Mowa serca | 1whiteangel3
Opowiem Wam moją historie.A więc było tak,że był taki chłopak w szkole pan M. jest rok starszy odemnie i to on zdobył mój numer,ja nawet nie wiedziałam o jego istenieniu a on podobno chciał zagadac do mnie już od wrzesnia.No ale w koncu napisal do mnie w mikolajki;) Pisalismy dłuugo smsy,gadu codziennie po jakies 5 godzin i w ogole w koncu postanowilismy się spotkac tak bardziej pogadac bo w szkole się usmiechal,mowil czesc itd. No a wiec spotkalismy się na długiej przerwie gadalismy a potem sie juz normlanie spotykalismy po lekcjach,byly swięta to przez swięta codziennie;) Calowalismy się,przytulalismy itd bylam zakochana po uszy,po prostu ideal chlopaka jak dla mnie xDD no ale coz zaprosil mnie na sylwestra ale to tak na poczatku naszej znajomosci i zeby jeszcze wyjechac na 3 dni gdzies tam do jego brata i musialam mu dac odpowiedz zaraz. A ze go jeszcze nie znalam więc nie zgodzilam sie pozatym rodzice by mi nie pozowloli wyjechac z dopiero co nowo poznanym chlopakiem na 3 dni to bylo nie realne;/ Ogolnie to miedzy nami bylo idealnie,ostatni raz spotkalismy sie 28 grudnia bo on 29 wyjezdzal.I tez bylo super;) Ale jak już tam wyjechal napisal do mnie raz i w ogole byl taki dziwny...i raz zadał mi takie pytanie "Marta czy ty sie we mnie zakochalas??" ja takie oczy...od razu w placz..."jak moge spootykac sie od miesiaca codziennie z chlopakiem,przytulac sie z nim calowac i nic do niego nie czuc??" jego zgasilo...powiedzial ze przeprasza ale on nie jest zakochany...Cala ległam:(( powiedzialam zebysmy dali sobie troche czasu i przez te 3 dni nie odzywali się do siebie i w ogole a jak przyjedzie to niech da znac to sie spotkamy. Strasznie cierpialam przez te 3 dni na sylwestrze nie wybawilam sie tak jak chcialam...:(( wiedzialam,że już wrocil to napisalam do niego czy sie spotkamy a on ze nie ma czasu a pozatym już się z kims umowil...i znowu w placz jak on moze mnie tak traktowac;(( w koncu wymusilam na nim to spotkanie mowie chociaz na 10 minut ze nie zajme mu duzo czasu.PRzyjechal do mnie powiedzial ze nic nie czuje,ze nigdy nic do mnie nie czul,a nawet jak mnie calowal to też nic nie bylo....Poczulam się jak zwykla szmata jak jakas zabawka jego...A ja jeszcze mu opowiadalam ze poprzedni chlopak zrobil cos podobnego a on ze nigdy w zyciu mnie tak nie skrzywdzi...:(
i taak wlasnie zrobil...:((
Ale nie o to mi chodzilo tylko o to ze minelo już ponad 5 miesiecy a ja wciaz cos do niego czuje... wybaczylam mu już dawno mielsimy dobre stosunki nawet rozmawialismy itd...W szkole się widzimy codziennie mowi mi czesc czasem sie usmiechnie;) ale ja chce zapomniec o nim i nie moge...jestem ciagle o niego zazdrosna...Wiem ze pisze z taka dziewczyna i bajeruje ją tak samo...Nie moge tego zniesc :((
Co mam zrobic? jak zapomniec ? czy co mam w ogole robic jak nadal po tak długim czasie mi go brak:((
W ogole szacun dla osob które to w całosci przeczytaja xDD Troszke się rozpisalam;)))
Ale to tak ogolnie napisalam xD
W ogole szacun dla osob które to w całosci przeczytaja xDD Troszke się rozpisalam;)))
nie było takie długie, ja wytrwałam xd
No cóż.
MIałam prawie identyczną sytuację.
Więc wiem, jak Ci ciężko.
U mnie też już jakieś 4 miesiące minęły, a mi nie przeszło do końca jeszcze.
Ale jest dużo lepiej, bo zaczęłam się z innymi chłopakami spotykać, Ty też tak rób.
Najlepszym lekarstwem na starą miłość jest nowa.
Więc..działaj.
A na niego nie ma co uwagi zwracać.
Nie interesuj się jego podbojami miłosnymi, lepiej nie wiedzieć nic niż wiedzieć za dużo.
Powodzenia.
Nie utrzymuj z nim kontaktu.
Łatwiej Ci będzie zapomnieć, jeśli nie będziesz się interesowała tym co robi.
No i Cherry ma rację.
Na starą miłość najlepsza jest nowa.
Zacznij się z kimś spotykać.
Wychodź z przyjaciółmi, baw się, jakby nigdy nic.
Rób tak, żebyś nie miała czasu ani ochoty o nim myśleć .
Powodzenia ;)
W ogole szacun dla osob które to w całosci przeczytaja xDD Troszke się rozpisalam;)) Ja przeczytałam nie było znowu takie długie xD
Znajdź sobie innego lepszego chłopaka
A od razu o tamtym zapomnisz ;) ;>
nie no chlopak okazal sie frajerem i tyle wiem ze go kochasz i pewnie jeszcze troszke to uczucie bedzie w twoim sercu ja mialam troszke innna sytuacje ale tez chodzilo o bajery i te sprawy a potem na pyk to spadaj i tyle na temat ... pamietaj bedzie dobrze nie przejmuj sie nim i tez sobie kogos poszukaj nie jako partnera ale jako przyjaciela to pomorze ...
3maj sie
Z innym sie spotykaj.
Zapomnij o tym.
Nie roztrząsaj się nad nim bo tylko pogorszysz swój stan .
Interesuj się innymi ;)
Musisz zapomnieć o tym chłopaku. Trochę nie w porządku się zachował, no ale.
Zacznij rozglądać się za innymi chłopakami. Pewnie jest wielu lepszych od niego.
Raczej nie przebywaj w jego towarzystwie, z dala od niego.
Może takie coś pomoże. Będziesz mniej o nim myśleć.
Miałam troszkę podobną sytuację, kochałam chłopaka który właśnie narobił mi nadziei a potem się zmył.
W czasie wakacji poznałam innego chłopaka i zapomniałam.
Może z Tobą też tak będzie. ;) mam taką nadzieję.
Trzymaj się. ;]
Wiem co czujesz, bo miałam podobnie.
5 miesięcy cierpiałam.
Nie zmusisz go do miłości...
Najlepszym lekarstwem na starą miłość jest nowa miłość.
Też się o tym przekonałam, chociaż wcześniej nie chciałam o tym słuchać.
Teraz wydaje Ci się to trochę niemożliwe, ale z czasem będzie coraz lepiej.
nie długo wakacje, wszystko się może zdarzyć.
bo na starą miłość najlepsza jest nowa [ i nie mówcie mi że nie, bo wiem na własnym przykładzie!!]
okazał się totalnym no cóż, takie życie
trzeba się podnieść i iść dalej.
Co cie nie zabije to cie wzmocni
;)
Skarbie zapomnij o nim. Miałam podobną sytuację, tyle, że to ja uświadomiłam sobie, że nic do tej drugiej osoby nie czuję i przerwałam to. Nie żałuję- Mateusz jest dzisiaj moim przyjacielem.
Wiem, że jest ci ciężko. Ale musisz zapomnieć.
Rozejrzyj si.ę dookoła, na pewno znajdziesz miłość swojego życia.
Też mam trochę podobną sytuację.
Tylko u mnie minął dopiero miesiąc.
I chyba najlepsze wyjście to dać sobie z tym spokój. Pomimo, że boli.
Jak to przeczytałam to miałam ochotę dać w pysk temu chłopakowi. Szczerze: może zastanów się czy on jest wart twojego cierpienia? Czy osoba,która cię zawiodła,a właściwie olała jest godna twojego zaufania? Myśl w ten sposób. I głowa do góry!
Jejku dziękuje dziewczyny ;****
Jestescie po prostu kochane ;)) a i on jak się ze mną rozstawal powiedzial ze bylam dla niego za dobra;/ to ja już nie wiem jak trzeba facetów traktowac...
Mowicie także,żebym znalazła sobie kogos innego;) noo tak łatwo powiedziec trudniej zrobic;))
Nie umiem tak szukac,moze jakas inna jestem, ale ja wole kogos swatac to mi bardzo dobrze wychodzi, a siebie jakos nie daje rady ;)) Ale mysle pozytywnie przyjda wakacje nie bede go widziec przez 2 miesiace moze mi przejdzie xDD
Dawac spokoj probowalam sobie z jakies 10 razy nie wychodziło mi xDD
Nawet jak spotykalam się z innym kolega,raczej moim przyjacielem i troche zaiskrzylo to szybko i tak tamto uczucie wrocilo...np bylam taka wredna ze jak się calowalam z tym moim przyjacielem na ognisku bo bylismy troche wcieci i brakowalo mi milosci wiecie jak to jest po alkoholu;/ to nawet po tym zdarzeniu powiedzialam sobie ze on nie umie calowac jak pan M. ehh wszytsko mi go przypomina nie umiem zapomniec jakos;/
A moze macie jakis sposob ,taki złoty srodek xDD oprocz nowej milosci i czasu?? xDD
Ojoj, nie przejmuj się! Skoro koleś robi tak z inną laską, to znaczy, że w niczym nie zawiniłaś! Widocznie taki jest jego chwyt, pewno nigdy nie czuje prawdziwej miłości, robi se jaja z dziewczyn, zwykły z niego podrywacz!!! Zasługujesz na kogoś lepszego, na pewno w końcu spotkasz tę prawdziwą miłość!!! Wiem, że będzie ciężko o nim zapomnieć, ale musisz spróbować... kiedy będziesz o nim rozmyślać, to przypomnij sobie jakie zrobił Ci świńswto, a powinno przejść...
najlepiej ostrzeż laskę, do której teraz zarywa, jaki koleś jest naprawdę... wtedy będzie mu głupio, laski powinny się dowiedzieć, że traktuje je jak zabawki...
trzymaj się ;-*
...nie wiem czy to można nazwać złoty środkiem....;p
Ja mam całkiem podobną sytuację do Twojej... I całkowicie Cie rozumiem...
Tyle, że ja nawet w tych najtrudniejszych momentach nie potrafię się rozpłakać, więc musiałam wymyślić coś innego, żeby było łatwiej...:P
I w sumie popieram kitty . Myśl o tym chłopaku jak o wrogu numer 1. Nie przejdzie Ci od tak... Takie gadanie nie zawsze pomaga, ale z czasem będzie coraz lżej...:) I zrozumiesz, że on nie dorasta Ci do pięt! ;p A w ogóle, to zacznij traktować go jak powietrze, udawaj, że nic Cię nie obchodzi. Później będziesz miała z tego satysfakcje ;p
Mi to pomaga, może i w Twoim przypadku się sprawdzi ! ;)
Buziaki :***
Ogolnie to teraz sie troche z tego smieje xDD
Bo ktos go chcial pobic ale uciekl, a okazalo sie ze to był moj przyjaciel z kolegami ^^
Wiec myslaal pewnie ze ja ich nasłałam <lol2> xDD
Z tą dziewucha z która kreci tez gadalam ona mowi ze leci na niego tylko na kase xDD
JAk mu się skonczy to go rzuci bo ona nie jest taka do związków ^^ narazie jej stawia kino,pizze to korzysta xDD hehe fajne ma podejscie ale ok ^^
Jeszcze w ogole moi znajomi smieja się z niego i w ogole ja tylko ide obok i się usmiecham xDD
Chociaz pan M. ma 194 cm wzrostu to i tak nikogo to nie odstrasza ^^
Mnie to pasuje nawet bo sie mnie boi xDD
hehe :)
widzę że sytuacja się poprawiła ;]
trzymaj tak dalej , zapomnij o nim , pomyśl o innym ; )
Jak to przeczytałam to miałam ochotę dać w pysk temu chłopakowi.
dokładnie... męska dziwka jakaś... za przeproszeniem.. ale sama miałam takiego 'chłopaka' -.- tylko, że mi napisał tak po półtorej roku... :/
dokładnie... męska dziwka jakaś... za przeproszeniem.. ale sama miałam takiego 'chłopaka' -.- tylko, że mi napisał tak po półtorej roku... :/
O kur... przesadzil....po półtorej roku ??:O:O !!
O jaaa.... faceci to są na prawde świnie....najwieksze uje jakie znam....
Nie wszyscy ale wiekszosc..ehhh grr...
Współczuje;*** dlatego my dziewczyny powinnysmy sie trzymac razem bez wzgledu na wszytsko ;))
Dokładnie :)) ;* Bez względu na wszystko....:)
Śmiej się z tego chłopaka razem ze swoimi znajomymi :D Tylko tak żeby usłyszał :D
...a żeby trafić na jakiegoś naprawde w porządku trzeba mieć duuużooo szczęścia....:p
...taki nasz los... Ale co zrobić ;p Musimy sobie jakoś i z tym radzić :P
:****