta zazdrość i niedomówienie. Można mieć 34554345 koleżanek,
ale przyjaciółka od serca powinna być jedna, ale cóż takie jest moje zdanie.
P. jest trochę zła, bo z K. widujesz się częściej, bo w szkole też.
Z P. widuje się w szkole,tylko nie chodzimy do tej samej klasy, no i w sumie mało rozmawiamy.
Musisz znaleźć czas i dla jednej i dla drugiej.
Chodzić z nimi osobno, bo są zazdrosne i nie umieją ze sobą przebywać.
Więc chyba to jedyne wyjście, żeby żadnej nie skrzywdzić, ani nie odtrącać.
Dotrwałam ;DD.
Ogółem to uważam tak.
Tak K jest mądrą dziewczyną i ona widzi co się dzieje. Pomyślałam sobie, że mogłabyś pogadać z K. o tym i ustaliłybyście, że nie musicie chodzić przecież zawsze w 3. Gdybyś szła z P. K by się nie obrażała. A P. nie musiałaby wiedzieć, że chodzisz z K. Takie bezkonfliktowe a daje. Nie musisz między nimi wybierać. A jeśli nie pasuje ci ta opcja to nie wiem no. Ale ta K. myślę, że by się zgodziła. A zawsze możesz wytłumaczyć P. że z nią nie chodzisz bo ona jest ze swoim chłopakiem.
A zawsze możesz wytłumaczyć P. że z nią nie chodzisz bo ona jest ze swoim chłopakiem. no włacha. co masz się pchać między P i jej chłopaka? to by było trochę nie tego i uważam że sama P by tego nie chciała. a przynajmniej powiedz jej, dlaczego nie podchodzisz do niej jak jest ze swoim chłopakiem.
K i P są naprawdę fajne, że nie każą ci wybierać. Takich dziewczyn to naprawdę ze świecą szukać :>
Wytłumacz K, że mimo że przyjaźnisz się z P z nią też chcesz się przyjaźnić. Bo zdaje mi się, że K sobie odpuściła. Po prostu myśli, że "odbiła" przyjaciółkę P (tak to może odbierać) i nie chce rozwalać waszej przyjaźni.
A więc dziękuje wszystkim za rady :*
Porozmawiam z każdą osobno i spróbuje wybrać najlepsze wyjście.
Będe spędzać czas po tyle samo z P. i z K.
Może z czasem się coś zmieni,ich nastawienie do siebie.
A w szkole to właśnie zostawiam P. ze swoim chłopakiem bo siedzimy wszyscy razem no ale wiadomo że Ona rozmawia z nim,a ja z K.
I to już nikomu nie przeszkadza,zostaje tylko kwestia poza szkołą.
Ale jakoś to pukładam.
Kosz.
Kosz.
No to koszujemy.