Mowa serca | 1whiteangel3
zacznijmy od początku.
jakiś czas temu, pisałam tutaj na forum o tym, napisałam do jednego chłopaka z naszej szkoły. no i tak się poznaliśmy, pisaliśmy na gadu, pare razy w szkole gadaliśmy i wgl, potem smsy itd. No i jakoś tak wyszło, że się pokłóciliśmy, za pare dni przeprosił i napisał mi, że z jakąś laską, z którą kręcił nie udało mu się i czy znam jakieś, fajne, ładne dziewczyny. Podałam mu pare dziewczyn z mojej klasy i moją przyjaciółkę - Agatę. No i on do niej zaczął pisać itd. Ona od razu na początku napisała mu, że nie chce mieć chłopaka ani nic, ale piszą prawie codziennie po 6 godzin na gadu ; oo potem na tel. i na około. Ten chłopak prosi mnie o radę jak ma jakiś problem z nią itd. Ostatnio napisał mi, że jestem jego przyjaciółką ; oo chociaż cały czas gadamy o Agacie, ale ok. Ona wciąż mi mówi, że i tak nic z tego nie będzie [robi mu nadzieje, pisze z nim dwuznacznie itd.], że to tylko kolega. On to typ takiego podrywacza, ale jest fajny.
problem w tym, że ja go 'lubię', bardzo 'lubię', chyba AŻ za bardzo. to 'pisanie' między nimi to taki cios prosto w serce ; < . zawsze było tak, że pisaliśmy te 2h bez przerwy [i z nią, i z nim]. A odkąd się poznali to jest olewka na maxa. ; |
tak dziwnie mi jest słuchać jej jak ona o nim gada [na 100% się nie spotkają bo ona boi się rodziców, którzy jej na nic nie pozwalają a co dopiero na chłopaka ; oo]. ostatnio nawet dowiedziałam się, że ona 'lubi z nim PISAĆ' a nie go.
bezsens.
pkt.
zazdrosna?;)
na Twoim miejscu wyplątałabym się z tej dziwnej sytuacji. pogadała z przyjaciółką i powiedziała, że nie chcesz więcej słyszeć o tym chłopaku od niej, w sensie, że nie chcesz jej nic doradzać, bo źle Ci z tym. w końcu to przyjaciółka więc powinna zrozumieć.
poza tym, ta sytuacja jest bezsensowna wg mnie. jak można wrobić kogoś w 'suflera' w związku tudzież przyjaźni?! bo tak mi to wygląda, bez urazy.
zazdrosna?;)
chyba tak. ; <
Haha nie wiem, to faktycznie wygląda tak jakbyś była zazdrosna, no ale przecież sama ich 'złączyłaś'.
W sumie masz prawo być zazdrosna skoro Ci się podoba. A co doradzić?
Pogadaj z tą Agatą szczerze, zapytaj czy serio coś do niego czuje i powiedz że Ty tak.
A jemu z czego widzę na niej zalezy, więc tu się jeszcze bardziej wszystko komplikuje.
Z nim też pogadaj, zapytaj czy się jemu podoba, tylko jakoś tak delikatnie, nie wprost.
Poobserwuj, skoro się nie spotkają to ta ich znajomośc się nie przerodzi raczej w nic więcej.
to jest bardzo trudna sytuacja, ale nie możesz się wtrącać do ich 'związku'.
tym bardziej że sama wspomniałaś chłopakowi o Agacie.
poza tym pogadaj z nią i z nim że nie chcesz ingerować w ich sprawy bo jest to dla Ciebie dziwna sytuacja, źle się czujesz itd.
może Agata niebawem sama zrozumie że nie warto robić nadziei temu chłopakowi i wtedy będziesz mogła powiedzieć mu co czujesz..
Ja bym powiedziała tej przyjaciółce, żeby się na coś zdecydowała.
Powiedz, że ten chłopak jest na prawdę fajny i że go lubisz. i nie chcesz żeby robiła mu niepotrzebne nadzieje.
A temu chłopakowi powiedz żeby porozmawiał sobie szczerze z ta twoją przyjaciółką i dowiedział się 'na czym stoi'.
