ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

Mam do Was takie pytanko dotyczące ubioru... Czy wybierajac ubrania zwracacie uwagę na markę, czy bierzecie co popadnie? Znam paru bogatych snobów, ktorzy nie wyszliby na ulicę w niemarkowym ubraniu. A Wy jak robicie? Rozumiem, że gdy kogoś stac na drogie ciuchy to naturalną rzeczą jest, ze w nich chodzi, ale czy są wśrod nas osoby, ktore nie włożyły ciuszka bez metki?? Byłabym wdzięczna za odpowiedzi :)


Ja tam mam kilka markowych,ale większość z bazarku czy zwykłych sklepików...Lubię w nich chodzić,ale nie do przesady,żeby z powodu niemarkowych majtek na dwór nie wyjść!

Ja się wstydzę pokazać w markowych ciuchach!

Ja mam podobnie.
W ogole nie nawidzę latania po butikach i kupowania markowych ciuchow.. jezeli potrzebuję butow, kurtki czy czegoś tam to wybieram te, ktore mi sie spodobają jako pierwsze, ale mam gdzieś czy kupuję w versace, croopie czy szmateksie...
Czuje sie jak głupia szpanerka chodzą po ulicy w gaciach z logo nike...

[ Dodano: 2007-08-16, 20:07 ]

Skąd mam ciuchy tak? Może to głupie, ale prawie wszystko jest używane. Kupowałem ciuchy od starych punk'ów, którzy mieli kurtki z twardego materiału ( dobrze sie nadaje na nabicie ćwieków ) i obcisłe spodnie . A glany kupiłem na bazarze za 50 zł, bo bynajmniej wiem, że nie są z prawdziwej skóry ( wiadomo, że podróbka )

I bardzo mądrze robisz. Widac, że masz swoj styl i nie obchodzą Cię szpanerskie ciuchy.


że coś ze skóry łatwo poznać100 zyla w górę...ja też bym się w prawdziwą skórę nie ubrała,jak już to skóropodobne,kożucha z prawdziwego zwierza też nie,makabrycznie bym się czuła w świadomości,że mam na sobie fretkę...
O.o dokładnie. Nie rozumiem jak mozna zabijac zwierzęta dla skor....

Nie rozumiem jak mozna zabijac zwierzęta dla skor....

KASA.Ich nie obchodzi to że ginie owca,fretka czy inne zwierze.Ich obchodzi zysk ze sprzedaży.
Zwykle nie ubieram się w markowych sklepach, bo lepsze mogę kupić gdzieś indziej, taniej. Czasem buty kupuję Adidasa czy tam Nike, bo ja muszę mieć prawdziwą skórę na nogach, bo inaczej mi wychodzą takie coś ble. Ale to jak kupuję, to mi tak na 2 lata buty starczają.
Tylko nie lubię tam kupować, bo moje kumpele zawsze się pytają za ile i gdzie, a jak mówię, to mi jest głupio i wydaje mi się, że się chwalę.
Raczej nie zwracam większej uwagi na to czy coś jest markowe...jak mi się podoba to to nosze i już :)
Moi rodzice mają ciuchland i to jest najlepsze, a w angliku to już wogóle ciuchy ful wypas. Czasem w towarze toi złota biżuteria i kasa sie znajdzie.
To przecież nie chodzi o to skąd to jest tylko jak się w tym wygląda, czy jest czyste i w ogóle.
A ja mam i takie ciuchy i takie, jak idę na zakupy sama to chodze po sklepach a jak z rodzicami to zazwyczaj na bazarki.

Raczej nie zwracam większej uwagi na to czy coś jest markowe...jak mi się podoba to to nosze i już :)

Popieram,ja nie idę za modą,tylko za swoim stylem.
A ja mam i takie ciuchy i takie,

Oj,ja też.
Ja mam kilka markowych ciuchów, ale się nie obnoszę z nimi jak nie wiadomo z czym. Zawsze jak ktoś pyta ile dałam za te ciuchy, to mówię, że nie wiem, że mama mi je kupiła. Bo trochę mi głupio tak mówić przed innymi ile kosztował taki ciuch, a szczególnie przed takimi osobami, które nie mają markowych ciuchów. A w ogóle to bardzo żadko noszę takie ciuchy. Na co dzień noszę takie ze zwykłych sklepów.

Ja nie zwracam uwagi na to jak ktoś jest ubrany.

Mój ubiór po prostu musi być czysty i tyle. Mam swój styl i ubieram się po swojemu, a nie patrzę czy coś jest markowe, czy modne.
Ja patrze na ciuch, nie na metkę.

Zresztą na oryginalne nie za bardzo mnie stać.

Ale kupowanie oryginalnych czy używanych- nie jest grzechem. x)
u mnie w szkole, kiedys dziewczyny miały obsesje na punkcie marek i cen. zawsze gdy przychodziłam do szkoly w czyms nowym wyskakiwały z pytaniem "A skad to? Ile dałas?" I te pe. Gdy mowilam szczerze, ze z tesco, ciucholandu czy cos wywały gały, jakbym oznajmiła, że kogos zabiłam... teraz im przeszło. na szczescie :D

iza-izka napisał/a:
To przecież nie chodzi o to skąd to jest tylko jak się w tym wygląda, czy jest czyste i w ogóle.


O! Podziw - 100% zgadzam sie.
Mam pare markowych ciuchów,ale jednak wolę zwyczajne bazarki. Czemu?
Ciuchy o wiele tańsze i inne - nie banalne. Teraz gdy ktoś ma coś z firmowego sklepu to jeszcze pare innych osób to nosi,bo za duzo czegoś tak bardzo ciekawego w tych sklepach nie ma,a na bazarku zawsze sie cos znajdzie. A z reszta,co ja mam chodzic z metką na wierzchu że sklep FIRMOWY?
No ja też nie powiem bo mam trochę tych firmowy rzeczy ale no bez przesady po co mam coś kupować firmowego jeśli mi się nie podoba albo coś. A u nas to i tak prawie wszyscy idą na jarmark i tam są świetne ciuchy i nikt nie przejmuje się skąd to jest

No ja też nie powiem bo mam trochę tych firmowy rzeczy ale no bez przesady po co mam coś kupować firmowego jeśli mi się nie podoba albo coś. A u nas to i tak prawie wszyscy idą na jarmark i tam są świetne ciuchy i nikt nie przejmuje się skąd to jest

Zazdroszcie Ci. Bo u mnie (prawie) wszycy kupują w markowych sklepach.
kupuję tylko w firmowych sklepach.
i co, jestem gorsza?

nie kupuję dla szpanu.
nie chodzę z wielkimi napisami sklepów na bluzkach.
po prostu nigdy nie założyłabym czegoś z 'bazarku'.
to mnie po prostu obrzydza.
Zgadzam się z Jovitą,
Czyli tak:
Jeżeli nie podobają mi się rzeczy z bazarku lub z lumpeksa,to już jestem snobką?
u mnie wszyscy noszą rzeczy z firmowych sklepów..
Na ceny nie narzekam jak chodzę na przykład do cropp'a,
Ale jeżeli chodzi o droższe sklepy, tzn. Nike,Puma...To kupuję tam bardzo,bardzo żadko i to wtedy gdy są wyprzedarze;]
A zresztą wolę zainwestować w jedą lepszą rzecz i dłuzej z niej się cieszyć,
niż kupić sobie 3 rzeczy z bazarku (tutaj mówię o jakości).

A zresztą wolę zainwestować w jedą lepszą rzecz i dłuzej z niej się cieszyć,
niż kupić sobie 3 rzeczy z bazarku (tutaj mówię o jakości).

no dokładnie.
Ja mam kilka ciuszków firmowych ale w sumie to ich nie lubie ! W sklepach typu butiki bardzo lubie kupować rzeczy są bardzie wydziwiane to znaczy oryginalniejsze - chodzi mi o to że nie są zwyczajne ... :D ja tam musze mieć w bluzce dekolcik i nie może być bardzo obcisła :D i uwielbiam jeansy i buciczki czyli BALETKI ;D w sumie swojego stylu to też nie mam ale lubię się wyróżniać ;) może to dziwne ?????????????????????

to mnie po prostu obrzydza.
To ludzie, którzy tam kupują ubrania i je noszą, także Cię obrzydzają?


To ludzie, którzy tam kupują ubrania i je noszą, także Cię obrzydzają?
Tego nie powiedziałam.
Po prostu w życiu nie założyłabym czegoś z "bazarku".


To ludzie, którzy tam kupują ubrania i je noszą, także Cię obrzydzają?
Tego nie powiedziałam.
Po prostu w życiu nie założyłabym czegoś z "bazarku".

Dlaczego? Jak na moje, to to niczym się nie różni, tylko miejscem sprzedaży i metką, ale luz. :P

Dlaczego? Jak na moje, to to niczym się nie różni, tylko miejscem sprzedaży i metką, ale luz. :P

Niektórzy ludzie po prostu źle się czują mając świadomość, że ktoś inny w tym chodził, że się pocił i w ogóle.

Niektórzy ludzie po prostu źle się czują mając świadomość, że ktoś inny w tym chodził, że się pocił i w ogóle.
Na bazarkach nie ma używanych rzeczy. Przynajmniej nie u mnie w mieście. :P

Na bazarkach nie ma używanych rzeczy

mówimy tu także o lumpeksach, Kasiu.
W Jovity poście, obrzydzenie było skierowane głównie do bazarków. Przynajmniej ja to tak zrozumiałam. :P
Kochane Dziewczyny!
Mówicie tak,jakby ciuchy z metką były co najmniej grzechem ciężkim!A przecież nie każdy,kto ma dużo ciuchów firmowych jest snobem.Byłam w pokoju z dziewczyną,która miała wszystkie bluzki z Cropa.Ale nie była jakaś zła.świetna kumpela,która miała swój styl,czachy,punk-to jest jej życie...

