ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

mam wielki problem:(((
a wiec... jestem bardzo dobra uczennica ale zebym byla taka dobra to musze sie duzo uczyc... moj dzien polega na tym... wstaje>szkola>nauka>spanie... nie mam poza tym zadnego zycia towarzyskiego...kolezanek mam duzo.ale to tylko takie kolezanki co sie zadaja ze wszystkimi. przyjaciolki nie mam zadnej...chyba ze moja siostra, bo chodze z nia do tej samej klasy, mamy jeden pokoj, takich samych znajomych i wszystko robimy razem...taki zal.....ale to nie jest jedyny problem... nigdy nie mialam chlopaka...troche mi z tym gluoio...bo nie wiem jak to jest i wogole.... a oprocz tego nie jestem chuda... tzn. nie taka wielka gruba beka...ale jestem po prostu gruba.. ostatnio jem bardzo duzo...nie moge sie opanowac i nie wiem jak to zrobic?macie jakies rady? bo jak wracam ze szkoly to siedze i sie ucze i chce mi sie jesc wiec sobie podjadam duzo slodyczy kanapek itp..... a jak chce sie odchudzac to nigdy mi sie nie udaje...po jednym dniu wymiekam...i znowu zaczynam jesc... nie wiem jak przestac....po prostu uwielbiam slodycze... i ciagle je jem..nie wiem moze to przez to ze nic nie robiue tylko siedze i mi sie nudzii i chce mi sie jesc bo sie ucze... moze mam wyluzowac z nauka???/ jak mam mniej jesc?? pomozcie bo chce byc chuda.....ale do dietetyka nie pojde bo nie ma w moim miescie a nie mam zamiaru do zadnego lekarza chodzic.... che zebyscie mi cos sprawdzonego polecili.... ale ja nie dam rady jesc tylko 5 posilkow dziennie... co ja mam zrobiccc... tylko sie zalamac:(((((((


musisz wyjść do ludzi jeśli chcesz poznać nowych znajomych. ;)
zapisz się na jakieś zajęcia.
mogą być to tańce, siatkówka etc.
przy okazji również będziesz miała ruch, co sprawi, że schudniesz.
albo umów się z jakąś kumpelą na miasto- nic trudnego.
z nauką wyluzuj.
nie pociągniesz tak dalej, żeby cały dzień siedzieć w książkach.
muszę przyznać, że moja siostra bez przerwy się czegoś też uczy.
zupełnie jej nie rozumiem.
znajdź godzinę- półtorej wieczorem, siądź i zdołaj się wszystkiego nauczyć.
nie potrzeba do tego całego dnia, uwierz mi. :)
co do tego, że tyjesz, to się nie dziwię.
nie masz w ogóle ruchu, a dużo jesz.
postaraj się wygospodarować trochę czasu na spacer (z psem) lub jogging.
albo w domu porób ćwiczenia, brzuszki itp.
staraj się nie podjadać.
jedz porządne śniadanie, obiad, a kolację przed 18.
ogranicz słodycze.
wiem , że trudno, bo sama mam niekiedy ten problem, ale pomyśl czemu to sprzyja.
masz ochotę na słodkie, to możesz zastąpić to jogurtem.
to tylko od Ciebie zależy co zrobisz. dasz radę.
powodzenia ;*
Skądś to znam.
Ale jak mówiła Justynka. długo nie da się tak żyć, bo w końcu będziesz wykończona.
Odpuść sobie trochę, staraj się uważać na lekcji i zapamiętywać.
To na pewno dużo Ci ułatwi.
Poza tym nie jedz na około 2-3 godziny przed snem.
Jeśli lubisz podjadać zamień słodycze na owoce.
Chodź na spacery, pływaj, ćwicz.
Zapisz się na jakieś zajęcia np. tenis, tańce, siatkówka czy koszykówka.
To jest dobre miejsce do poznania nowych osób.
Tym, że nie masz chłopaka naprawdę się nie przejmuj.
Będziesz miała na to jeszcze dużo czasu.
A przyjaciółka, no cóż, jej nie znajdziesz tak od razu.
Przyjaciół się nie szuka, to po pierwsze.
Poznaj lepiej swoje koleżanki, może jakąś polubisz bardziej.:)
Ej, uwierz w siebie! Widzę, że jesteś laska nieźle zakompleksiona, a daje głowę, że na pewno masz milion fajnych zalet! Po pierwsze, oducz się podjadania podczas nauki, po drugie, to, że czasami się nie nauczysz, tlyko wyjdziesz na miasto czy coś, ze znajomymi, to naprawdę nie jest grzech. Nie można popadac w paranoję, jeśli chodzi o naukę. Wiem, ze zależy Ci na ocenach, jak większości, ale to nie znaczyc, ze muszę ryc, ryc, ryc a przy tym sięgac po kolejne ciacha. Możesz zapisac się na zajęcia dodatkowe: taniec, joga, aerobik, lub coś w tym stylu, np. dwa razy w tygodniu. Albo siatkówka czy co ty tam lubisz. Poznasz przy okazji nowych znajomych, możesz też namówic do tego siostrę. Ograniczaj jedzenie, wiadomo, normalnie. To nie jest grzech, że raz na jakiś czas, czy tam codziennie zjesz batona, ale może warto zamienic, ten 6 posiłek na sałatkę z owoców, czy tam jogurty. MOżesz też cwiczyc w domu, w przerwach np. na naukę.


hmm ..
a twoja siostra też jest "gruba " jak to ujełas ? No to może pocwiczcie razem .. wspierajcie sie ;)
ucz się bo potem jak spasujesz to bedzie głupio i bedziesz narzekała w przyszłości ^^
a co do chłopaka to poczekaj każdy ma czas na swojego Romea :)
pochwalisz się swoja srednia :D ?
to chyba dobrze że się dobrze uczysz, a co do życia towarzyskiego to moze zacznij gdzies jezdzic z kolezankami np. na lodowisko ja w zimie jeżdze prawie codziennie ze znajomymi na 20. u nas jest chyba do tej pory zdążysz się nauczyć, wrócisz dajmy na to o 22:30 mniej wiecej ja tak wracam. Na lodowisku dużo fajnych ludzi można poznać serio :D
A co do twojej wagi wstawaj np. godzine wczesniej i idź biegac rano potem prysznic i do szkoły ;D a co do jedzenia postaraj sie zrezygnować ze słodyczy możesz jeść nawet 6 razy dziennie ale małymi porcjami :)) POWODZENIA ;D

PS: Masz 14 lat uwierz jeszcze znajdziesz chłopaka :D wiem to po sobie, a jestem w podobnym wieku :))

mam wielki problem:(((
a wiec... jestem bardzo dobra uczennica ale zebym byla taka dobra to musze sie duzo uczyc... moj dzien polega na tym... wstaje>szkola>nauka>spanie... nie mam poza tym zadnego zycia towarzyskiego...kolezanek mam duzo.ale to tylko takie kolezanki co sie zadaja ze wszystkimi. przyjaciolki nie mam zadnej...chyba ze moja siostra, bo chodze z nia do tej samej klasy, mamy jeden pokoj, takich samych znajomych i wszystko robimy razem...taki zal.....ale to nie jest jedyny problem... nigdy nie mialam chlopaka...troche mi z tym gluoio...bo nie wiem jak to jest i wogole.... a oprocz tego nie jestem chuda... tzn. nie taka wielka gruba beka...ale jestem po prostu gruba.. ostatnio jem bardzo duzo...nie moge sie opanowac i nie wiem jak to zrobic?macie jakies rady? bo jak wracam ze szkoly to siedze i sie ucze i chce mi sie jesc wiec sobie podjadam duzo slodyczy kanapek itp..... a jak chce sie odchudzac to nigdy mi sie nie udaje...po jednym dniu wymiekam...i znowu zaczynam jesc... nie wiem jak przestac....po prostu uwielbiam slodycze... i ciagle je jem..nie wiem moze to przez to ze nic nie robiue tylko siedze i mi sie nudzii i chce mi sie jesc bo sie ucze... moze mam wyluzowac z nauka???/ jak mam mniej jesc?? pomozcie bo chce byc chuda.....ale do dietetyka nie pojde bo nie ma w moim miescie a nie mam zamiaru do zadnego lekarza chodzic.... che zebyscie mi cos sprawdzonego polecili.... ale ja nie dam rady jesc tylko 5 posilkow dziennie... co ja mam zrobiccc... tylko sie zalamac:(((((((


1.Wyrośniesz. Nie stosuj diet, bo dojrzewasz. Najwyżej dietetyk i wsparcie mamy.

2.Co do chłopaka to na każdego w odpowiednim czasie przyjdzie kolej. A jak to cię nie pociesza to też mam 14 lat i nie mam chłopaka. Po prostu trzeba czekać.

3.A wakacje a weekend? Chcesz to się mogę przyjaźnić z tobą A z kim siedzisz w szkole? Szukaj takich osób jak ty. W czasie przerw też można z kimś pogadać nawet na lekcjach.

