Mowa serca | 1whiteangel3
W sumie to długo zastanawiałam się czy założyć w ogóle ten temat i się kogoś pytać, ale jak już się zebrałam teraz to napiszę od początku.
No więc, jak większości z Was wiadomo spotykałam się z chłopakiem- Adrianem [ale imię tu jest chyba najmniej ważne]. Było nam razem nawet dobrze. To znaczy różnie się układało, miałam czasami duże wątpliwości co do tego czy w ogóle powinnam z nim być, ale jednak postanowiłam dać nam jeszcze jedną szansę. W sumie to miałam pewność, że on mnie kocha- często mnie o tym zapewniał i dawał dowody miłość.
Ale nie o tym temat.
W wakacje mieliśmy dla siebie dużo mniej czasu- on gdzieś jeździł i coś robił, ja też rzadko miałam czas. W końcu rozstaliśmy się, bez żadnych kłótni. Jednak padło kilka nieprzyjemnych słów, tzn. powiedziałam mu że go nienawidzę i że tak na prawdę nigdy nic do niego nie czułam i byłam z nim dla zabawy.
Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że jednak coś do niego czuję, że go kocham.
No i tu właśnie zaczynają się problemy moje.
Kocham go i tego jestem pewna.
Ale nie wiem co mam zrobić. Jak się zachować?
Tzn., wiem, że powinnam z nim porozmawiać ale bardzo się boję. Boję się tego, że on mnie wyśmieje, że powie coś co mnie bardzo zrani.
Nie wiem czy powinnam robić pierwszy krok i co to miałoby być.
I odpadają jakieś gierki, jakieś coś na pokaz, coś żeby mnie zauważył i był zazdrosny. To jest kompletnie nie w moim stylu, po prostu.
Liczę, na Waszą radę dziewczyny.
Czy ja ci juz czasem nie mowiłam,
ze masz z nim pogadac?
Czy ja ci juz czasem nie mowiłam,
ze masz z nim pogadac?
A czy ja już Ci czasem nie mówiłam, że się boję trochę tej rozmowy.
Wiesz, że jestem dumna za bardzo i boję się ośmieszenia, szczególnie z jego strony bo mi bardzo na nim zależy.
Fen., a ja ci mówiłam ze masz przestać byc cholernie dumna
Jak kocha to nie wysmieje, z tego co pamiętam to on tez jest dumny, co nie?
powiedziałam mu że go nienawidzę i że tak na prawdę nigdy nic do niego nie czułam i byłam z nim dla zabawy.
czyli nic gorszego nie mogłaś powiedzieć... eh.
i nie wiem jakiej porady oczekujesz, bo jak nie pogadacie to przecież nic nie wyjdzie. musisz się zmusić i porozmawiać... może go przeprosić za to wyżej?
Musisz się jakoś zebrać w sobie z nim pogadać. Wiem, że to trudne po sobie, ale skoro Go kochasz i chcesz z nim być, to nie ma innej rady.
Jeśli jest dojrzały, to Cię nie wyśmieje, a jeśli wysmieje - trudno, jakoś będziesz musiała to znieść. No ale, nie snuję juz tu czarnych scenariuszy, trzymaj się ;)
Jeśli nie zdobędziesz się na odwagę, to nic z tego nie będzie i dalej będziesz się dołować.
Przełam się, musicie pogadać. Przeproś go za to, co powiedziałaś. To było pod wpływem emocji.
Jeśli on będzie chciał, spróbujcie. Mówi się, że nie powinno wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Ale może w Waszym przypadku warto.
Trzymam kciuki. :)
Rusz tyłek i z nim porozmawiaj. CHociaż by na gg. Powie, nie powie. Nie dowiesz się tego, jeżeli nie spróbujesz. Może on to sammo czuję? Hę?
Poza tym PRZEPROŚ GO!
Zbierz sie w sobie, porozmawiaj z nim szczerze, tak trzeba. Wiem, ze sie boisz, zawsze tak jest jak sie zrobi cos pochopnie, ale w sumie przeciez mowisz, ze Go kochasz. Uwazam, ze warto sprobowac.
Fen., a ja ci mówiłam ze masz przestać byc cholernie dumna
Jak kocha to nie wysmieje, z tego co pamiętam to on tez jest dumny, co nie?
Tak i uparty równie jak ja.
*kopie Cie*, idz do Niego!
I ja, i tak bardzo mocno. Masz ruszyć ten tyłek i z nim pogadac, pójsc do niego czy coś. Schowaj tą dumę do koszyka [ ^^' ] na ten czas i leć. Wszystko się ułoży. SERRRRIOOOOO.
Schowaj tą dumę do koszyka [ ^^' ] na ten czas i leć.
Nie, wyrzucę ją do mojego szklanego [!] kosza na śmieci, który zawsze wywołuje zadziwienie u wszystkich.
Teraz to nie pójdę, bo to koło 10 kilometrów jest [a nie tylko 8, bo jest sobota i się siedzi w barze].