Mowa serca | 1whiteangel3
Zacznę nie od początku, bo nie pamiętam kiedy był początek tych wszystkich kłótni.
Albo dobra, spróbuję od początku.
Czyli od majówki.
W maju tego roku, pokłóciłam się z moją najlepszą przyjaciółką. To było coś strasznego. Poszło o gó*no, a obraziłyśmy się na siebie śmiertelnie. Kamila (imię zmieniłam, żeby nie było nieprzyjamności) zaczęła kumplować się z dziewczynami, które mnie nienawidziły, nazywały mnie szmatą i mówiły Kamili, że ma sięze mną nigdy nie godzić, bo nie warto. Wcześniej dziewczyna była miła, broniła każdą osobę, która była ofiarą jakichś bójek, gróźb itp. Po kłótni stała się chamska, woziła się jak jakaś lalka, raz wylała butelkę wody na jedną dziewczynę. Jednak pogodziłyśmy się i myślałyśmy, że od tamtej pory będzie lepiej. A było gorzej, oo wiele gorzej.
Dzień po zakończeniu roku szkolnego, miałam rozdanie nagród na międzynarodowym konkursie literackim, w którym zajęłam pierwsze miejsce. Musiałam czytać swoją pracę przed setką ludzi. Kamila obiecała, że będzie przy mnie tego dnia i wesprze mnie na duchu. Jednak nie pojawiła się. Poszła na miasto z dziewczyną, którą poznała dzień wcześniej. Poczułam się poniżona.
Znowu się pogodziłyśmy. Jednak za chwilę znowu się pokłóciłyśmy. Przez cały dzień nie dawała znaku życia, a że była ładna pogoda, chciałam z nią gdzieś wyjść. Wydzwaniałam, pisałam, zero... Wieczorem weszła na GG z opisem: "Marta u mnie =**". Znowu poczułam się jak śmieć. Zawsze zapraszałyśmy na noc tylko siebie i zwykle była świetna zabawa. Te wieczory należały do najlepszych wieczorów mojego życia. Były wyjątkowe, bo z moją przyjaciółką. Teraz już nie czułam się wyróżniona. Byłam tylko jedną pośród wielu innych przyjaciółek.
Znowu się pogodziłyśmy, jak zwykle po długiej, szczerej rozmowie. Ale teraz, kiedy wróciłam z 10-dniowej kolonii znów coś zaczęło zgrzytać. Napisała do mnie, kiedy tylko weszłam na gg. Zwierzyłam się jej, że po tych 10 dniach strasznie przykro było opuszczać mi tamtych ludzi. Płakałam. Ona natomiast zaczęła ma opowiadać, jak świetnie się tu bawiła, i że razem z Kasią urządzają teraz piżama party. Zapytałam się jej, czy mogłybyśmy się kiedyś spotkać, bo dosyć dawno się nie widziałyśmy. Ona mi na to, że nie ma czasu, bo chce iść na basen z Kasią. Kiedy zapytałam się, czy ma zamiar odwiedzić chorą przyjaciółkę (żeby było jasne - już jakieś 2 tygodnie mam chore ucho i nie mogę nigdzie wyjść), stwierdziła, że nie będzie marnować ostatnich dni wakacji. Upokorzyła mnie strasznie. Kiedy ją bolał brzuch, opiekowałam się nią, pomagałam jej, 'marnowałam czas'. A ona tak się odwdzięcza?
Moim zdaniem teraz przegięła. Dla mnie zawsze była na pierwszym miejscu, ale czuję, że nie jestem dla nią tym, kim ona dla mnie. A może po prostu jestem obrażalska?
Gratulacje dla tych, którzy to przeczytali. ;d
ona nie zasługuje na przyjazn z toba olej ja ;P ,nie mogłabym sie z taka osaoba ja ona przyjaznic:0
To ma być przjaciółka?Traktuje Cię jak śmiecia,którym nie jesteś za to ona jest.
Zakończ to,bo nie warto się męczyć.Nie musicie się kłócić,po prostu bądźcie znajomymi
i tyle.Ona zachowała się chamsko i tyle.Szkoda na nią czasu.Znajdź sobie lepszych przyjaciół.A jak nadal się będzie chciała przyjaźnic to stanowczo odmów,powiedz że koniec,że nie chcesz być traktowana w ten sposób i tyle.Koniec gadki i do widzenia.
Niech sie wypcha o.
dokładnie Sayaa .
jeśli ona ma Cię daleko, i znalazła sobie 'lepsze' towarzystwo, niech idzie.
a Ty, znajdź sobie innych przyjaciół, a ją olej.
jeżeli będzie chciała odnowić wasze stosunki, to powiedz jej, że już nie chcesz, bo wiele było takich sytuacji, po których Ty nie potrafisz się już z nią przyjaźnić .
Gratuluje ci cierpliwości. Ja już dawno przestałabym się odzywać. Nie umiałabym wyciągać do niej ręki, tak często...
Olała cię. Pokazała bardzo wyraźnie, w jakim stopniu ją obchodzisz. Już nie umiałabym jej zaufać. Olej ją. Po co ci taka przyjaciółka?
