Mowa serca | 1whiteangel3
Pewnie niewiele możecie mi pomóc, ale ja już nie wytrzymuję i muszę się komuś wyżalić :( wszystko zaczęło się 3 lata temu, wtedy moja cera była jeszcze idealna. Zero jakichkolwiek niedoskonałości. Mimo to i tak dwa razy dziennie stosowałam różne mydła i inne specyfiki do skóry dla nastolatek, aby takie problemy się nie zaczęły. Ale wszystko zmieniło się z dnia na dzień-można powiedzieć że w przeciągu 2 tygodni pół mojej twrarzy (głównie na brodzie po bokach) pokryła się czerwonymi plamkami, wypryskami, pryszczami. Nie mam bladego pojęcia co się wtedy stało. Nie mam na nic alergii, nie zmieniałam diety, nic nie działo się ze mną szczególnego. I pewnie ciężko w to uwierzyć ale mam to do dziś. Walczę z tym przeszło 3 lata i zupełnie NIC na mnie nie działa, jestem zrozpaczona :( oczywiście bylam u dermatologa i to niejednego, oni przepisują mi jakieś najdroższe maści, kremy, tabletki, antybiotyki, mydła-ale to zupełnie NIC nie zmieniło. Mam już dość takiego życia. Problem pogarsza to, że mam niezwykle bladą cerę-mama mówi że mamy jakieś północne korzenie i dlatego mam skóę jak albinos. A na takiej skórze widać dosłownie każdą najmniejszą krostkę. Z kolei jeśli użyję jakiegoś korektora, nawet o najjaśniejszym dostępnym odcieniu to i tak wyglądam jak bym wysmarowała się brązową farbą. To jest jakiś koszmar. Wstydzę się wychodzić z domu, noszę rozpuszczone włosy specjalnie żeby chociaż trochę to zakrywały. Zawsze gdy ktoś robi zdjęcie to usuwam się z planu, bo jak się użyje lampy błyskowej to wyglądam jak z horroru :( ostatnio wstydzę się nawet jeść z rodziną posiłek przy jednym stole, bo temat mojej twrazy jest tematem nr. 1. Ciągle coś mówią; że nie dbam o siebie, że wyglądam jak z koszmaru |(naprawdę usłyszałam takie słowa od mamy :( ). Nawet podczas rozmowy z rodzicami odwracam główę w różne strony, żeby na mnie nie patrzyli i nie powiedzieli czegoś przykrego :( a ja się naprawdę staram. Ponad pół roku temu moja dermatolożka przepisała mi jakiś super skuteczny krem. Mówiła, że jego stosowanie może być boelsne, ale na pewno przyniesie efekty-byłam gotowa na to wyzwanie. POmyślałam że zrobię wszystko, żeby tylko pozbyć się tego upokorzenia z twarzy. I faktycznie było ciężko. Avene Diacneal-tak się nazywał. Stosowanie go było koszmarem, ale chciałam przez to przejść. Stosowałam go, mimo że bolało i to bardzo-twraz piekła mnie tak przeraźliwie, że łzy ciekły mi z oczu, nie mogłam w nocy spać. Po jego zastosowaniu całą skórę miałam czerwoną i łuszczącą się, wstydziłam się nawet pójść do szkoły-ale poodbno on właśnie tak miał działać. Po paru miesiącach nie miałam już siły bo to przynisiło ZEROWE efekty. Nic mi nie pomaga. Nic. Chciałabym móc żyć normalnie, nie wstydzić się pójść na imprezę, pozować do fotek ze świadomością że nie będę musiała się obrabiać w AP, normalnie rozmawiać z rodzicami i przyjaciółmi (oni też widzą ten problem, pytają się mnie nawet, czy jestem na coś chora!). A ostatnio nawet nauczycielka się mnie zapytała na co ja mam uczulenie że tak wyglądam. Mam tego dość. Dermatologa zmieniałam parę razy, ale każdy mówi że to typowe problemy w tym wieku i przepisują te same leki. Ale jak widać nie typowe-bo jakoś moje koleżanki mają pikęną, normalną skórę o jakiej ja tylko mogę pomarzyć.... ciekawa jestem czy będę z tym żyła do końca, czy może kiedyś mi to zniknie. ?
Bardzo Ci współczuje...:(
Nie mam w prawdzie problemów z cerą,ale za to inne poważniejsze..
Więc odwiedzaj regularnie dermatologa...
Może w końcu coś wymyśli....
Chodziłaś do prywatnego dermatologa, czy do takie zwykłego?
_Wiem co to znaczy bo po części też mam taki problem :/ i to nie jest nic miłego...i wgl...__...
..Wprawdzie tylko raz byłam u dermatologa i przepisał mi maść i tania nie była... jak ją stosowałam to pomagała..do pewnego czasu... później nie było lepiej...ani gorzej niby.... i dałam sobie spokój z takimi rzeczami.... teraz kupuje "tanie" maści i ich używam.... żele do mycia twarzy..peelingi..kremy..ale nie są jakieś z kosmosu...i maseczki też robię...nawet takie naturalne są bardzo dobre... pije wapno..i zioła (one oczyszczają od środka)... nie używam fluidu pudru itp (no czasem na jakąś okazje mi się zdarzy :P ale bardzo rzadko)...bo zauważyłam że po takiej "przyjemności" mam tego syfu jeszcze więcej..a po co.... i muszę przyznać że stają się coraz mniej widoczne...oczywiście potrzeba na to czasu i wytrwałości w tych wszystkich "zabiegach"...ale przynosi efekty... może skorzystasz z tego co napisałam...i oczywiście do dermatologa jak najbardziej możesz chodzić :)___
__A jeżeli chodzi o tą czerwoną skórę...to takie maści mają działanie po którym ma się taką "straszną" skórę przez parę dni...
chodziłam do najróżniejszych dermatologów, ale w większości przepisywali mi te same maści i jakieś tabletki,witaminę PP... nie odpuszczałam ani jednej dawki, stosowałam wszystko codziennie, regularnie, ale nic to nie dało. A przecież taki zwykły "trądzik", jaki PODOBNO mam, da się łatwo wyleczyć. Czasem sobie myślę żemoże cały problem lezy w tym, że jestem taka blada. Bo jak się przyglądam moim koleżankom-one też mają różne niedoskonałości, ale przy ich normalnym odcieniu skóry tego nie widać. A na mnie widać po prostu wszystko, najmniejszą czerwoną kropkę. A jak już jestem na dworze, przy świetle dziennym, to w ogóle jest tragedia ;/
_jak byłam ten jeden raz__ to powiedział żebym poszła parę razy do solarium...na początku tak na 5min... może w Twoim przypadku by to trochę coś podziałało...a przynajmniej karnację też byś miała chociaż troszkę ciemniejszą...
Dokładnie, jeśli tak bardzo przeszkadza Tobie Twoja karnacja postaw na solarium...
Regularne krótkotrwałe chodzenie na solarium da na pewno efekt :)
Mi nie przeszkadza to że jestem blada. Mi się nawet podoba jasna skóra, ale nie moja! a co do solarium... problem jest taki że właśnie bladej cery nie wolno opalać ;/ nie jest ona do tego przystosowana... byłam kiedyś w środku lata w Grecji i musiałam chodzić cała zakryta, bo inaczej cała skóra (razem z tą na twarzy!) robiła się czerwona. Niestety takie uroki bycia 'albinosem' xD
Próbowałam kiedyś samoopalacza. Na początku posmarowałam sobie nim tylko kawałek ciała, żeby zobaczyć czy to coś daje i jeśli tak, to w jakim stopniu i okazało się, że nie dało nic (moja siostra też sobie posmarowała i po paru godzinach to miejsce miała widocznie ciemniejsze niż pozostałe, ale ona ma akurat normalną karnację ;/ ). Z kolei solarium szkodzi na niektóre typy trądziku, więc bałabym się ryzykować ;/
PS a może znacie jakieś naprawdę dobre kosmetyki do tego typu problemów? Próbowałam już wielu, z popularnych firm typu Nivea, Garnier, Under 20... znacie coś dobrego, co Wam pomogło?
Oj, to faktycznie to nie jest dobry pomysł byś chodziła na solarium ...
Ja używam Nivea visage young i jest wg mnie to bardzo dobry żel przy tym musisz, pamiętać,że tego typu żele działają na każdą cerę inaczej, więc jednym może coś pomoć,a drugim wręcz przeciwnie...
A może znasz jakiś preparat na wągry?
