Mowa serca | 1whiteangel3
Hej dziewczyny! mam do was bardzo ważne pytanie...czy podczas bilansu u lekarza musiałyście się rozbierać ??!!...mój chłopak opowiadał , że doktorka kazała pokazać penisa !!(przyznam , że nie jestem pewna czy powinna tak zrobic) ....boję się teraz czy ja również będę musiała się rozbierać ...i jak u was to wyglądało ?? (Jestem w 1klasie LO i trzeba kartki z bilansem przynieść do końca tygodnia!
Doktorka mi kazała ściągnąć stanik xD.
Ale się nie dałam. Tak długo się kłóciłam, że odpuściła.
Tym bardziej, że kolejka długa ;>.
Koleżanki opowiadały, że im przy tym samym bilansie nie kazali się rozbierać.
Zależy na kogo trafisz może.
Ja też miałam bilans.
Mogłam mieć nawet podkoszulek. ;d
U nas ten 'bilans' polegał na tym, że lekarz pyta 'Chorujesz?', ja, że nie i podpisał ;d
w szkole higienistka kazała nam do bielizny, bez skarpetek, pierwsze pobadała, a potem stanik odpięła.
ja mogłam zostać w spodniach i w staniku .
jak będzie Ci kazała się rozbierać to odmów, masz prawo ;D
Nie będziesz musiała się rozbierać , co najwyżej stanik zdjąć jak stwierdzi wadę postawy.
jak stwierdzi wadę postawy.
Nie chodzi o wadę postawy. Tzn. na pewno nie w tym, co ja miałam.
Bo jak protestowałam to mi pokazała jakieś obrazki i powiedziała, że musi sprawdzić czy mam takie, czy jakieś zdeformowane ;p.
Jak nie będziesz chciała, to nie. W ogóle jakieś te bilansy do szkoły są bez sensu, co ich obchodzi mój rozwój fizyczny, no co innego psychiczny ;]
Hahaha, ja bym takiej babce powiedziała, że skoro jest tak mądra, to niech się sama rozbiera, Bublu Drogi. Ale okej, wracając do tematu - nie musisz się rozbierać! Prawo to prawo, oh.
Ja miałam bilans i byłam w staniku i spodniach.
nie, nie kazano mi się rozbierać. znaczy tylko tak do stanika tak żeby kręgosłup sprawdzić...
Nie chodzi o wadę postawy. Tzn. na pewno nie w tym, co ja miałam.
A u mojej koleżanki właśnie o to chodziło.
I tak nie masz co panikować , bo jeszcze nie raz i nie dwa u lekarza będziesz się musiała rozebrać.
Zależy na kogo trafisz może.
Ja jak miałam ostatnio bilans, to musiałam się do połowy rozebrać.
To znaczy bluzkę i stanik niestety.
Nie chciałam, ale musiałam.
Ale tak to nie wiem. Zależy od lekarza.
Być może będzie chciał, żebyś się bardziej rozebrała. ^^
Ja nie miałam dawno bilansu.
Chyba w 6 klasie ostatnio.
To wtedy mogłam zostac w spodniach i staniku.
Mi kazali zdjąć stanik, ale nie przesadzajmy lekarka też ma cycki- nie ukradnie Ci Twoich :P
u nas tylko koszulke zdjąc ;)
Miałam w październikuu.
Lekarz kazał mi zostac w bieliźnie.
Sprawdzał kręgosłup, pytał czy mam problemy z miesiączkowaniem i takie tam inne.
Aaa i coś tam stopy oglądał, płaskostopie czy coś w stym styluu sprawdzał ; pp.
Nie będzie tak źle ;) ;*.
ja musiałam zostać na majtkach i staniku ;p
tak wogóle to w 6 klasie jak kmialam bilans to musialam sie rozebrac na stanik i majtki i jeszcze pan doktor ogladal. ale nie bylo tak zle bo bylam z kolezankami... hehe
Też jestem w 1 LO i niedawno mieliśmy bilans. W ogóle nie kazali nam się rozbierać, tylko podwinąć rękaw aby zmierzyć ciśnienie krwi, potem waga, wzrost i wsio. (; a z ta opowieść o koledze... hmm, wydaje mi się mało prawdopodobna ;/
a z ta opowieść o koledze... hmm, wydaje mi się mało prawdopodobna ;/
A mi sie wydaje bardzo prawdopodobna.
Na bilansie lekarze musza wpisac dojzalosc w skali Tannera.
Jednym wystarczy sie tylko tak pokazac a inni chca aby sie rozebrac.