Wiesz co , myślę, że ta Twoja przyjaciółka, hm zmieniła się i to na gorsze. Radzę Ci nie przyjaźń się już z nią, bo naprawdę nie warto. Przecież ona ma Cię gdzieś. Daj już z nią sobie spokój. No i co jeżeli się pogodzicie teraz i będzie ok przez parę dni jak potem znowu się pokłócicie i tak w kólko. To już nie to samo.
Porozmawiaj z Nią szczerze. Powiedz jak się czujesz, że jest Ci przykro.
Przecież może się przyjaźnić i z Tobą, i z innymi osobami.
Myślę, że tą przyjaźń da się jeszcze uratować, tylko obie strony powinny się do tego przyczynic. :)
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Tak, najlepszym wyjściem jest skończenie tej żałosnej przyjaźni...
jednak poza nią nie mam nikogo.
Kiedy w maju przez miesiąc byłyśmy na siebie obrażone, myślałyśmy że to koniec.
I wbrew pozorom jej też nie było łatwo.
Przeżyłyśmy ze sobą wiele, baaardzo wiele wspaniałych chwil.
Nie potrafiłabym tego ot tak skończyć.
Poza nią nie mam nikogo tak bliskiego...
Moim zdaniem,to Wasza przyjaźń ma jeszcze szanse.
Możesz spróbować jeszcze pogadać z nią szczerze, wyjaśnić sobie wszystko.
Być może to coś da. Ale tyle razy gadałyście o tym i zawsze historia się powtarzała...
Musisz wierzyć, że się uda. :* Nie warto skreślać takiej wyjątkowej przyjaźni, jaką jest Wasza. Widać, że byłyście dla siebie jak siostry. Walcz o nią.
Miałam bardzo podobną sytuację. Przyjaciółka zaczęla się kolegować z dziewczynami, których wcześniej unikała, mówiła, że w życiu z nimi się nie będzie przyjaźnić.
Dałam temu spokój. Zostawiłam to. Wiem, że moje wysiłki na nic by się zdaly.
Ona chciała żebyśmy się przyjaźniły we cztery, ja nie chciałam... wiedziałam, że i tak mnie odtrącą. Wiedziałam, że będę się czuć jak piąte koło u wozu.
Więc było już po naszej przyjaźni. Kiedy dwa lata później znowu się do siebie zbliżyłyśmy.
Zaczęłyśmy znowu się przyjaźnić. Potem znowu te dwie dziewczyny "wkroczyły" żeby zburzyć naszą przyjaźń. A właściwie jedna.
Moja przyjaciółka znowu zaczęła się z nią przyjaźnić. Ja nie odpuszczalam, walczylam o nią.
Nieraz się o to kłóciłyśmy. No prawie codziennie. I to nie było nawet tak dawno... w tym roku jeszcze.
W końcu ona przekonala się, jaka jest naprawdę. Zawiodła się na niej. Przepraszała mnie za swoje zachowanie, obiecywała, że to się nigdy już nie powtórzy.
Zaufałam jej - do tej pory jesteśmy się przyjaźnimy. :) Nie wyobrażam się co by było bez niej. ;*
Przepraszam, że się tak rozpisałam i opowiedziałam o moich dawnych problemach.
Mam nadzieję, że chociaż trochę Ci tym pomogłam. Trzymaj się. :) :*
Przeczytałam ale oczy mnie bolą od tego małego pisma.
Ja bym ją raczej olała przez takie zachowanie. Bo co ona se myśli?
No ale jak chcesz utrzymać przyjaźń to porozmawiaj z nią, powiedz jak się czujesz.
Może jednak zrozumie.
Wybacz, zmienię pisamo na większe, faktycznie można dostać oczopląsu. xd
Widzę, że tyle co mogę zrobić, to szczerze pogadać.
Może znowu się ułoży.
Mam nadzieję, że już nigdy mnie nie zostawi.
Dziękuję Wam bardzo. ;*
Znajdź sobie inną przyjaciółkę no i tyle.
Widzę, że tyle co mogę zrobić, to szczerze pogadać.
Może znowu się ułoży.
Pogadaj. Ale porusz też temat tego, że już wiele razy Cię olała, i że boisz się jej na nowo zaufać.
Jak się ułoży,ale ona znowu coś zepsuje to nie wiem, czy wtedy będzie już warto to wszystko ratować.
Powodzenia ;]
Laska przegina. Moim zdaniem niech spiernicza, nie jest warta nikogo przyjaźni. -,-"
Też sądzę, że przegina.
Pisałam w innym Twoim temacie, że chociaż na jakiś czas na Twoim miejscu bym ją olała i zobaczyła co będzie później.
Pogadaj z nią naprawdę szczerze, powiedz jej to co tutaj napisałaś, a jeżeli to nic nie pomoże to czas, żeby dostała porządnie w pysk, bo nie sadzę , żeby te jej przyjaciółeczki były takie fajne jak ty dla niej mówi sie , że przyjaciół poznaje się w biedzie, a nie na jakimś pidżama party ;/ widocznie cię nie docenia...no cóż bywa;/