ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

Więc tak może nie za fajny temat.
Ale założyłam go, żeby każdy mógł się wyżalić
co przeżył , no to może ja zacznę pierwsza. ;|

. - Więc nie opowiem wam o rybce co zdechła 1tydz, temu.
Czy o jakimś kocie, który zabłąkał się gdzieś.
opowiem wam o najlepszym przyjacielu człowieka. <3
PSIE.
Miałam psa rasy labrador czarnej maści o dość nie typowym imieniu , Chips '
Kochałam go nad życie, pełen energii i entuzjazmu .
Był mądrym szczeniakiem <chyba moge go tak nazwać 8ms>
Był kochany, przyjacielski dla ludzi zrobiłby wszystko, kochał zabawy.
Czasem wyrzucałam go z pokoju gdy potrafił dwie godziny
biegać za maskotką, którą mu się rzucało, nigdy nie miał dość. ;]
Jego wielkie mądre brązowe oczy .
był cudny <3 czasem pogryzł buty mamie czy wyniósł coś z domu . ;D
Ale cóż, pamiętam ostatni dzień z nim . <3
Poszłam na dłuuuugi spacer, wygłupy na ostatnim śniegu.
Bieganie, zabawy, robienie zdjęć. bawiłam się z nim w tym ostatnim dniu
tak jak nigdy przez jego całe życie. ;< jeszcze w ten dzień
powiedziałam do niego ; mój biedaku kochany, nigdy Cię nie opuszczę.
wiem, że jestem głupia bo gadam do psów ale co zrobić ;D
na drugi dzień <niedziela> uciekł z moim drugim psem Aresem.
myślałam, że wróci Ares przyszedł, a on nie.
szukałam jego z mamą po całym mieście jezdziliśmy
po ludziach i pytaliśmy czy nie widzieli czarnego psa i wg.
nikt nic nie słyszał nie widział, pamiętam jak moja mama płakała <xd>
Myślałam, że ktoś go wziął do domu i przygarnął
(wiecie rasowy pies włóczączy się sam i wg>
po 3 dniach gdy go nie było rozwiesiłam ogłoszenia.
nic, zero odpowiedzi ;< 5 dni po zniknięciu kumpela powiedziała, że
jej koleżanka widziała psa wielkiego czarnego na torach przejechanego.
nie uwierzyłam (ona często kłamie) . ale ta jej koleżanka potwierdziła.
pojechałam z dziadkiem za 2 dni na te tory .
gdy zbliżałam się czułam, że to będzie on . ;<
zauwazyłam samą głowie z otwartymi brązowymi oczami .
już wiedziałam na stówę, że to on poznałam po oczach.
spojrzałam gdzieś 1,5 metra dalej leżała druga część ciała. .
Serce i reszta leżało osobno był taki ochydny widok, że do teraz go widzę . .
zeszłam na tory i gdzieś 3 metry od tego wszystkiego leżała
czerwona obroża, którą kupiłam tydzień przed zaginieciem .
zabrałam ją i poszłam . .
<*> [*] <*>
mam teraz innego psa Goldenkę ale to nie to samo.
też ją kocham i wg. ale nie jest jak ona, nie tak samo przyjacielska. .
jest strasznie leniwa i wg. ale kocham ją pomimo . <3

. Macie jakieś swoje historię związane z śmiercią jakiegoś zwierzaka.?
a może jesteście szczęśliwymi właścicielami 20 letniego kota, czy psa.


http://forum.4teens.pl/viewtopic.php?t=1150
Przykro mi, ale jest już taki temat ;x.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl