Mowa serca | 1whiteangel3
Może to co napiszę nie bardzo pasuje do tego tematu, ale mam nadzieję, że pomożecie:
Moja koleżanka Zosia nie była kilka ostatnich dni w szkole. Przebywała długo na komputerze. Kiedy weszłam na gg zobaczyłam od niej wiadomość, że pokłóciła się z inną dziewczyną z klasy - Alą. Ta Ala ostatnio zaprzyjaźniła się z takim szkolnym "gangiem", który składa się z głośnych dziewczyn. Ala wkurzyła się po tej kłótni z Zosią, więc wyżaliła się dziewczynom z tej grupy. Podobno Zosia jeszcze mówiła o nich, że są głupie itd. Tak więc, gdy Zosia przyszła w poniedziałek do szkoły dziewczyny z gangu podeszły do niej (ona akurat była na przerwie ze mną) i zaczęły jej grozić. Na kolejnej również. Ale tym razem mi również, że niby ja też o nich źle mówiłam. Zosi groziły i groziły, mi tylko przypomniały, że jeśli będę im burać to one zmienią moje życie w koszmar. Oczywiście, one wrzeszczały i przeklinały przy tym... Ja zbytnio się tym nie przejęłam, choć muszę przyznać - nieźle wystraszyłam, że nagle ktoś zaczął na mnie krzyczeć. Po przerwie powiedziałam Ali, by mnie nie mieszała w tę sprawę. Nie chciałam się w to wtrącać. Dzisiaj Zosi nie było w szkole, bo znowu wymiotowała. Do mnie dziewczyny nie podeszły, ale Zosia przesłała mi wiadomość na gg, że jutro one chcą się z nią policzyć... Grożą jej, iż pojedzie do szpitala itp. Nie wiemy co dalej zrobić... Z nimi tego nie wytłumaczymy, bo są zdolne do pobicia nas nawet w szkole. Jeśli powiemy o tym wychowawcy one dostaną po uwadze i i tak nas zleją, że poskarżyłyśmy... Nasi rodzice nic nie zdziałają. Zosia prosi mnie o radę, ale ja sama nie wiem co robić. Wiem, że te dziewczyny mnie samej nie pobiją, bo Ala nawet mnie lubi. Jednak jeśli będę z Zosią lub jeśli będzie sama zosia to na pewno coś się wydarzy...
Proszę o radę.
Co zrobić?
Co zrobić?
hmm.. niestety MUSISZ powiedziec o tym komus doroslemu..
tym dziewczynom grozby nie ujda na sucho.
i nie boj sie, ze jak naskarzysz, one jeszcze gorzej Was 'zalatwia' ..
wtedy wlasnie bedzie lepiej.
nie dawajcie sie zastraszyc!
pokazcie, ze sie ich NIE boicie!
one pewnie mysla, ze Wy takie zastraszone jestescie..
pokazcie wlasnie, ze sie myla.
idzcie do wychowawcy, dyrektora, rodzicow..
dalej oni Wam pomoga.
trzymam kciuki!
powiedzcie rodzicom albo dyrektorowi lepiej rodzicom.
u nas kiedyś w szkole było spotkanie na taki temat zastraszanie itp.. i podobno cos takiego powinno się zgłaszać na policję
też trzymam kciuki!
Powiedz szkolnemu pedagogowi, wychowawcy, nauczycielowi
Wiem, że boisz się, że Was pobiją, dlatego poproś dorosłego, któremu się zwierzysz, żeby zachował anonimowość nie mówiąc im kto powidział na nie...
Znając życie grożą nie tylko Tobie i Zosi ale też innym....
Nie mogą Was jakieś dziewczyny straszyć, że przez nie pojedziecie do szpitala !
Szczyt wszystkiego, zeby się dziewczyny biły...
Z drugiej strony ta Wasza Ala jest straszną Frajerką... ja tam bym się z nią nie zadawała na twoim miejscu
Trzymam kciuki i czekam na rozwój sytuacji :**
Ojoj ! Te dziewczyny są nienormalne ;/
Takich ludzi trzeba leczyć i to jak najszybciej !
Rozumiem że się boisz ale powiedz rodzica,
derektorowi,obojętnie byle komuś dorosłem i
wtedy ta dorosła osoba by sie np.po szkole
kręciła koło was i jak dziewczyny by zaczeły
was bić wtedy ten ktoś by wyszedł i was obronił
a wtedy już by był dowód że wam grożą i chcą was
pobić.No i pozostaje tylko zgłoszenie derektorowi lub
policji jeśli to gorsza sprawa !!! Trzymam kciuki ;****
NIE pozwólcie się zastraszyć! Te dziewczyny nie mogą Wami rządzić.
Powiedzie dyrektorowi, rodzicom. Nie może być tak, jak było do tej pory.
Trzymaj się.
Trzeba to zgłosić pedagogowi,rodzicom,wychowawcy.
W końcu nie chcesz wylądować w szpitalu.
a ta ala to boidupa zwykła.
A poza tym rozumiem,chłopaki manto spuszczają ale żeby dziewczyny z dziewczynami sie lały to paranoja jakaś.
Nie no z tym to nie ma co czekać tylko powiedzieć rodzicom lub komukolwiek.
Jeśli nic nie zrobicie to czeka was to co one mówią.
Totalny żal to co one robią. Nie wiem jak można się tak zachowywac;/
Przykro mi ale innego wyjścia nie ma.
Porozmawiaj z szkolnym pedagogiem lub nauczycielowi albo dyrektorce
Uważam, że nie można tak tego zostawić
3mam kciuki
Punkt kulminacyjny stał się końcem tego problemu...
Pogadałam z Alą. Powiedziałam, że dziewczyny mogą nie lubić, obgadywać i plotkować o Zosi, ale nie mają prawa jej grozić. Ala się tym chyba przejęła. Jak gadałyśmy w kiblu weszła do niego jedna z tych dziewczyn. Ja wyszłam, a Ala zaczęła jej tłumaczyć. Potem poszły do drugiej i mnie do niej zawołały... Podeszłam do niej - tak jak mi radziłyście, odważnie i z ironią w oczach. Zaczęła mi się tłumaczyć, że ona jej tak groziła na przyszłość jakby jeszcze kilka razy brzydko o nich powiedziała itp. :/
Nie bardzo to rozumiem, ale cieszę się, że ta sprawa (jak narazie) się wyjaśniła. Jednak jeśli to się powtórzy to pogadam z kimś dorosłym.
ojejku....
one są jakieś porypane...
musisz powiedziec o tym swoim rodzicom! koniecznie...
rodzice na pewno coś zdziałają.... a jeśli te dziewczyny by wam cos zrobiły ot i sprawe w sadzie urządzić... do poprawczaka je wyślą...
To dobrze, że się wyjaśniło. Na przyszłość nie dajcie się zastraszyć, bo będą miały nad Wami kontrolę. Trzeba pokazać, że się ich nie boicie.
Co zrobić?
hmm.. niestety MUSISZ powiedziec o tym komus doroslemu..
tym dziewczynom grozby nie ujda na sucho.
i nie boj sie, ze jak naskarzysz, one jeszcze gorzej Was 'zalatwia' ..
wtedy wlasnie bedzie lepiej.
nie dawajcie sie zastraszyc!
pokazcie, ze sie ich NIE boicie!
one pewnie mysla, ze Wy takie zastraszone jestescie..
pokazcie wlasnie, ze sie myla.
idzcie do wychowawcy, dyrektora, rodzicow..
dalej oni Wam pomoga.
trzymam kciuki!
DOKŁADNIE TAK. Musicie komuś o tym powiedzieć, da wam radę i powstrzyma te dziewczyny!
Co zrobić?
hmm.. niestety MUSISZ powiedziec o tym komus doroslemu..
tym dziewczynom grozby nie ujda na sucho.
i nie boj sie, ze jak naskarzysz, one jeszcze gorzej Was 'zalatwia' ..
wtedy wlasnie bedzie lepiej.
nie dawajcie sie zastraszyc!
pokazcie, ze sie ich NIE boicie!
one pewnie mysla, ze Wy takie zastraszone jestescie..
pokazcie wlasnie, ze sie myla.
idzcie do wychowawcy, dyrektora, rodzicow..
dalej oni Wam pomoga.
trzymam kciuki!
jesli to nie pomoże, zgłoś to na policję lub zadzwoń do jakiegoś telefonuy zaufania
trzymam kciuki
Hmm może jakaś znajoma, które i one lubią i wy lubicie was połączy, chociaż to raczej niemożliwe. A może po prostu powiedźcie o tym wychowawcy, rodzicom, pedagogom, lub komuś innemu, a jeśli i to nie poskutkuje to jest już tylko jedno ostateczne rozwiązanie - policja.........