Mowa serca | 1whiteangel3
Dobra piszę tutaj, próbowałam sobie poradzić z tym sama ale już chyba nie mam pomysłów i siły na to.
Otóż jest pewien chłopak M
i dziewczyna K
Dawno temu M chodził z K. Ja kolegowałam się z M i z K też. Jeszcze jako zwykła koleżanka patrzyłam na to co K robi B. Olewała go zupełnie, gdy np. on miał dobry humor ona momentalnie stawała się smutna, jak on był smutny ona nagle dostawała ataku radości. Poza tym całkiem niedawno dowiedziałam się, że nawet go zdradziła.
Ogólnie ten związek (mimo, że trwał ok. roku) był niezdrowy dla obojga. On zaklinał się, że ją kocha ona mówiła, że nic nie czuje. Rozstali się. Wtedy jakoś tak wyszło, że ja zaczęłam się spotykać z M. Podobało mi się to że wszystko to opierało się na przyjaźni. Mówiliśmy sobie wszystko, wspieraliśmy, chodziliśmy na spacerki i takie tam. Nie byliśmy oficjalnie parą. Aż tu nagle dowiaduje się że on znów chodzi z K. Wkurzyłam się, no bo nawet jeśli nagle się zorientował że nic do mnie nie czuł to mógł mi chociaż powiedzieć, a nie muszę domyślać się obserwując ich że chyba są parą. Zabolało mnie to bo ja się wkręciłam i on jak zapewniał wcześniej też. Tylko ona. Ona jak dowiedziała się, że ja się spotykam z M to zaatakowała go wspomnieniami jak to było fajnie kiedy sobie byli razem że wreszcie zobaczyła co straciła i ble ble ble. I narzuciła fakt że znów powinni być razem. I on się zgodził podejrzewam dlatego że naprawdę coś do niej czuł. Według mnie zachował się nie wporządku. Miał to wszystko przemyśleć jeszcze raz, przeprosił mnie za to że mi nie powiedział i obiecał narazie się wstrzymać. Żeby nie było takiego wybierania albo ona albo ja. I potem znów nie od niego dowiedziałam się że jednak z nią chodzi. Powiedziałam mu że mam żal troche o to i tak dalej on przeprosił znów. Poprosiłam go o czas. Gadaliśmy o tym że dla mnie narazie będzie to trudne zaakceptować ich razem, no wiadomo. Ale chyba nie zrozumiał nic z tej rozmowy bo już w następnym tygodniu całował się z nią na moich oczach. Parę razy już. Nie wiem co mam zrobić i myśleć o tym. Był dla mnie ważny bo oprucz tych spacerów i przytulania i tak dalej to był moim przyjacielem. Ona zresztą bliską koleżanką. W tym momencie to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tej przyjaźni. Za trudne byłoby dla mnie przyjaźnić się z nim i jednocześnie patrzeć jak są razem, zresztą K penwnie i tak robiłaby mu o to sceny zazdrości. Narazie cisza. Widocznie stwierdził że 'dać komuś' czas to w ogóle się do niego nie odzywać. Ja nie chcę proponować rozmowy bo uważam że on zawalił i on powinien wyjść naprzeciw. Nie wiem już nic
Dobra nie spodziewam się, że ktoś to przeczyta.
...a nie mówiłam, że faceci to zUo? :x
moim zdaniem, jeśli dalej chciałabyś z nim utrzymywać relacje przyjacielskie to będzie to dla Ciebie trudne i bolesne zwyczajnie.
więc na razie proponuję żebyś sobie odpuściła jakikolwiek kontakt... będzie mniej boleć (co z oczu to z serca).
a jak trochę czasu minie i sytuacja się wyklaruje (może jednak znowu zerwą niedługo?) to wtedy postanowisz, czy chcesz się pakować w tą przyjaźń, czy nie.
Na moje oko to się odezwie do Ciebie.
Za jakiś czas. Zaczniecie gadać normlanie tylko się to wszsytko musi poukładać.
Znaczy się troche ucichnąć.
A to jaki już będzie wasz stosunek do siebie to zależy od was.
Jak liczysz na to, ze kiedyś będziecie bliżej to sobie kontaktujcie.
Jak nie to po co sie ranić.
A wasze kontakty przyjacielskei raczej nie wyglądają teraz najlepiej.
Znaczy się w najbliższym czasie zapowiadają się średniawo.
A ja jednak przeczytałam, i widzę, że nie tylko ja.
Faktycznie sprawa skompliwowana.
On chyba sam się pogubił.
Skoro ta dziewczyna nim manipuluje, a on jest w nią ślepo zapatrzony, to Ty nic nie poradzisz.
Potrzeba czasu, jak wspominałaś.
Może sam się przekona, że to nie jest dziewczyna dla niego.
[ Dodano: 2009-06-11, 13:15 ]
Każda sytuacja ma przynajmniej dwa wyjścia, więc nie twierdź, że z tą jest inaczej..
Teraz jest Ci ciężko, i ja doskonale Cię rozumiem.
Bo nawet jestem w podobnej sytuacji.
Wiem jak to jest, kiedy przyjaciel robi maślane oczka do innej dziewczyny na Twoich oczach i jak, obiecuje, że się zmieni, że przemyśli, a cały czas zachowuje się tak jak wcześniej..
Przerabiałam to nie raz, nie dwa.
I uwierz mi, że można zwariowac.. Bo to cholernie boli.
Teraz wyda Ci się to pewnie nierealne.. ale najlepiej by było jakbyś zakończyła to wszystko. Bo będzie cały czas cierpiec. On się nie zmieni. Nie masz żadnej pewności, że nie będzie Cię już ranił swoim zachowaniem. A każda taka rana będzie Cię coraz bardziej bolała. Powinnaś odciąc wszystko grubą kreską i zacząc od nowa.
Ale domyślam się, że to nie jest dla Ciebie proste, o ile nie jest niemożliwe.. ale spróbuj. Może się uda.
Tak by było najlepiej.. najtrudniej, ale najlepiej.. ;*
no coz on ją jednak nadal chyba kocha
ale nie rozumiem czego ty chcesz od niego; przyjazni czy miłosci ?
bo na to drugie bym raczej nie liczyla ;/
chyba ze za jakis dlugi czas
czekaj wiec jesli naprawde to dla ciebie wazne^^
Wiesz co, może poczekaj jeszcze trochę. Minęło dużo czasu już pewnie, ale powinien się odezwać.
Widać, pogubił się w tym wszystkim. I nie odzywa się, bo chce to sobie poukładać.
Ta dziewczyna kieruje nim. On nie potrafi się jej sprzeciwić.
Kiedyś zrozumie, że nie pasują do siebie. Trzymaj się. ;*
Wiesz, on postąpił wobec Ciebie nie w porządku.
Nie zabiegaj o niego. Niech sam się wreszcie na coś zdecyduje.
A jak nie to może zaproponuj mu żebyście byli przyjaciółmi.
Chyba ,że nie umiesz się z nim przyjaźnić...
Trzymaj się ;*
miałam bardzo podobną sytuację, bliski przyjaciel, z którym powoli zaczynało się nam układać wrócił do byłej (zerwali ze sobą z niewiadomych mi przyczyn), bo zrozumiał, że ją kocha. oczywiście była gadka, że najlepiej by było, żeby wrócić do starego układu, w sensie przyjaźń i nic więcej. ja się zgodziłam, powiedziałam, że i tak nic do niego nie czułam (chciałam unieść się honorem, a tak naprawdę to dałabym się dla niego pokroić *.*). w ogóle był czas, że się do mnie nie odzywał tygodniami, a jak już się umawialiśmy na spotkanie to kicha, nie mieliśmy o czym rozmawiać i też mi było trudno na niego patrzeć. boli i boleć będzie, nie owijajmy w bawełnę.
Jak chcesz z nim nadal utrzymawć stosunki takie jak przyjaciele to będzie Ci to przychodziło bardzo trudno ze względu na tą dziewczynę.Ale lepeij by było gdybyś się do niego nie odzywała,koniec kntaktu.Może chłopak w końcu sam zrozumie,że tamta nim manipuluje,używa go jak rzeczy,a on jest w nią tak zapatrzony,że widzi w niej wszytsko co najlepsze,a nie widzi żadnych wad.
Hm wiesz jak dla mnie to żałosne.
Daj sobie spokój.
Odpuść go.
Wiem, że będzie trudno ale postaraj się.
Może on napisze do ciebie jak zerwie z K.
Ale to już takie trochę dziwne bedzie.
..po takim czymś ja bym olała chłopaka.
Mimo waszje przyjaźni i tego co się działo między wami, wybrał tamta i to jeszcze nawet wprost Ci tego nie powiedział.. nie fair zachowanie. Więc po tym można stwierdzić, że byłby dalej taki.
Nie wart uczucia większego, bo potem znowu by mogło mu coś odwalić.
Pewnie się odeziwe jesczze do Ciebie, nawet na pewno.
Ale Ty przemyśl czy nadal chciałabyś coś więcej, jak coś, czy ednak nie ma co ufać i wiązać się z "takim" chłopakiem.
Odpuść sobie taka przyjazn bo nie wiemn czy to była prawdziwa przyjazn chłopka zle cie potraktował a ta dziewczyna ktora nim cały czas manipuluje pewnie stałą sie zazdrosna i teraz chce znow z nim byc nie z miłosci ale dla pokazu.
Trzeba cos stracic zeby zyskac cos nowego ..wiec na prawde nie przejmuj sie nim moze z czasem zrozumie jak zle robił ale narazie potrzebuje czasu
3maj sie;*;**
Ja wiem że już nic na pewno nigdy bym z nim nie chciała.
Oprucz przyjaźni.