ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

No więc mam dość skomplikowany problem.. a raczej same problemy ;(

Jest taki jeden K. którego kocham... byłam z nim kiedyś.. potem mnie zostawił ( z mojej winy ) potem po kilku miesiącach znów zaczął się do mnie zbliżać.. narobił mi nadziei.. a potem powiedział, że jednak nic z tego.. jestem w totalnym dołku z tego powodu.. bo na prawdę go kocham... i zależy mi na nim najbardziej na świecie.. ;( wiem, że do miłości go nie zmuszę.. ale wiem też.. że o nim nie zapomne.. to moja pierwsza miłość .. pierwsze różne bliskie sytuacje i tak dalej.. od około 5 miesięcy nie jesteśmy razem.. a ja ciągle o nim myśle.. kocham..

Jest też pewien T., przyjaciel K. Od dłuższego czasu zagaduje dość często do mnie.. piszemy ze sobą.. kumpele mówią, że on mnie podrywa.. ja go bardzo lubię.. a co gorsza zaczyna mi się troszkę podobać.. ale.. no właśnie jest 'ale'.. :/ on od roku podoba się mojej przyjaciółce M. i to bardzo.. nie wiem co mam robić.. głupio mi jest.. ona też uważa, że on mnie podrywa.. pyta mnie czy on mi się podoba.. zawsze zaprzeczałam.. bo tak było ( tzn uważałam, że jest przystojny i w ogóle i o tym ona wiedziała.. ale nie że mi się podoba...) teraz nie wiem co mam robić.. No i jest jeszcze przede wszystkim K. .. ja go przecież Kocham.. tak na prawdę..


zussska, hm. ja myślę, że nie powinnaś robic jakiś nadzieji temu T. bo:
po pierwsze - podoba on się twojej przyjaciółce TAK NAPRAWDĘ, a ty chyba nie jesteś tego pewna.
po drugie - ponoc bardzo kochasz K. więc straraj się o niego.

Bo mozesz dopuścic do tego że T. będzie twoim chwilowym pocieszeniem, zabawką.
Próbuj z K. a T. zostaw przyjaciółce.

Próbuj z K. a T. zostaw przyjaciółce.

ale K... on się mną bawił teraz.. i powiedział, że nic z tego nie bedzie.. i on coś kręci z taką laską.. i ma mnie gdzieś chyba tak na prawdę.. no ale kocham... i.. wiem beznadziejna sytuacja.. no ale co mam robić? chce z nim być.. ale starałam się jak mogłam.. i nic.. ;( jestem dołku..
A moja przyjaciółka nie robi nic w kierunku T.. on się jej podoba.. i tyle.. nie próbuje z nim pogadać ani nic... wiem nie fair to w stosunku do niej..
Chryste...

Przede wszystkim nie wmawiaj sobie że go kochasz i nie myśl o tym, nie oczekuj na cud 'a może mu się odmieni'. I 'zmarnuję swoją szansę bo przecież PRZYJACIÓŁKA ma większe prawo niż ja' jest moim zdaniem głupie.



Chryste...

Przede wszystkim nie wmawiaj sobie że go kochasz i nie myśl o tym, nie oczekuj na cud 'a może mu się odmieni'. I 'zmarnuję swoją szansę bo przecież PRZYJACIÓŁKA ma większe prawo niż ja' jest moim zdaniem głupie.


Ty facet jesteś :-p nie rozumiesz solidarności dziewczyn

A tak poważnie.. to pogadaj z nią, ona przecież jak napisałaś nic z tym nie robi, tzn że nie zależy jej jakoś szczególnie bardzo. Lepiej się zajmij T.. bo K.. jak sama piszesz się Tobą bawił.. możesz tak sobie jakoś wzbudzać zazdrość w nim czy coś, ale to juz sama osądź czy warto, skoro jest T.

nie rozumiesz solidarności dziewczyn
W tym wieku 'solidarność' ma jakąś skrajnie idealistyczną wartość, niestety prędzej czy później przyjdzie zderzenie z rzeczywistością i człowiek zrozumie, że może polegać praktycznie tylko na sobie. Pomagać i ustępować innym można, owszem, ale są pewne granice.
probuj z tym drugim.
ten pierwszy taki troche dziwny ja juz bym mu nie mogla zaufac,przyjaciolka musi zrozumiec mogla sie o niego starac a nie teraz bd ci wypominala.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl