Mowa serca | 1whiteangel3
Myślałam, że obejdzie się bez pisania tutaj.. No ale jednak nie.
Po półtorej roku znów jestem z K. razem. a raczej już byłam, chyba. No ale od początku. W sobotę około godziny 20 poszłam do mojego pana K. z moją kumpelą - Katarzyną. No i już u niego siedzimy, Kasia na kompie i mu zdjęcia ogląda. no i znalazła taki folder, gdzie są jego byłe. No to spoko, obraziłam się dla żartów, tak jak zawsze, chociaż w sumie byłam zazdrosna, no ale, że Jego mama go jakoś wytłumaczyła, to mi przeszło. No i wczoraj. Specjalnie czekałam na Niego cały dzień na gg, bo pojechał z ojcem do roboty. No i wchodzi jakoś po 22. Piszemy, no i jakoś zeszło na sobotnią 'kłótnię'. I nic mi już nie jest, a on na chama próbuję wyciągnąć ze mnie, o co mi niby chodzi. Później zaczął pisać, że go krzywdzę, chociaż nie wiem czym, że jest (przeze mnie) ofc. w kompletnej rozsypce psychicznej.. Po tym napisałam mu, że Go kocham, a otrzymałam odpowiedź 'spoko.. ja się jeszcze zastanowię'.. Zawsze normalnie mi mówił, że mnie kocha.. i w pewnym momencie napisałam mu, że się ze mnie wyśmiewa. no, używając takich emotek kto by nie pomyślał. 'śmieje się czy coś?' no to piszę mu, normalnie, że skąd mam wiedzieć, że Go nie widzę, nie rozmawiam z nim na żywo, tylko piszę z nim na gg, więc nie wiem jakie są Jego ogólne reakcje. No i dostałam odpowiedź 'aha.. dobra to nie piszmy może wgl :>? pisz tam z jakimiś lukaszami, staszkami czy innymi ptaszkami.. a ze mną rozmawiaj w rl i bd git..' no i nasza kłótnia się kręci dalej. Napisałam 'to mam Ci już nic nie mówić?' no i otrzymała odpowiedź 'nic nie mów najlepiej... tak będzie lepiej dla mnie (przynajmniej nic sobie nie zrobię) i dla ciebie.. lepiej zerwać wszystko bo ja już nie mam na nic siły -.- dzień w dzień się wkurwiać mam.. to proszę cie ale nie.. stanowcze nie' no, przecież w żadnym związku nie jest zawsze kolorowo. Co jak co, ale my, przez 3 miesiące pokłóciliśmy się może dwa razy. a On wyjeżdża mi, że u nas jest wiecznie 'czarno-biało' oO. No to nie rozumiem i pytam się czy mu ze mną nigdy fajnie nie było.. a on, że było, ale mam teraz Jego i Jego rzekome prośby w dupie, co ma fajność do uczuć. Tylko, że cholera, staram się złagodzić sytuację, a On jedzie po mnie równo. mhm 'lepiej będzie jak se odpocznę.. od Ciebie od wkurwiania się może po Francji mi przejdzie nie wiem.. Płacz, rób co chcesz byle z dala ode mnie.' Kiedy się spytałam, czy mu na mnie jeszcze zależy to też otrzymałam odpowiedź 'nie odpowiem na to pytanie, mam powody, żeby nie odpowiadać. Daj mi odsapnąć. Nie nadążam już za Tobą i Twoją ideą' jak się spytałam czy pogadamy, to też dostałam odpowiedź 'napisałem co myślałem.. a gadać o tym mi się nie chce i to na pewno nie jutro, szczególnie, że jutro jest 1 września'.. pytam się co ma piernik do wiatraka -.-' no bo, co z tego, że jest pierwszy września -.-? a on, że tego dnia nie lubi. Nie no nie mam pytań ogólnie.
No i moje pytanie :x
Mam się o Niego starać? Czy może faktycznie dać mu spokój? Słuchać serca, czy rozumu? Bo w sumie, jeśli posłucham serca, to on znów mnie zostawi.. Ale będę przez jakiś czas szczęśliwa. A jeśli rozumu, to wiem, że będę żałowała.. Kocham Go, nie wiem co mam robić.. iść dzisiaj do Niego, żeby z nim pogadać?
O boże jai dziwny koleś.Znajdź se nowego ,który nie będzie cie tak trkatował jak nie wiadomo kogo.A wogóele po co masz z nim chodzić i być szcześliwa (przez jakiś czas) i później cierpieć?!Odpuśc go sobie.
O boże jai dziwny koleś.Znajdź se nowego ,który nie będzie cie tak trkatował jak nie wiadomo kogo.A wogóele po co masz z nim chodzić i być szcześliwa (przez jakiś czas) i później cierpieć?!Odpuśc go sobie. Dziwny, bo dziwny, no ale kocham Go.. jak się kocha to już nie jest tak łatwo, niestety :x. Wiem, że lepiej byłoby odpuścić, lepiej dla mnie.. no ale eh ;x.
Nie wiem czy tu cokolwiek coś da.Jakoś dziwnie on do tego podchodzi.
Wiem, że Ci będzie ciężko ale chyba powinnaś posłuchać jego "rady"
Jak na mój gust mocno przewrażliwiony ten koleś jest i ma skłoności do stwarzania problemów z niczego.
Skoro go kochasz, to warto z nim porozmawiać, ale nie na gadu, bo znów wyjdzie jakaśą niezręczna sytuacja. Jeśli nadal będzie zachowywał się jak palant to dopiero wtedy poważnie się zastanów czy nie lepiej, dla własnego dobra, nie odpuścić sobie takiego problemowego człowieka.
Jakiś dziwny ten chłopak. Tworzy problemy z niczego.
Spróbuj z nim pogadać tak na żywo. Powiedz, że Ci na nim zależy, że go kochasz.
Zapytaj się, dlaczego się tak zachowuje. A jeśli nadal będzie tak robił, to przemyśl to.
Nie wiem, czy warto być z takim problemowym chłopakiem.
Trochę przewrażliwiony na swoim punkcie jest.
Daj mu trochę spokoju na razie.
A później pogadaj, ale na żywo.
I wtedy zobaczysz jak będzie.
ta, byłam u Niego dzisiaj, po rozpoczęciu roku. Porozmawialiśmy sobie i poszło faktycznie o to, że jestem zazdrosna. No ale to tylko dlatego, że Go kocham. Może tym razem faktycznie nie miałam powodów. Wiem, jak takie coś może kogoś zdenerwować. Powiedziałam, że spróbuję to jakoś naprawić, tłumić jakoś tą zazdrość w sobie, tak jak on. Bo on jest niby zazdrosny, że mam kumpli, ale w ogóle tego nie okazuje. Musiałam mu ładnie tłumaczyć, że wszyscy o nim wiedzą i że traktuję ich jak tylko kumpli a on nie wierzył, no nie mam pytań :o nic a nic. Stwierdził, że dwa lata temu, za pierwszy razem było tak samo. A nie było, do cholery. Tamto, to było takie bardziej szczeniackie.. to było 'chodzenie ze sobą', a nie bycie ze sobą. Nie zależało mi wtedy na Nim tak bardzo. Powiedział, że potrzebuje czasu, żeby przemyśleć, czy to ma sens jeszcze w ogóle, że da mi znać jakoś przed wyjazdem do Francji, albo po przyjeździe.. No nic, pogadam z Nim w ten piątek, jakoś to będzie. ;) W ogóle spytałam się, co do mnie czuję to usłyszałam 'nie wiem' oO spoko. W sumie wydaje mi się, że to koniec.. ale żebym się tylko myliła ;X Cholera, nie umiem wytrzymać bez niego, mam taką ochotę napisać do Niego na gg, zadzwonić. że nie wiem -.-'
ale dzięki ;)
Trzymam za was kciuki!
Ale coś mi się wydaje ,że ten chłopak nie wie sam ci chce.
też trzymam kciuki. ;)
hah, olałam go, bo już nie mam sił.. żałuję trochę, no ale może mi przejdzie ;) dzięki ;)
do kosza ;)