Bo ja z racji tego, iż mam ciemną karnację mam tendencję do dużej ilości wągrów...;/a
Więc dam kilka porad, na tyle na ile jestem Ci w stanie pomóc, bo rozumiem że jest Ci ciężko.
1. Dieta oczyszczająca z toksyn to podstawa. Zero fast-foodów. Dużo ziół. Minimum 3 cytryny dziennie. Staraj się jeść cytrusy, nie banany i winogrona. Mało tłuszczów. Pij MNÓSTWO wody. Na allegro są też plastry oczyszczające z toksyn. Warto zainwestować chociaż w jedną taką kurację(nie pamiętam nazwy, ale są drogie)
2. Nie używaj żadnych żelów do mycia twarzy. Zwykłe, szare mydło. Pamiętaj, że tego typu kosmetyki dla nastolatek okropnie wysuszają skórę, która wtedy jest pobudzona i produkuje sebum. A to oznacza jeszcze większe problemy. Zainwestuj w tonik BEZALKOHOLOWY!. dokładne oczyszczanie :)
3. Zero słodyczy, mało przypraw..
4. Bądź wytrwała. Spróbuj jeszcze raz odwiedzić dermatologa. Wiem, że to brzmi głupio, ale może się uda. Albo chociaż dobierze Ci kosmetyki, jeśli się przy nich uprzesz(naprawdę nie polecam..)
5. Pogadaj z rodzicami. Jeśli będą Ci przygadywać to niezbyt pomogą.
6. Co do malowania się, to jeśli już to tylko produkty mineralne.
7. Powodzenia :) Trzymam kciuki
I mam nadzieję, że choć odrobinę pomogłam..
nie wiem co Ci poradzić, bo praktycznie sama mam problemy z trądzikiem, niby trochę ostatnio mi zeszło, ale sama nie wiem od czego bo stosuję tysiąc pięćset sto dziewięćset specyfików, żeby usunąć świństwo. proponuję:
*pojedyńcze krostki smarować Benzacne, ten krem dość mocno wysusza skórę, więc nie na całą twarz, ale na same krostki. jedyny minus to to, że strasznie barwi ręczniki jak się potem wyciera skórę:/
*raz na parę dni robić sobie maseczkę Garnier 3w1 i trzymać dość długo na twarzy
*używać toniku bezalkoholowego
*ograniczyć słodycze, ostre przyprawy, sosy itp. niestety...
a co do dermatologów to też się już wiele razy nabiegałam. to gucio dało, bo miałam zapisywane leki w kosmicznych cenach, a nic się nie zmieniało. zrezygnowałam.
aha, a jeśli chodzi o rodzinę, to nie rozumiem ich zachowania. zamiast Cię wesprzeć, powiedzieć 'taki wiek, przejdzie Ci' to jeszcze to komentować?! na Twoim miejscu nie odwracałabym się jak z nimi rozmawiam, ale powiedziała wprost, że to Ci sprawia przykrość i aby nie poruszali tego tematu przy Tobie.
nie wiem...
jak nic nie pomaga, to moze doroslas i masz taka nature.... ( moze i tak byc...)
ale mozesz zaczac chodzic na solarium, myc twarz szarym mydlem i zainwestuj w masc witaminowa (nie jest droga)
moze pomoze...
mam słowo w słowo coś IDENTYCZNEGO JAK TY.!
też z dnia na dzien cała moja twarz zaczeła wygladac jak z horroru.;|
tak samo wstydze sie z kimkolwiek rozmawiać.
mam dośc takiego zycia , i widze jak takie niby niewielkie nic potrafi zdołować człowieka.
mało tego, do tej pory wszyscy uważali mnie za dzieczyne która jest ładna i ma dobry gust, każdy chciał ze mna rozmawiac.
a teraz, słysze tylko szepty przechodząc kortyrzem.;(.
lecze u prywatnego dermatologa od 1 miesiaca , a to COŚ mam na twarzy od 3.
efektów ZERO.!
poprostu chciałabym spojrzeć w lusterko i zobaczyc , młoda , czysciutka twarz bez zadnych niedoskonałości.;(
bo teraz patrzac w nie. ; (.
łzy lecą mi ciurkiem...
laska.! pamietaj.! zero czekolady , kakao.! i przede wszystkim ZERO WYCISKAANIA, DRAPANIA, I DŁUBANIA.!
czymaj sie jakos.;* przezwyciężymy to.!;* jak cos to pisz na pw.;*