Mowa serca | 1whiteangel3
dzisiaj sprawa mojej psiółki... sama juz nie wiem jak jej pomóc... jest ona zakochana w pewnym kolesiu.. oo i to bardzo, utrzymują kontakt, piszą ze sobą dużo, wiele czasu spedzają razem w szkole itd, radzą sobie w trudnych sytuacjach.. no para idealna wrecz... no i w tym rzecz ze to nie para... ona wielokrotnie mu mówiła ze chce z nim być, on albo milczał albo tłumaczył się ze nic do niej nie czuje, ze nie pasują do siebie.... Ale ostatnio sie tak zakrecili, ze aż głupio pomyslec że nie są razem.... noo i jak w temacie, ona jest w nim zadużona a on lata za innymi... podrywa je na jej oczach a gdy one dają mu kosza wyżala się tej mojej biednej psiółce na gg, ze mu nie wyszło... to jest dziwne, nawet bardzo, bo przecież on wie co ona czuje do niego a mimo to zwierza sie jej z problemów sercowych... Postanowiliśmy ostatnio nawet napisac do niego na gg, zeby sie jakoś opamiętał, albo zeby zerwał kontakt, albo zeby wreszcie sie określił bo ma taki skarb przed sobą a jest na to ślepy, nie odpisał nam nic (pisał mój kumpel). Nasza psiółka ma już totalny mętlik w głowie ma dość ( nawet zaczęła się ciąć). Nie wiemy co o tym myslec, o co chodzi temu kolesiowi, i co jej poradzić w tej kwestii, czy coś w tego moze być, czy mogą byc razem czy nie... to jest dla nas bardzo ważne bo sie dziewczyna strasznie meczy i się o nią naturalnie boimy. Po tym co mu napisaliśmy nadal sie do niej odzywa.
Traktuje ją jak przyjaciółkę. dla niej najlepiej jednak chyba było by gdy by zerwali na jakiś czas kontakt. ;) Moze by sie opamiętał?;>
Sproboj z nia porozmawiac. Wytlumaczyc jej, ze tek koles nie jest wart jej uwagi, skoro zachowuje sie jak sonczony gowniarz.
Chłopak ma ewidentnie gdzieś co ona czuje i wcale mu to do szczęścia potrzebne widać nie jest, a Wy macie jakieś utopijne marzenia, że się określi. Chyba czas w końcu spojrzeć na to realnie?
Sorry, ale jak koleś traktuje kogoś jak przyjaciółkę, to nie warto tego zmieniać.
A niech koleżanka znajdzie sobie inny obiekt westchnień.
sonczony gowniarz.
hahaha, niby czemu?
Jeżeli on traktuje ją jako przyjaciółkę i tylko jako przyjaciółkę.?
nie można zmuszać nikogo do miłośc..
On uważa ją za przyjaciółkę i najwidoczniej nic tego nie zmieni.
Bezsensowne jest tłumaczenie mu, że ona go kocha etc.
dla niego to tylko przyjaciółka!
A niech koleżanka znajdzie sobie inny obiekt westchnień.
ii znowu problem.... poradziliśmy jej zerwac kontakt... dzielnie wytrwała 3 dni, ale na 3 dzień wieczorem to ON się do niej odezwał....no normalnie zal... nie wiem, moze coś jemu przepowiedzieć do rozsądku, bo dziewczyna jest na skraju załamania nerwowego.. i ni jak jej z tego załamania wyjśc....do tego najpierw palant przesiaduje z nią na przerwach, a potem leci sobie "poprzesiadywać" z tą druga laską...( tępą blondyną na marginesie mówiąc)
hahaha, niby czemu?
Niby temu, ze gdyby byl fair, i takatowl ja jak przyjaciolke to nie robil by jej nadziei, swoim glupim zachowaniem. Ot co.
Niby temu, ze gdyby byl fair, i takatowl ja jak przyjaciolke to nie robil by jej nadziei, swoim glupim zachowaniem. Ot co.
A to zły chłopiec.
A to zły chłopiec.
Calkiem jak Ty. ;DD
Skoro tak ją krzywdzi i to świadomie, to znaczy,że wcale mu na niej nie zależy. Przyjaciółka powinna urwać z nim kontakt, czas sam wyleczy rany.
Ona nie zwytrzymała... teraz leży w szpitalu, bo jej sie nie udało ( i dobrze!) odejść z tego świata.... Nie moge zrozumieć co to było, co to była za gra i dlaczego to właśnie ona poniosła największą kare... Chciała tylko kochac i byc kochaną. Dała wszystko co miała a nie otrzymała nic... To niesprawiedliwe no!.. kurcze, aż mnie ciarki przechodzą co można zrobić z miłości.... teraz nie wiemy co bedzie dalej... ten chłopak jest załamany( widzimy sie z nim w szkole). Dziękujemy za porady, ale chyba za późno o nie poprosiliśmy....:(
dlaczego to właśnie ona poniosła największą kare
Sama wybrała taki los.