ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

Hej dziewczyny.
Teraz i ja potrzebuję porady....
Otóż kilka mies temu poznałam na pewnym portalu fajnego chłopaka. Pisaliśmy przez długi czas, aż 2 tyg się spotkaliśmy. Od tamtego czasu widujemy się niemal codziennie, spędzamy razem całe dnie. I nigdy się ze sobą nie nudzimy. czuję się z nim świetnie, widzę, że mu zależy. Robi ze mną rzeczy, których nie lubi, np pije wino (ja uwielbiam, on nienawidzi). Zawsze trzyma mnie za dłoń, całuje delikatnie przy ludziach, nawet przy swoich znajomych. Troszczy się o mnie, jak przyjeżdżam do niego to na dzien dobry dostaję swoją ulubioną kawę i pyta, co mi przygotować do jedzenia.. I wiele, wiele innych rzeczy. Zaczyna być dla mnie bliski, inaczej nie zauważałbym tych wszystkich drobiazgów...
I tutaj pojawia się mój problem :( na tym portalu jako swoje imię wpisałam imię z bierzmowania, nie te prawdziwe, które mam w dokumentach, świadectwach, itp... Miałam regułę, która brzmiała, że nie spotykam się z ludźmi z internetu. Więc proste - jakąś rzecz mogę mieć zmyśloną, nikt tego nie sprawdzi, prawda? I złamałam tę zasadę, spotykając się z panem opisanym wyżej...
Raz zapytałam na GG, co by zrobił, gdybym go okłamała?
Odpowiedział, że jeśli kłamstwo dotyczyłoby mej osoby, to by nie wybaczył. I zaraz dodał "pytając o to, zapewne mnie z czymś okłamałaś. O co chodzi?" odpisałam, że pytam retorycznie...
Co mam teraz zrobić? Boję się mu to prosto w oczy powiedzieć. Na GG czy SMS mu tego nie napiszę, mam do niego szacunek... Chcę mu to wyznać, ale boję się, że go stracę. Myślałam, żeby napisać list w którym zakończę znajomość, przeproszę za wszystko, i mu gdzieś w pokoju zostawić. Jednak jak próbuję go pisać, to zaczynam płakać :( a z każdym dniem stajemy się sobie coraz bardziej bliscy. I nie chcę go stracić, chociaż wiem, że jak się dowie, to mogę o nim zapomnieć...


musisz się zdobyć na odwagę i mu prosto w oczy powiedzieć. Jeśli na prawdę mu na tobie zależy, to nie obrazi się na ciebie na wieki przecież. A prędzej czy później i tak wyjdzie to, więc chyba lepiej żeby usłyszał prawdę od ciebie.
Wiem, i chcę żeby dowiedział się tego ode mnie. A nie od kogoś, czy przez przypadek...
Jednak po prostu mam mega stracha.
Codziennie o tym myślę, zabieram się kilka razy w ciagu dnia do tego listu i jeszcze zadnego nie skonczyłam.
Sorry, ale Twój problem wydaje mi się jakoś mało ważny. ;d
Znaczy, rozumiem, że dla Ciebie to coś poważnego, ale nie przesadzaj... Miałabyś moim zdaniem zdecydowanie większy problem, gdybyś np. powiedziała Mu, że jesteś dziewicą, a byś nie była...
Spotkaj się z Nim i powiedz Mu coś w tym stylu: "Muszę ci coś powiedzieć... Strasznie, naprawdę strasznie i potwornie cię okłamałam". Wydaje mi się, że po takim tekście facet tak się wystraszy, że jak się okaże, że to tylko o to chodzi, to będzie happy;d
Powiedz Mu po prostu, że zanim Go poznałaś, miałaś zasadę nie spotykania się z ludźmi poznanymi w necie i dlatego wpisałaś swoje imię z bierzmowania. Możesz też powiedzieć, że nie lubisz swojego pierwszego imienia i że już jako dziecko mające bujną wyobraźnię marzyłaś o tym, by mieć takie imię, jak to z bierzmowania. ;d
Nie wydaje mi się, żeby ten chłopak robił Ci z tego powodu jakieś wielkie wyrzuty. Jak wszystko między Wami będzie okej, radzę Ci zapropnować Mu, żeby nazywał Cię tym imieniem z bierzmowania, bo pewnie już się gościu przyzwyczaił.
Powodzenia życzę;*


Zachowujesz się jakbyś po kilku miesiącach związku zapomniała mu powiedzieć, że masz męża i dzieci. Nie popełniłaś żadnej strasznej zbrodni, Twoje zachowanie można usprawiedliwić. Jednak chłopak na pewno się zdziwi i poczuje, delikatnie mówiąc, zdezorientowany. Z czasem na pewno wszystko wróci do normy, ale powinnaś się wytłumaczyć jak najszybciej, czas działa na Twoją niekorzyść.
I nie wydaję mi się, żeby to było coś tak poważnego, że trzeba aż pisać list.

Wiesz co, wg mnie przesadzasz. Albo za mało nam powiedziałaś. Bo sorry, że tak to ocenię, ale Twój problem to... błaha sprawa. Nie możesz po prostu powiedzieć prawdy? Że wpisałaś to imię, bo chciałaś być nieco bardziej hmm 'tajemnicza'? Po prostu powiedz jak jest, przyzwyczai się po pewnym czasie. Najważniejsze, żebyś powiedziała jak było i nie bała się. Jak to czytałam to myślałam, że chodzi o coś poważniejszego, ale na szczęście (chyba) nie, więc nie przejmuj się tym tak ;)

Sorry, ale Twój problem wydaje mi się jakoś mało ważny.

Powiedz mu jak się nazywasz. Będąc z kimś nie można kłamać, a już na pewno nie można ukrywać swojego imienia. -,-
Może i macie rację dziewczyny, wyolbrzymiam... Podniosłyście mnie trochę na duchu :) a im szybciej mu powiem, tym lepiej

Ale patrząc z drugiej strony, jak ja bym się dowiedziała, ze spotykam się z kimś, a potem on mi mówi, ze mnie okłamał bo nie nazywa się tak i tak, to stałby się dla mnie obcy i bałabym mu się znów zaufać i wierzyć w cokolwiek...

Zaczyna być dla mnie bliski


Macie genialne podejście do ludzi, byłybyście dobrymi psychologami.
Psychologiem nie jestem i nie zamierzam być. Oceniłam jak sprawa wygląda z zewnątrz i że nie ma się czym przejmować dziewczyna. Poza tym w swoim zacytowaniu wyciąłeś początek tj. 'sorry, że tak to ocenię'. Nie zamierzam nikogo potępiać. Ludzie są różni, jedni się przejmują, a inni mają olewkę na pewne sprawy ;)

[ Dodano: 2010-03-02, 19:16 ]
x., no popatrz, jesteś kolejną osobą, która mówi mi, że będę świetnym psychologiem;) A tak poważnie, to co Ty możesz wiedzieć o tej pracy?
I możemi wytłumaczysz, z jakiegoż to powodu Jej chłopak miałby stracić do Niej zaufanie, jeżeliby tak a nie inaczej powiedziała? Ja czasami tak robię i co z tego? I jest OK.
powiedz mu że podałaś imię z bierzmowania, bo nie podawałaś swoic prawdziwych danych w internecie, a właściwie to czemu ty mu na pierwszym spotkaniu tego nie powiedziałaś jak juz wiedziałaś że jest w porządku.. przecież imie no to nic wielkiego...
to nie jest wielkie kłamstwo, gorzej gdybyś mu nawymyślała jakiś rzeczy o sobie a ty tylko podałaś fałszywe imię nawet nie do końca fałszywe bo z bierzmowania:P
nie wiem czemu tyle z tym zwlekasz.. jakby chodziło o nie wiem co,
powiedz mu i już o imię się nie powienien obrazić, a jak zapyta czemu nie powiedziałaś od razu na spotkaniu to nie wiem coś musisz powiedzieć, sama tego nie rozumiem czemu nie przyznałaś się od razu(?)
Toż to TYLKO IMIĘ O_O

jezu.
i Ty chcesz zrywać znajkomość, albo myślisz, że on zerwie, bo podałaś mu imię z bierzmowania a nie te..prawdziwe? O_O

To jest mega błaha sprawa.
Powiedz mu po prostu, że X to Twoje imię z bierzmowania, tak naprawdę, bo Ci się lepiej podoba niż Twoje prawdziwe.. powiedz to z uśmiechem na twarzy, przy jedzeniu obiadu, czy oglądaniu tv czy na spacerze.
Po prostu, bez żadnych wstępów, że "O BOŻE MUSZĘ CI COŚ POWIEDZIEĆ".
Bo tylko chłopaka zestresujesz.
Poprosiłam go żebyśmy się spotkali, bo muszę z nim porozmawiać... I że chcę mu powiedzieć coś, co powinnam dawno zrobić, gdy tylko pojawiła się myśl o spotkaniu.
Nie powiedziałam mu, bo nie nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak między nami będzie. W ogóle nasza znajomość zaczęła się od wielkiej kłótni na forum i byłam pewna, że jedno, dwa spotkania i baju baju... A tu surprise!

A tu surprise!
I takie właśnie historie są miłe.

Żeby też nie było, że ignoruję: na resztę odpowiem jutro (dzisiaj już w zasadzie).


A chyba nie okłamywałaś mu, kłamiąc o swoim życiu?


Nie, wszystko co mówiłam mu o sobie, o bliskich, rodzinie, wspomnieniach i innych rzeczach było i jest prawdą.

Godzinę temu wsiadłam w autobus jadący do niego, gdy zadzwonił i powiedział, ze szef wezwał go do baru, bo sam musi coś pozałatwiać... I nie wiem, czy się dzisiaj spotkamy. Wie, że chcę z nim porozmawiać i jak będzie wolny to da mi znać, a ja wtedy do niego pojadę...

Czuję się rozregulowana. Postanowiłam, że dziś mu to powiem a tu o ;/
heh ciekawa historia ;d moja kumpela też tak kiedyś zrobiła, okłamała gościa na czacie,że ma na imię Kinga, potem po jakimś czasie się spotkali, zakochali się w sobie, on przedstawił ją rodzicom jako Kinga i potem gdy powiedziała mu prawdę zerwał z nią... powiedz mu zanim będzie za późno.. i koniecznie napisz co on na to bo jestem ciekawa ;p powodzenia :)
O matko.
Pocieszyłaś :D
Na szczęście mnie rodzicom nie przedstawił, chociaż widziałam ich...
Ale poznałam kilku jego znajomych ;x

A chyba nie okłamywałaś mu, kłamiąc o swoim życiu?
hahaha, dopiero jak zacytowałaś to się kapnęłam, jak sensownie to napisałam :P

mam nadzieję, że dostanę rozgrzeszenie :)
nie, nie kłamałam nie kłamiąc mu ;P

godzina 19, on się nie odzywa. Pewnie siedzi w tym pubie. Jak zaczął tam pracować to jego wygląd podobny jest do zombie :( ciągle niewyspany chodzi
Moim zdaniem powinnaś spotkać się z nim w cztery oczy i powiedzieć mu wszystko jak na spowiedzi. Całą prawdę i tylko prawdę. Jeśli Cię kocha na pewno Ci wybaczy i niedługo będziecie z tego żartować. Przecież to nawet nie jest kłamstwo, ale małe niedomówienie:)
Życzę powodzenia.
Chciałabym mieć wasze problemy, serio.

I tak jak Cherry uważam, że nie powinnaś robić nie wiadomo jakich wstępów do tego albo specjalnej rozmowy. Oo"
To tylko imię.
Nie będę się powtarzać co do rozwiązań prostych, a już wcześniej podanych. ^^

Moim zdaniem powinnaś spotkać się z nim w cztery oczy i powiedzieć mu wszystko jak na spowiedzi.

Mieliśmy się dziś spotkac, ale nie mógł. Mam nadzieję na jutro..

no to nie tak źle, daj mu czas,
nie zaczął na ciebie wrzeszczeć i robić ci wyrzutów więc nie jest tak źle,
a poza tym wybaczy ci, to tylko imię,,
Wolałabym chyba, żeby krzyczał... Przynajmniej by coś powiedział, skomentował, cokolwiek...
Od wczoraj się nie odezwał ani razu. Pisałam do niego smsy, na GG.... Nic. Zero odpowiedzi.

Wolałabym chyba, żeby krzyczał...
oj nie wolałabyś...tak byście się tylko niepotrzebnie posprzeczali. na pewno był w szoku, teraz sobie wszystko poukłada, przemyśli i może będzie jak wcześniej, a nawet lepiej:)
Uwielbiam facetów. Normalnie mam ich dosyć. Chyba zostanę lesbijką, wtedy wszelkie problemy dotyczące płci przeciwnej znikną.

Dzwonił przed chwilą kumpel, opowiedziałam mu o wyżej opisanym.
Skomentował jednym zdaniem "olał cie, daj se siana" i po chwili "imię to nie jest nie wiadomo jaka straszna rzecz, czy nazywasz się X czy Y to przeciez on spotyka sie z Tobą bo mu się podobasz, bo akceptuje Twoje wady i zalety. Ludzie wybaczają sobie zdrady, pobicia i inne rzeczy. Dziwny koleś, zapomnij o nim i zacznij zyc dalej"
jedyna osoba, ktora nie mowi "wszystko bedzie ok, zobaczysz" itd itp
Popieram zdanie Twojego kumpla.
Dziwny gość skoro tak się przejął taką głupotą.

Chyba zostanę lesbijką, wtedy wszelkie problemy dotyczące płci przeciwnej znikną.
Niezależnie od tego jakiej orientacji będziesz, problemy z (potencjalnym) partnerem będą takie same.

Jutro do niego jadę. Mam nadzieję, że porozmawiamy jak dorośli ludzie, a nie jak dzieci które gniewają się na siebie, fochają i nawet nie powiedzą za co i dlaczego. Nie lubię domyśleń, więc jeżeli nawet powiemy sobie "bye!" to będę wiedziała, że to on powiedział, ze tego chce.

Raz miałam akcję, że koleś (Y.) się wpieprzył między mnie i takiego innego kolesia (X.). Wiedząc, że X. robi tak i tak - bo Y. mi donosił wszystko, po prostu przestałam rozmawiać z X., a on ze mną. Po kilku miesiącach napisałam do X. i porozmawialiśmy, i co się okazało? Ze Y. postanowił mnie odbić. Wiedząc, że wodzę wzrokiem za X. postanowił nagadać mi głupot, abym przestała o nim myśleć, i dla X. że jaka to nie jestem, by miał mnie za *****.

Więc teraz chcę rozmowy, wyjaśnienia. I nawet zakończenia. Aby wszystko było powiedziane, a nie "domyślane".
Historia rodem z podstawówki, ale dobrze, że wnioski są słuszne.
Jedyne co może pokrzyżować plany, to jeżeli on nie będzie szczery.
Większość ludzi niestety nie stać na szczerą rozmowę...
Pojechalam bez zapowiedzi... Nikt drzwi nie otworzył (jak do niego przyjeżdżałam to całymi dniami nikogo tam nie było, oprócz nas), więc pewnie gdzieś poszedł. Może do klubu? Zadzwoniłam, nie odebrał, więc postanowiłam, że się tam przejdę.. Na miejscu kelner powiedział, że dosłownie kilkanaście minut temu pojechał gdzieś z barmanem ;/ i już racze nie wrócą, bo oboje mają wolne. Zadzwoniłam drugi raz, odebrał. I co? On był w moim mieście, a ja w jego. Powiedziałam, że chcę się z nim spotkać i porozmawiać spokojnie, jak ludzie. On na to,że nie przemyślał jeszcze wszystkiego (ile to mu czasu zajmuje?? :o) i spotkamy się, ale nie dziś, bo nie da rady, i że da mi znać, gdy będzie miał wolny czas.

A co do szczerości.. Właśnie to mi się w nim podoba, że mówi co myśli, czuje, bez żadnego owijania w bawełnę. Czasem aż mi szczęka opadała jak coś wyznał, skomentował czy po prostu powiedział.
Szczęka to nam opadnie jak się okaże, że ma 5 innych na boku.
No ale nic, poczekamy aż się z nim spotkasz.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl