Mowa serca | 1whiteangel3
Hej.
sluchajcie mam ogromny problem. jestem bardzo aktywna, bardzo duzo robie, np prezentacje do kosciola na drogi krzyzowe, albo czytam w Kosciele. Mam nadzieję na 6 z religii. Od pewneo czasu dostaję od Ksiedza dziwne sms typu: ale masz piekne usta, albo nogi seksi. bardzo mnie to obrzydza nie wiem co mam zrobić . czy komus o tym powiedziec??
Zgłoś to jego przełożonym. ;x Do władz diecezji, czy coś - nie znam się na tym dokładnie.
Zgłoś to jego przełożonym. ;x Do władz diecezji, czy coś - nie znam się na tym dokładnie.
Może najpierw do proboszcza?
Tylko nie usuwaj tych smsów.
ja bym poszła do księdza, że co on odwala .. co to ma być itd.
ja zacząłbym od twoich opiekunów, jeśli są to rodzice to powiedz im, nie pozwolą cię skrzywdzić, będziesz miała w nich wsparcie i wspólnie się zastanowicie komu to najpierw zgłosić ale na pewno jego przełożonym...
Rodzice.
Proboszcz.
Następnie władze wyższe i żeby go wywalili.
A do niego nie chodź! Że sam na sam, bo jeszcze coś Ci zrobi, z takimi to nigdy nie wiadomo.
lepiej nie podchodź , unikaj go . Zgłoś do dyrektora , następnie do proboszcza i nie usuwaj sms-ów , bo nikt nie uwierzy !
przede wszstkim unikaj go..
i najlepiej powiedz mamie, to ona ci pomoze, bedzie wiedziala do kogo sie z tym zglosic, komu powiedziec..mysle ze trzeba to zglosic proboszczowi, trzeba to zglosic w szkole, a nawet na policje... bo to prawie pedofilstwo. ;/
i nie usuwaj sms zadnych !!
najpierw poczekaj na tą 6 z religii ;D a coo..
później powiedz rodzicom, oni na pewno będą kazali Ci coś z tym zrobić, iść gdzieś. Albo sami pójdą z Toba.
Pójdziesz później do proboszcza.
Tylko nie usuwaj tych smsów.
!
Ja bym pokazała smsy rodzicom na Twoim miejscu , oni będą wiedzieli co dalej z tym zrobić.
Tylko ich nie kasuj.
Może najpierw do proboszcza?
napisałam 'zgłoś przełożonym'. wedle logiki: przełożony zwykłego księdza to proboszcz. a jeśli to proboszcz wysyłałby jej smsy to diecezja. proste.
Tez bym najpierw z nim pogadala ze o co mu chodzi czy cos bo to jednak dziwne i trochę nie na miejscu...