Ja gdy bylem na bilansie w 1gim to zostalem tylko zapytany czy wszystko dobrze z tymi sprawami :P
U mnie w klasie też koledze spawdzali penisa ;D
Ja ja byłam na bilansie to powiedziała że przecież nie bedzie mi tam zaglądać i i czy wszystko ok z tymi sprawami. Podpisała i spadówka:P
Zależy właśnie na kogo trafisz. Ja Ci radze iść do Pani doktor, bo Pan to nie wiadomo co mu do łba strzeli :joke: :D
Ja jak miałam badania to musiałam zostać w bieliźnie i na chwilę zdjąć stanik.
Ale nie widzę jakoś w tym wielkiego problemu, jak chcecie być badane, przez ubranie?
Wiem, że czasem jest wstyd, zwłaszcza jak jest facet, ale to w końcu lekarz.
Naoglądał się już tego tyle, ze Twoje części ciała wrażenia na nim nie zrobią ;p
Nam jak ostatnio byliśmy to kazali tylko do podkoszulki się rozebrać xD
Zależy do kogo się trafi...
ja bylam u lekarza
zbadal mnie normalnie nie musialam sie rozbierac tylko podkoszulek i tyle
ja nie miałam w szkole nic takiego. może mi chociaż ktoś wytłumaczy o co w tym chodzi? : >
Ja miałem Bilans w 6 klasie.
Co do skali Tannera to nawet lekarz ze mną o tym nie gadał
NO bo ja mam fajnego lekarza, jak przychodzę aby mi wypisał jakąś karte to pada tylko pytanie "Zdrowy jesteś ? Wszystko dobrze ?" I wypełnia karte, stempel, podpisik i koniec wizyty. Wszystko zależy od lekarza
A więcej o skali Tannera można dowiedzieć się na np. na Wikipedi
ja zostawiłam swój bilans w rejestracji i poszłam na zakupy. wracając odebrałam. przeczytałam, że jestem zdrowa. lekarz nie widział mnie na oczy nawet. ;P
w 6klasie miałam bilans.Lekarka tylko kazała się rozebrać do stanika a spodnie miałam.Popytała się czy choruje na coś i o okres też pytała i tyle.Nic strasznego.
mi kazano, yhh. całkiem :/ nie sprzeciwiałam się, bo to w sumie dla mojego dobra.
Ale jak to całkiem? Bez bielizny?
Ja musiałam się rozebrać do majtek i stanika. Też pytała cos o okres i w ogóle czy zdrowa jestem itp. Ale na początku sie bałam ;P
Ja miałam w 1 gim.
Trzeba było tylko koszulkę ściągnąć, nic poza tym ^^.
Zależy jakie badanie i zależy jaka pielęgniarka.
Mi się z bilansem wiąże śmieszna trochę ( a trochę nie ;/) historia.
U nas był w sql pan doktor niestety. Szliśmy parami, to ja z kumpelą na jakieś tam lekcji poszłyśmy.
No i wchodzimy a facet że tylko bluzki mamy ściągnąć. Moja kumpela była pierwsza, ale już obydwie miałyśmy bluzki zdjęte. I on uznał, że jakąs wadę kręgosłupa ma i jej kazał zdjąć stanik. A ona ze nie. To on powiedział" A co ci za różnica, i tak nic tam nie masz, w przeciwieństwie do swojej koleżanki" i tak się na mnie popatrzył obleśnie. ( I ja i ona mamy rozmiar stanika 70B). To ja mu na to " Do pana wiadomości, mamy taki sam biust, a ja nie chcę być przez pana badana" i wyszłam z gabinetu. Zapomniałam jednak, że byłam w samym staniku.A przed gabinetem już jakieś laski z innej klasy czekały xD. Więc musiałam się cofnąć po tą bluzkę, przy okazji zabrałam ze sobą koleżankę A potem poszłyśmy do wychowawczyni. Pan Doktor dostał niezły ochrzan za swoje uwagi, zresztą okazało się, że wielu dziewczynom tak gadał, albo się gapił ;/
I już nigdy więcej nie był u nas w sql ;)
Macie poj***anych lekarzy widzę . ;]
u mnie nawet na mnie nie looknął .
tylko wpisał i zapytał ile mam lat i nara ;d
a ja w życiu nie rozebrałabym nawet spodni . ;D
powiedziałabym sama się rozbierz, a jeśli
coś nie pasowałoby to odrazu wychodzę.
i powiedziałabym mamie, że do innego miasta chce z tym jechać
bo nie będę się rozbierać. (;
mój brat nie poszedł na bilans i żyje.
nawet mówili, że go nie przyjmą do liceum
a tu już 3 liceum idzie ;d
więc wyjebane na to ;d
[ Dodano: 2009-08-08, 19:13 ]
pani fotograf, no to nieźle! Jaka historia w ogóle! Moja koleżanka też mówiła, że kazał jej się rozbierać (była u faceta) i taką scenę zrobiła xDDD Więc ja do facetów nigdy nie idę. A-kysz!
Ja słyszałam taką historię (w innej sql), że babka kazała się rozebrać ze wszystkiego. Niektórzy zaprotestowali i wyszli. Ponadto tym, którzy się rozebrali, waliła takie komentarze, że aż głowa boli. Później ta babka miała jakieś kłopoty i w końcu ją ze szkoły wywalili.
W mojej sql jest tak, że w 1, 4, 6 kl podstawówki, 1 i 3 gimnazjum jest bilans (zespół szkół to jest). Pielęgniarka jest miła nawet, nic nie gada, nawet, czy mamy dobry wzrok, nic po prostu ;C. Każą nam rozebrać tylko górę i buty (do ważenia) i tyle.
Nie kazali mi się rozebrać do naga. Miałam tylko zdjąć koszulkę, żeby doktorka mogła sprawdzić kręgosłup.
haha co ją obchodził penis u chłopaka? pierwsze słysze. Ja mialam taki bilans na poczatku LO i tylko musialam plecy pokazac i po bolu chocby to przeciez uklad rozrodczy to zadne kryterium do karty na bilansie nie jest
chocby to przeciez uklad rozrodczy to zadne kryterium do karty na bilansie nie jest
Polecam lekutre wikipedii. Haslo do wpisania
skala tannera
Przynajmniej ja w swojej karcie zdrowia w szkole mam takie cos.
ejj.. słuchajcie, ja już się wypowiadałam w tym temacie, ale coś się zmieniło. Dostałam taką kartkę, z którą trzeba iść do lekarza i tam jest coś takiego "dojrzewanie płciowe według skali Tannera". Co to jest to już wiem (ta skala oczywiście ). Ale jak będę u lekarza, czy mam obowiązek się rozebrać do naga?
Pytam, bo jeśli mam taki obowiązek i lekarz będzie mi kazał i wyjdę z gabinetu, to zapewne już nigdy się tam nie pokażę (nawet jak będę chora). I wgl będę miała jazdę od mamy, że jestem niegrzeczna...
Więc mam taki obowiązek, czy to zależy od lekarza, że muszę się rozebrać?
ja jak to mialam to lekarka sie spytala czy mam miesiaczke, czy wszystko w porzadku i tyle.. i w to miejsce z ta skala tannera to wpisala ze wszysto dobrze czy cos w tym stylu
czyli jak jestem w 6 SP to będę miała taki bilans? :o
miałam u naszej higienistki, to nie kazała się rozebrać, ale chłopacy i kilka dziewczyn mieli z praktykantkami, to kazały im się do rosołu rozebrać 8)
miałam u naszej higienistki, to nie kazała się rozebrać, ale chłopacy i kilka dziewczyn mieli z praktykantkami, to kazały im się do rosołu rozebrać 8)
serio ? ciekawe dlaczego ? chociaż w sumie jakby się trzymać tego co jest na kartce , to powinno się rozebrać , bo inaczej lekarzowi cięzko ocenić(chyba że "na oko" ) , ale tak głupio rozbierac się przed starszymi dziewczynami (praktykantkami) chociaż wiadomo że dla nich to nie nowość widzieć kogoś nago
Eee, tam. nic strasznego. ja miałam chyba w 1, 4 i 6 klasie podstawówki i teraz w 1 gimnazjum.
po prostu higienistka cię waży, mierzy, sprawdza wzrok, kręgosłup i mierzy ciśnienie krwi.
zdejmuje się tylko buty do ważenia i ewentualnie bluzkę jak zobaczy, że masz na oko krzywy kręgosłup czy coś takiego. ja nie ściągałam nawet bluzki więc nie powiem żeby było jakoś szczególnie stresująco.
potem dostałam taką kartkę, z którą trzeba iść do lekarza. poszłam. wchodzę do gabinetu. baba się pyta czy z moimi zębami wszystko ok, czy jestem ogólnie zdrowa. coś tam naskrobała na tej karteczce i wyszłam.
byłam tam chyba z 2 minuty. potem zaniosłam do higienistki w szkole kartkę i wsio.
ale to wiadomo, zależy od lekarza itp.