Mowa serca | 1whiteangel3
Mamuśka by się wściekła, jakbym kupiła szamponetkę, a tym bardziej farbę.
Powiedziałaby, że taki bachor jak ja, powinien myśleć o nauce, a nie o pindrzeniu się.
Chciałabym zrobić sobie jakąś odmianę koloru na włosach, ale bez farby, szamponetki, rumianku, hebanu,kory z drzewa (czy czegoś takiego), wody utlenionej,rozjaśniacza.
Ew. może być któryś z nich, ale chciałabym przynajmniej, żeby to nie było mocno widoczne, tak, żeby się mama nie skapnęła, a jak już to żeby się chociaż jakoś specjalnie nie darła.
Obojętnie mi, czy rozjaśnić, czy przyciemnić.
Wyglądam tak:
http://img197.imageshack....9/obraz062y.jpg
http://img197.imageshack....obraz011lmj.jpg
przecież masz jasne włosy, więc po co chcesz je rozjaśniać? o__O
spróbuj może henną.
Ogólne informacje są tutaj:
http://www.stylistka.pl/f...w-bez-tajemnic/
przecież masz jasne włosy, więc po co chcesz je rozjaśniać? o__O
no na jaśniejsze niż mam ^.^
no to tak jak pisałam poprzednio - wejdź w tę stronkę i poczytaj trochę. I spróbuj wykombinować coś z henną.
http://www.stylistka.pl/f...w-bez-tajemnic/
ciekawe są te żele, pianki, maskary.
ktoś może używał, i faktycznie zmywają się bardzo szybko? (bo o to mi właściwie chodzi)
Szampony koloryzujące są doskonałą propozycją dla tych pań, które chcą pogłębić odcień swoich włosów, ale niekoniecznie je farbować. Nie zmienisz nim radyklanie barwy swoich włosów, a jedynie przyciemnisz o ton lub dwa. Szampony nie barwią siwych włosów, a jedynie nadają im połysk.
Kosmetyki te są trwalsze niż pianki i maskary, zmywają się bowiem dopiero po kilkunastu myciach. Nie wnikają w strukturę włosa, ale szczelnie go oblepiają i wnikają płytko pod powierzchnię. Ich składniki są tak dobrane, aby mogły przedostawać się tam, bez konieczności użycia alkaicznych środków otwierających włos. Dlatego są łagodne i nie zawierają amoniaku jak trwałe farby czy kremy koloryzujące. Kolor powstały po zastosowaniu szamponu wypłuje się z czasem, gdyż podczas kolejnych myć warstwa oblepiająca włos staje się coraz cieńsza.
Ja bym zdecydowała się na coś takiego, tym bardziej, że włosy myję co 2 dni
Tiaak, tylko ile przekleństw usłyszałabym od matki.
A wgl, to słyszałam, że niektórym się to nawet przez pół roku zmywało.
Moja przyjaciółka miała brązowe, kupiła szamponetkę czekoladowy brąz i wyszedł jej rudy który trzymał się około 3 miesiące.
Jak to mamuśka ujęła: 'idziesz do gimnazjum, musisz wyrobić sobie dobrą opinię' -,-'
boje się, że to się nie zmyje.
Spróbuj z rozjaśniającym sprayem do włosów.
Miałam kiedyś taki z Joanny z wyciągiem z rumianku chyba.
Fajny był. Tak delikatnie rozjaśniał włosy.
boje się, że to się nie zmyje
kupilam szamponetke i kolor mial zejsc po miesiacu a zszedl po dwoch i pól miesiaca ;/
Może po prostu zmień fryzurę ?? Pocieniuj , grzywkę inna ?
nie, dopiero co byłam u fryzjera, poza tym lubię swoje obcięcie.
Ciągle myślę nad żelami, piankami i maskarami.
Czy serio zmywają się, tak jak jest napisane w artykule, bo jednym, bądź kilku myciach?
[ Dodano: 2009-06-19, 15:57 ]
Ja bym na Twoim miejscu nic nie robiła.
No bo skoro mama się nie zgadza, nawet na szamponetkę, która się zmyje, no to na nic się nie zgodzi..
spróbuj z nią pogadac, wytłumacz jej, że to po 4 myciach się zmyje, tym bardziej teraz, skoro są wakacje..
Kupiłam szamponetkę czarna kawa, firmy 'Delia'. Ma się zmyć po 4-6 myciach.
Hm... zrobić? Będzie mi pasować? Zejdzie do końca wakacji?
myję włosy co 2-3 dni.
jak mam czas, to co dwa trzy mycia, na dwie godz. przed myciem smaruję je całe oliwką dla dzieci, czekam ze 2 godz i myję.
myję szamponem zawsze 2 razy. Potem kładę odżywkę do włosów zniszczonych, taką wygładzającą. I potem jak spłuczę to na same końcówki, troszkę oliwki.
Potem w ręcznik na 5-10 minut, i potem czekam jak wyschną.
Jak idę gdzieś w ważne miejsce czy coś, to zamiast oliwki w końcówki, w całe włosy wklepuje jedwab (kupuję u fryzjera).
Włosy są gładkie i wyglądają fajnie. A do tego są przyjemne w dotyku i dobrze się układają.
Nie używam pianek, lakierów, itp.
Cynthia., przeczytałaś wgl temat?
bo chyba nie.
ja chcę ZMIENIĆ KOLOR włosów ;p