Tak myślę..
powiedz jej, że ten chłopak Ci się podoba.
poproś ją o szczerość w stosunku do Ciebie, bo chciałabyś wiedzieć, czy ona naprawdę go lubi, czy nie.
w końcu ile można trwać w takim "trójkącie".
ona boi się rodziców, którzy jej na nic nie pozwalają a co dopiero na chłopaka ; oo]. ostatnio nawet dowiedziałam się, że ona 'lubi z nim PISAĆ' a nie go.
Może więc ona pisze z nim "dwuznacznie" nie dla zwykłego flirtu, zabawy - ale on naprawdę jej się podoba i dziewczyna rzeczywiście ma ochotę na coś więcej, ale z góry deklaruje, że nie chce faceta i koniec, właśnie z powodu rodziców? Nie wiem, czy nie wyolbrzymiasz, ale jeśli rzeczywiście jej rodzice są tak restrykcyjni jak piszesz, że zwyczajnie nie pozwalają jej na chłopaka - a ona ich słucha - to nie byłabym taka pewna, czy jej na pewno na nim nie zależy.
problem w tym, że ja go 'lubię', bardzo 'lubię', chyba AŻ za bardzo. to 'pisanie' między nimi to taki cios prosto w serce ; < . zawsze było tak, że pisaliśmy te 2h bez przerwy [i z nią, i z nim]. A odkąd się poznali to jest olewka na maxa. ; |
Może więc wcale nie jesteś w nim zakochana, tylko po prostu boli Cię, że przyjaciele (bo oboje chyba uznajesz za przyjaciół?) nagle Cię zostawili, wyłączyli? To też jest jakaś możliwości, pomyśl nad tym.
Jeśli jednak rzeczywiście jest tak, że go "za bardzo" lubisz - dziewczyny mają rację, musisz jak najszybciej wyplątać się z tej sytuacji. Sama ich zapoznałaś, to fakt, ale nie ma co pluć sobie teraz w brodę; jeżeli tamten chłopak coś czuje do Agaty, cóż - to przykre, ale takie rzeczy się dzieją, najlepiej wybić go sobie z głowy, spróbować zapomnieć, że kiedykolwiek był dla Ciebie kimś więcej niż tylko kumplem. I przestań tak między nimi pośredniczyć. Z jednej strony nie ma nic dziwnego, że przyjaciółka chce z Tobą obgadać sprawy związane z chłopakiem - w końcu między innymi od tego są przyjaciółki - ale jeśli jest prawdziwą przyjaciółką, powinna zrozumieć, że czujesz się w tej sytuacji niekomfortowo.
zacznijmy od początku.
jakiś czas temu, pisałam tutaj na forum o tym, napisałam do jednego chłopaka z naszej szkoły. no i tak się poznaliśmy, pisaliśmy na gadu, pare razy w szkole gadaliśmy i wgl, potem smsy itd. No i jakoś tak wyszło, że się pokłóciliśmy, za pare dni przeprosił i napisał mi, że z jakąś laską, z którą kręcił nie udało mu się i czy znam jakieś, fajne, ładne dziewczyny. Podałam mu pare dziewczyn z mojej klasy i moją przyjaciółkę - Agatę. No i on do niej zaczął pisać itd. Ona od razu na początku napisała mu, że nie chce mieć chłopaka ani nic, ale piszą prawie codziennie po 6 godzin na gadu ; oo potem na tel. i na około. Ten chłopak prosi mnie o radę jak ma jakiś problem z nią itd. Ostatnio napisał mi, że jestem jego przyjaciółką ; oo chociaż cały czas gadamy o Agacie, ale ok. Ona wciąż mi mówi, że i tak nic z tego nie będzie [robi mu nadzieje, pisze z nim dwuznacznie itd.], że to tylko kolega. On to typ takiego podrywacza, ale jest fajny.
problem w tym, że ja go 'lubię', bardzo 'lubię', chyba AŻ za bardzo. to 'pisanie' między nimi to taki cios prosto w serce ; < . zawsze było tak, że pisaliśmy te 2h bez przerwy [i z nią, i z nim]. A odkąd się poznali to jest olewka na maxa. ; |
tak dziwnie mi jest słuchać jej jak ona o nim gada [na 100% się nie spotkają bo ona boi się rodziców, którzy jej na nic nie pozwalają a co dopiero na chłopaka ; oo]. ostatnio nawet dowiedziałam się, że ona 'lubi z nim PISAĆ' a nie go.
bezsens.
pkt.
wiesz co..;/
domyślam sie że cie to boli..
ale popatrz ..
jesteś kimś ' między między '
jest On Ty i Ona...
czy to nie jest bezsensu ?
albo z nim szczerze pogadaj .;/
albo moze..
daj sobie spokoj.;/
ja stawiam na szczerą rozmowe na prawde; )!
yhm, pogadam z nim, ale dopiero po nowym roku bo wyjechał ;|
spróbuje się wyplątać z tej sytuacji, bywa, życie.
A to z rodzicami to tak jest naprawdę, na nic jej nie pozwalają, musi mówić z kim wychodzi, gdzie, kiedy wróci a jak się spóźnia to zaraz dzwonią do niej ;| . A o chlopaku w tym wieku nie ma mowy, a co dopiero o spotkaniu z nim.. A ona ich słucha, jest bardzo posłuszna swoim rodzicom.
Mgła, właśnie też o to chodzi, że jak piszą ze sobą to mnie olewają itd. ;|
Tumbtuphing, powiem mu, żeby po prostu zapytał się jej, czy ona ma jakieś zamiary względem niego czy coś.
przyda się na prawdę szczera rozmowa..
Na twoim miejscu ja bym sobie dała na nich dwoje olewke ;D
Skoro oni zechcą z tobą pisać tylko jak (on/ona) zejdzie z gadu no to widać że mało ich obchodzisz. !
Nie wiem jak ty ale ja nie chciała bym być "sałatką którą trzeba zjeść jak już tort się skończył"
Więc ujmę to tak : z tą "przyjaciółką" pogadaj że "nie powinna dawać temu chłopakowi nadziei" czy coś w tym rodzaju ;P
A z tym men'em to ty sobie daj spokój , chyba że po koleżeństwie..
Bo on do Ciebie nic nie czuje i raczej nie poczuje...
zazdrosna?;)
chyba tak. ; <
skoro tak, to pogadaj szczerze z przyjaciółką i powiedz jak jest. jaka by nie była, powinna zrozumieć Twoją sytuację.
zrobiłaś błąd już na samym początku...największy błąd.
Otóż ,poznałaś go ze swoją przyjaciółką. w ogóle nie powinnaś mu pokazywać żadnych panienek ,jeżeli to Tobie na nim zależy... Wiem jak to się kończy ,bo mam siostrę ,która odbija mi chłopaków... Kolesie piszą ze mną ,a jak tylko pozna ich moja siostra ,uwodzi ich i już po facecie. Dlatego postanowiłam ich z nią nie zapoznawać... i Ty nie powinna byłaś. Ale cóż ,przepadło. Teraz musisz dać do zrozumienia przyjaciółce ,że to Ty go pierwsza poznałaś i Ci na nim zależy... Powinna wziąć to pod uwagę ,skoro naprawdę jest Twoją przyjaciółką...
Mgła, właśnie też o to chodzi, że jak piszą ze sobą to mnie olewają itd. ;|
Akurat na to jest bardzo proste rozwiązanie - porozmawiaj z obojgiem, powiedz, że boli Cię to, jak Cię traktują. Tu żadne głębsze uczucia do niego nie wyjdą nawet na jaw, w końcu nikomu nie jest miło, gdy przyjaciele nagle o nim zapominają. A może oni nie zdają sobie w ogóle sprawy, że z Twojej strony tak to wygląda?
zrobiłaś błąd już na samym początku...największy błąd.
Otóż ,poznałaś go ze swoją przyjaciółką. w ogóle nie powinnaś mu pokazywać żadnych panienek ,jeżeli to Tobie na nim zależy...
No bez przesady, facet nie żyje na bezludnej wyspie; od innych dziewczyn tak czy inaczej nie da się go uchronić. Nawet gdyby nie poznał wspomnianej Agaty, jeśli nie czuje nic do autorki tematu, prędzej czy później wpadłaby mu w oko jakaś inna panna.
wczoraj gadałam z Agatą i powiedziała mi, że narazie nic z tego nie będzie i że chce się z nim tylko 'przyjaźnić' przez gg ; oo. niby wszystko ok ale mu chodzi tylko o to, żeby byli razem bo jak w drugiej rozmowie napisała, że nie chce mieć chłopaka i żeby zostali przyjaciółmi on przestał do niej pisać 'no bo i tak nie będziemy razem, to po co się mam starać.' ; ooo omg .
dziwne to jest - wiem. stopniowo wykręcam się z tej sytuacji, zobaczymy co potem będzie.