4. Nauka? Też zakuwałam jak wariatka = chora 3 tygodnie ;) Ucz się, ale też odpoczywaj, bo sobie zdrowie zjedziesz
Hmm. Tez tak mam ze jak mi sie nudzi to od razu jesc mi sie chcE. A co do wagi, zacznij wychodzic. Narazie mozesz wyjsc do parku i czytac swoja ulubiona ksiazke na laweczce, ja wlasnie tak spotkalam moja najlepsza przyjaciolkee. Ucz sie dalej ale staraj sie tez zaprzyjaznic z ludkami ze szkolyy. 3mam kciukii. ;**
Wierz mi, mam bardzo podobną sytuację :*.
Chodzę do kujońskiego, dwujęzycznego gimnazjum i mam czas, nawet jadąc na samych 5 i 4+ ;). Wiesz, zadanie raz robię, raz nie... Od czego są przerwy^^. A na kartkówkach... Cała klasa pracuje razem.
Ucz się na ważne sprawdziany, kartkówki. Trochę luzu ;).
Wierz mi, też nie jestem specjalnie lubiana w klasie. A przyjaciółkę znalazłam na obozie dwa lata temu. Starsza o 4 lata, ale dogadujemy się super. Na obozach jest kupa fajnych ludzi. I wiadomo, będą wtedy o podobnych do twoich zainteresowaniach.
Ja też walczę ze swoją wagą^^. Ale tak... na luzie. Odstawiłam słodycze, nie obżeram się jak świnia, ale tak szczerze mówiąc to niczego sobie za bardzo nie odmawiam. Ale ćwiczę. Po dwa razy w tygodniu robię sobie godzinny trening. Do tego jeszcze brzuchy.
Czwarty tydzień.
3 cm w talii mniej.
3 w udach.
2 dziurki w pasku wcześniej.
Nie jest źle ;).

Trzymam kciuki
Zacznij dbac o siebie i troche odstap od nauki (spedzaj mniej czasu przy tym) , ale nie tak zeby sie opuscic i gorsze duzo oceny odstawac! daj sobie luzu troche ... W zadnym przypadku nie probuj sama "podrywac" chlopaka przez jakies gg czy smsy jako pierwsza. Poznaj kogos , jesli bedziesz otwarta i wesola napewno ktos do ciebie napisze i pojdzie z gorki :) Wazne bys byla soba , a napewno sie ktos zakreci za toba.
Wierz mi, miałam podobny problem... Odchudzanie to nie jakieś męki! Sama potrzebowałam 2 tygodni aby schudnąć coś koło 10 kg. A wierzcie mi, to jest dużo. Możecie myśleć, że kłamię, lub coś w tym stylu, ale ja nawet nie wiedziałam, że chudnę. Pojechałam na kolonie. Posiłki regularnie i baardzo dużo ruchu. Basen, pływanie w jeziorze, siatkówka, bieganie. Praktycznie nie było tak, że się nudziliśmy. Dążę do tego, że wystarczy ćwiczyć regularnie. Nie trzeba się przeforsowywać. Właściwie to nie powinno się tego robić. Poćwiczysz raz, będziesz wyczerpana i następnym razem już Ci się całkiem odechce. Co do posiłków, to słyszałam, że najlepiej jeść 5 dziennie, ostatni około 3 godziny przed snem. Jeżeli lubisz słodycze i dużo ich jesz, to postaraj się zamienić je na owoce. Ale nie od razu Rzym zbudowano. Możesz to robić stopniowo. Odkąd wróciłam z kolonii nie mam żadnych problemów z wagą, jestem szczupła. A było strasznie, możecie mi wierzyć...

PS: Nie można nikogo namawiać, żeby przestał się uczyć. Wyluzować można odrobinę, ale nie odpuszczać sobie tak całkowicie. Zadania domowe lepiej odrobić w domu, bo w szkole wszystko trzeba robić niestarannie i na czas, który jest ograniczony... A gdy zrobisz to w domu, to masz wszystkie przerwy wolne.
Hmm... Co do twojego życia to współczuje bo mam bardzo podobne. (na szczęście mam przyjaciółki). Hmm... Ja rok temu opanowałam bardzo dobrą taktyke na "diete". I to było bardzo dobrą rzeczą. Po pierwsze - ŻADNYCH SŁODYCZY ! Po drugie - codziennie wieczorem ćwiczenia. To a prawde pomaga, tylko musisz być wytrwała. Jeśli na prawdę chcesz osiągnąć cel to będziesz konsekwentna. POWODZENIA
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl