Mowa serca | 1whiteangel3
Nie jestem osobą śmiałą ...
Chodzę na tańce, uczestniczę często w kółku teatralnym ...
Przez moją nieśmiałość nie mogę robić tego co kocham (taniec, kółko teatralne)
Gdy jestem na tańcach wychodzi średnio ... A już w ogóle źle jak na mnie się ktoś centralnie patrzy... ! ;<
W domu wszystko mi wychodzi, a jak wchodzę do sali... Nagle... Zaczyna mi średnio wychodzić, przez to że jestem nieśmiała ... Dziwnie się czuję, jak ktoś się na mnie centralnie patrzy .. ;\
CO zrobić, żeby tak nie było ? Żebym była bardziej śmiała ?
przełamać się ?
cóż innego możemy Ci poradzić.
myśl pozytywnie, skup się na tym co ważne, nie myśl o innych.
Trochę tak ciężko mi tobie poradzić. Ja nigdy taka nie byłam.
Nie powiem zwykłego "otwórz się" bo to ci nic nie pomoże.
Jeśli chcesz ładnie tańczyć no to cóż, musi nauczyciel na ciebie spojrzeć. Patrzy on na ciebie jak na uczennicę, a nie jak na kogoś niezaradnego, czy dziwnego. Po prostu patrzy w jaki sposób się poruszasz.
A teraz pomyśl sobie, że każdy, na kogo spojrzysz "puszcza buraka i zwiewa".
Nie ma co się wstydzić siebie. Może ty masz tą nieśmiałość bo masz jakąś zaniżoną samoocenę?
No cóż trzeba się po prostu przełamać. Mniej więcej wiem co czujesz, bo kiedyś miałam podobnie. Przeszło z wiekiem :) Nie wiem, może spróbuj lepiej poznać osoby chodzące z Tobą? Wtedy swobodniej będziesz czuła się w ich towarzystwie. Nie ma co się wstydzić, przecież nikt Cię tam nie pogryzie w końcu :P 3maj się :)
Przelamanie sie to za malo, samam wiem co to znaczy.
Jak na probach spiewam, solo to jest ok, nawet innych ktorzy stoja za mna sie nie wstydzem ale jak jestem na secenie, to maskara ;d
Tych z tylu sie nie boje, ale te tysiaczki co sa z przodu? ;O
MASAKRA.
Musisz powiedziec sobie, bedzie dobrze, dam rade!
Jak robisz cos solo, to nie patrz na innych i nigdy nie patrz na lydzi na widowni, podnies wysoko glowe, patrz pond nimi, wtedy nie zauwazysz, ze patrza na Ciebie.
Przełamać się tak po prostu nie jest łatwo.
Wiem to, bo kiedyś nieśmiałość naprawdę mi przeszkadzała.
Ale z czasem zaczęła słabnąć, jeśli można to tak nazwać.
Na początku na występach wyobraź sobie, że tych wszystkich ludzi tam nie ma.
Nie patrz na nich, tylko gdzieś w dal, a potem pomyśl sobie, że patrzą tak na Ciebie, bo im się bardzo podoba.
Spróbuj ćwiczyć przed przyjaciółmi.
I uwierz w siebie, bo bez tego nic nie zrobisz.
Więcej poradzić Ci nie mogę, bo nieśmiałość każdy pokonuje inaczej.
jej no nie wiem, ja miałam tak że poprostu gdy cos się działo o mnie, ktoś się ze mnie śmiał, jakiś fajny koleś sie na mnie popatrzał to ja zaraz robiłąm się czerwona jak burak, moja jasna cera tem pomagała... wiesz co mi pomogło?? włąśnie sie przełamałam, postanowiłam nie unikać sytuacji w których może dojść do czegoś takiego.. po pewnym czasie pomogło. Myśle, że tobie też by pomogło. Poznaj ludzi bardziej z którymi chodzisz na te zajęcia, przynieś kiedyś cukierki i poczęstuj wszystkich :D pomaga..
jeżeli Ci nauczyciele są w pożadku to też z nimi porozmawiaj od czasu do czasu na tematy typu; co będziemy robić na przyszłych zajęciach, o pogodzie... ;)) więcej sotykaj się z ludźmi, rozmawiaj, śmiej się.. wygłuoiaj, śmiej się sama z sibie .. nabierz do siebie dystansu...
nie wiem czy pomagam, bo łatwo mówić, doradzać, niż być na Twoim miejscu, co nie?
powodzenia ;*
zaniżoną samoocenę?
Szczerze w coś takiego wątpię. xD
Ernesta napisał/a:
zaniżoną samoocenę?
Szczerze w coś takiego wątpię. xD
A proszę, spróbuj znaleźć powód swojej nieśmiałości. Zadaj sobie pytanie: dlaczego jestem nieśmiała? i szczerze odpowiedz na nie
Natalia, ale tu chodzi o to ... a nie ważne ... ; ] już wszystko wiem. więc temat do usunięcia może być. ;pp