Mowa serca | 1whiteangel3
Mam przyjaciela.
Ale czuję, że ostatnio coś między nami jest nie tak...
Ta sprawa ciągnie się od dłuższego czasu.
Mieszkamy na dwóch końcach Polski. Ja na Śląsku, on - na Mazurach.
Widujemy się co dwa lata. Rozmawiamy ze sobą na gg. Lecz nie w tym rzecz...
On wobec mnie zachowuje się co najmniej dziwnie.
Odzywa się do mnie raz na miesiąc. Gdy zagadam do niego na gg, schodzi na niedostępny...
Jednakże nigdy nie zagaja rozmowy. Zawsze to ja muszę odzywać się pierwsza.
Próbowałam stosować taktykę, a mianowicie czekać na jego ruch. Nie doczekałam się...
Gdy się widujemy, on dziwnie się na mnie patrzy. Tak, jakby chciał mnie przytulić...
Z kolei ja czuję do niego coś więcej... Lecz nigdy nie powiedziałam mu o tym.
Nie chcę zepsuć przyjaźni. Zwłaszcza, że już coś się zaczęło psuć...
Ostatni raz odezwał się do mnie kilka tygodni temu. Oczywiście ja musiałam zagaić rozmowę.
Od tamtego czasu nie daje znaku życia... Już sama nie wiem, co o tym myśleć.
Zależy mi na nim i nie chcę stracić naszej przyjaźni, ale on czasem zachowuje się tak, jakby
miał mnie po prostu gdzieś. W ogóle nie mogę do niego dotrzeć... Kiedyś rozmawialiśmy na
wszystkie tematy. Teraz jest wobec mnie bardziej skryty.
Co robić? Proszę, pomóżcie...
Musisz z nim szczerze porozmawiać.
Powiedzieć w czym tkwi problem, wytłumaczyć.
Szczera rozmowa i tyle.
Wiesz co? To się prędzej czy później rozwali.
Wiem po sobie jak wyglądają przyjaźnie na odległość, gdzie się ludzie spotykają bardzo rzadko.
Wszystko zaczyna robić się takie.. wirtualne.
Zanika zaufanie i w ogóle wszystko.
A potem się rozpada.
Wg mnie ta wasza przyjaźń sensu nie ma.
Zawsze to ja muszę odzywać się pierwsza. Znam to doskonale.
do Disorder:
właśnie mam taki zamiar.
kiedy jeszcze miałam z nim kontakt, stwierdził, że wpadnie do mojej miejscowości na tydzień.
we wakacje oczywiście.
mam nadzieję, że ta rozmowa coś da...
happiness6, powodzenia :) Powiedz mu, że coś czujesz, ale po jakimś czasie.
Nie od razu ;)
Jak dla mnie, to gościu chyba nie chce mieć więcej z Tobą do czynienia, to, że powiesz mu, że coś do niego masz, chyba tylko pogorszy sprawę.
Wierz mi, że gdyby był w Tobie zakochany rozmawiałby z Tobą cały czas, bez przerwy.
Jak dla mnie, to gościu chyba nie chce mieć więcej z Tobą do czynienia, to, że powiesz mu, że coś do niego masz, chyba tylko pogorszy sprawę.
Wierz mi, że gdyby był w Tobie zakochany rozmawiałby z Tobą cały czas, bez przerwy. też tak uważam.
A poza tym nawet jeśli on odwzajemniałby Twoje uczucia, to co by z tego wyszło.
Miłosc? I widywanie sie co dwa lata?
No przepraszam. To się nie uda.
Taka jest prawda....
No ale porozmawiaj jeśli chcesz. Inaczej nic nie zdziałasz
Może jak się spotkacie, to sobie to wyjaśnicie?
Spróbuj to jakoś uratować. Musi się udać.
Pogadajcie, wyjaśnijcie sobie wszystko.
raz już tak było, że nie odzywał się do mnie przez calutki ROK.
ale "przypomniał" sobie o mnie i znowu byliśmy w kontakcie.
szczerze, to czasem się zastanawiam, czy to ma sens tak ciągnąć tą przyjaźń...
no bo skoro tylko ja chcę ten kontakt utrzymać, a z jego strony nie ma praktycznie ŻADNEJ inicjatywy? naprawdę nie wiem, czy to ma sens... ale z drugiej strony trochę szkoda mi tych naszych lat, wspomnień...
A może on też zaczął czuć coś więcej i dlatego nie odzywa się, bo się boi, że jego uczucie w stosunku do Ciebie będzie jeszcze większe...
Musisz z nim porozmawiać szczerze.
Jak nie możecie się teraz spotkać to chociaż przez telefon.
rozmowa przez telefon nic nie da.
a spotkać się możemy dopiero w wakacje, o ile przyjedzie do mojej miejscowości.
bo jeśli nie, to klapa.
raz już tak było, że nie odzywał się do mnie przez calutki ROK.
ale "przypomniał" sobie o mnie i znowu byliśmy w kontakcie.
I Ty jeszcze z nim gadałaś ? o.O Ja bym się już do neigo nawet nie odezwała.
To Ty do niego przyjedź. ;/
Co to za problem, chociaż będziesz wiedziała co i jak .
Pomyśl nad tym, bo wg. mnie nie ma co tego ciągnąć .
To Ty do niego przyjedź. ;/
no sorry, ale Starsi nie puszczą mnie samej, żebym jechała ponad 600km pociągiem. ;/
więc ja do niego przyjechać nie mogę.
muszę czekać, aż on przyjedzie do mojej miejscowości.
a jak nie przyjedzie, to trudno.
jeśli zależy ci na tej przyjaźni to porozmawiaj z nim szczerze
_____________________________________________________________
Ja też mam problem ... troszeczkę inny. -
Mam "przyjaciółkę" (Z.)ona ma też wiele innych przyjaciół, myślę
że mnie strasznie olewa. ;\ - Ostatnio się umówiłyśmy na rowery
z A. to również jest jej przyjaciółka, i Z. dzwoni do mnie, i mówi
-"Ej sory zapomniałyśmy o tobie." i w ogóle ... może jestem zazdrosna?!
Mam pytania ; Czy jak zapomniała i mnie olewa to przyjaciółka?!
Chaos, a może wcale o Tobie nie zapomniała, tylko nie wiedziała, że jedziesz?
i, widac, że jesteś zazdrosna.
a Twoja przyjaciółka ma prawo miec dużo przyjaciół. tak samo jak ty.
w jaki sposób Cię olewa?
tak, wiem "każdy może mieć przyjaciół" ale ja uważam że prawdziwego przyjaciela można mieć tylko jednego przyjaciół można mieć dużo.- to jest MOJE zdanie.
Wszyscy są o coś zazdrości, ja o przyjaciół itd.
W jaki sposób mnie olewa ? tak mi się wydaje,
jest dużo powodów. np. wołałam ;
-"Zuzia czekaj na mnie" popatrzyła i poszła z Agatą.
prawdziwego przyjaciela można mieć tylko jednego przyjaciół można mieć dużo.
Nie wyobrazam sobie miec przyjaciol NIE prawdziwych ._. taak,chodzi mi o to samo o co tobie,tyle ze glupio to brzmi.
Przeciez nie da sie nazywac przyjacielem osoby ktora olewa czy jest falszywa,ale dobra okej - to twoje zdanie.
Moze cos jej ostatnio zrobilas ?
prawdziwego przyjaciela można mieć tylko jednego.
o nie. na szczęście to Twoje zdanie.
ja mam wielu przyjaciół, którym tak samo ufam i tak samo lubię.
nie dzielę ich na grupy 'lepszych', czy 'gorszych'.
JA nie też dzielę przyjaciół na gorszych/lepszych.
bo przyjaciele to nie rzecz ;)