Mowa serca | 1whiteangel3
hej, jestem nastawiona na kupno fretki, którą od zawsze chciałam mieć :)
Proszę mnie tu nie besztać, że fretki są trudne itp.. ja to wiem :) interesuję się nimi i duużo czytam o tych zwierzątkach :)
Chciałabym się dowiedzieć czy któraś z Was ma i jak ma to proszę o opisanie Waszych 'przeżyć' z nią :)
(nie było raczej takiego tematu)
Hej, ja nigdy fretki nie miałam, jednak też się nimi interesuję. Niestety moje zwierzaki pochłaniają ogromną ilość czasu, więc te cudo musiałam sobie odpuścić.
Proponuję zarejestrować się na jakimś forum dla fretkomaniaków. Napewno przyjmą Cię tam z otwartymi rękoma, będziesz mogła przeczytać ich przeżycia związane z tymi słodziakami oraz dowiedzieć się ciekawych rzeczy.
Ważne jest, abyś zdała sobie sprawę, że fretka graniczy z kosztami posiadania psa, bo na przykład:
Koszt Jednorazowy
koszt przy zakupie fretki, klatki i wyposażenia to ok. 330 – 1500 zł
Miesięczny
koszt utrzymania (wyżywienie, dodatki witaminowe, środki czystości) to ok. 70 – 150 zł
Minimum raz do roku
wizyta u weterynarza ze szczepieniami to 55 – 120 zł.
więc to wcale nie mało.
Poza tym - wychowanie, absorbuje dużą ilość czasu, przecież z pewnością nie chcesz aby z Twojego zakupu wyrósł mały dzikus.
Jednak z tego co piszesz, widzę, że już zdecydowałaś i teraz czekasz tylko na nasze opowieści, a więc pozostawiam "wolną rękę" osobom mającym te zwierzaki, a ja mogę jedynie trzymać kciuki, aby zakup jak i wychowanie były udane.
;>Czekam na relacje.
ja bd mieć 4miesięczna fretkę z [FAA] Fretkowej Akcji Adopcyjnej :)
Klatkę zrobię sama ze starej szafy xP wystarczy troche pomyśleć i czasami jakaś instrukacja w necie;p zabawki też większość zrobię sama :) zostają koszty Weta, jezonka i jakies inne drobiazgi :)
ja bd mieć 4miesięczna fretkę z [FAA] Fretkowej Akcji Adopcyjnej :)
Podziwiam i naprawdę życzę szczęścia ;*.
Sama wiem, jakie to przeżycie zabrać zwierzaka z takiego miejsca, dobrze, że przynajmniej jest młoda, bo ze starszą byłyby pewne problemy (jak z każdym zwierzakiem po przejściach)
Tak, masz rację, wystarczy czasem trochę ruszyć głową.
Co masz na myśli przez "Takie miejsce".
Fretkowa Akcja Adopcyjna jest pod patronatem strony internetowej www.fretki.org.pl gdzie serdecznie zapraszam założycielkę tematu (i nie tylko.)
W tej akcji uczestniczy dużo osób z powyższego forum. (Link bezpośredni, jakby ktoś nie trafił z powyższego :) http://www.fretki.org.pl/forum_new/ )
Więc nie rozumiem stwierdzenia z "Takiego miejsca"
To nie jest schronisko, skąd swoją drogą też zabieramy adopciaki do domu
Fretki wymagają naprawdę dużo czasu, dużo pieniędzy, oraz dużego wkładu w nie, są drogie i trudne w utrzymaniu...
Ja swoje (4, bo na jednej się nie kończy :P ) karmie tylko mięsem (wieprzowego, oraz dzika nie wolno.)
Nie będę się rozpisywać, gdyż wszystko jest na forum :)
Jestem tam, ale pod innym nickiem.
Zapraszam do lektury
Edit: Nie koniecznie są ze starszymi problemy, te starsze, czasem po dużych przejściach, bywa, że i agresywne, naprawdę się odwdzięczają miłością, widzi to każdy, który ma takiego zwierzaka po przejściach, oraz rozpieszczonego z DOBREJ domowej hodowli ;)
Edit 2: Koszty weta mogą być duże, gdyż... fretki chorują
Ja wpakowałam jakieś cztery stówki w jedną fretkę za zwykłe zapchane gruczołki, gdyż wdało się zapalenie, trzeba było podawać codziennie antybiotyki i zastrzyki...
Innym razem zatrucie, dwóch fretek, wtedy miałam jeszcze dwie, znów kasa...
To nie jest reguła, ale trzeba się na takie rzeczy przygotować.
Więc nie rozumiem stwierdzenia z "Takiego miejsca"
To nie jest schronisko, skąd swoją drogą też zabieramy adopciaki do domu
.
, wg mnie wiadomo o co chodziło, ale nie będę już się odwoływać.
Z tego co wiem, to one śmierdzą strasznie.
Z tego co wiem, to one śmierdzą strasznie.
ano, śmierdzą, ale po sterylizacji smrodzik lekko się zmniejsza :)
a po za tym każde zwierzątko ma swój zapach ;p
no własnie, też słyszałam że waniaja. xd
tzn śmierdzą .