Co do lumpeksów:
z całym szacunkiem,ale tam nie zaglądam.Dlaczego?
Ponieważ kiedyś chciałam tam pójść.Wyszłam po 10 sekundach.Dlaczego?
Ponieważ nie mogłam znieść tego zapachu!A poza tym
Jak któraś widziała wiadomości o wypadku w Strzeszkowicach to tam w tle był mój sklep.
Kochane Dziewczyny!
Mówicie tak,jakby ciuchy z metką były co najmniej grzechem ciężkim!A przecież nie każdy,kto ma dużo ciuchów firmowych jest snobem.Byłam w pokoju z dziewczyną,która miała wszystkie bluzki z Cropa.Ale nie była jakaś zła.świetna kumpela,która miała swój styl,czachy,punk-to jest jej życie...

Co do lumpeksów:
z całym szacunkiem,ale tam nie zaglądam.Dlaczego?
Ponieważ kiedyś chciałam tam pójść.Wyszłam po 10 sekundach.Dlaczego?
Ponieważ nie mogłam znieść tego zapachu!A poza tym

Niektórzy ludzie po prostu źle się czują mając świadomość, że ktoś inny w tym chodził, że się pocił i w ogóle.
Właśnie o to chodzi.
Poza tym czuję różnice w materiale, gdy założę ciuch firmowy, a gdy przymierzę coś w niefirmowym sklepie.

Opowiem wam historyjkę:

W pewnym domu było bardzo dużo dzieci ponad dfziesięć. Rodzina była biedna. Nie miała dużo ubrań. Jedzenia też za wiele nie mieli. Meble hm...dzieci dostawały na komunię. Bokażdy pieniądz który dostawali ojciec przpijał. I pewnego dnia ta rodzina dostała od pewnych ludzi używane ciuchy. Po jakimś czasie ci ludzie pojechali do tych biednych i zobaczyli że ci biedni coś palą. Podeszli bliżej. Rodzina paliła ciuhy które dostała. Tłumaczyli się, że oni po prostu nie będą chodzili w używanych ciuchach. Bo najlepsze to to co jest nowe.

Historia wydarzyła się naprawdę. Jest o dwóch rodzinach. Znam rodzinę biedną, ale tę drugą nie. I teraz napiszcie co o tym myślicie.

Opowiem wam historyjkę:

W pewnym domu było bardzo dużo dzieci ponad dfziesięć. Rodzina była biedna. Nie miała dużo ubrań. Jedzenia też za wiele nie mieli. Meble hm...dzieci dostawały na komunię. Bokażdy pieniądz który dostawali ojciec przpijał. I pewnego dnia ta rodzina dostała od pewnych ludzi używane ciuchy. Po jakimś czasie ci ludzie pojechali do tych biednych i zobaczyli że ci biedni coś palą. Podeszli bliżej. Rodzina paliła ciuhy które dostała. Tłumaczyli się, że oni po prostu nie będą chodzili w używanych ciuchach. Bo najlepsze to to co jest nowe.

Historia wydarzyła się naprawdę. Jest o dwóch rodzinach. Znam rodzinę biedną, ale tę drugą nie. I teraz napiszcie co o tym myślicie.


Tylko jedno: skoro najlepsze to co nowe- niech sobie to nowe kupią!
Jezeli mieli zamiar to spalic to moglli w ogole nie przyjmowac, łaski bez.

Tylko jedno: skoro najlepsze to co nowe- niech sobie to nowe kupią!
Jezeli mieli zamiar to spalic to moglli w ogole nie przyjmowac, łaski bez.


No nie? ;/ Przy okazji w pewien sposób urazili tamtych ludzi. Bo paląc to przy nich tamci mogli pomyśleć że mają jakiegoś syfa czy cuś dlatego tamci ludzie tego nie ubiorą.. x/ Chore - nie mają kasy a chcą odrazu nowe.


Tylko jedno: skoro najlepsze to co nowe- niech sobie to nowe kupią!
Jezeli mieli zamiar to spalic to moglli w ogole nie przyjmowac, łaski bez.


No nie? ;/ Przy okazji w pewien sposób urazili tamtych ludzi. Bo paląc to przy nich tamci mogli pomyśleć że mają jakiegoś syfa czy cuś dlatego tamci ludzie tego nie ubiorą.. x/ Chore - nie mają kasy a chcą odrazu nowe.

Własnie.
Ej, a może oni wygrali w totka i postanowili spalic wszystko co stare i pokupowac nowe? :D To by wiele wyjasniało...

Własnie.
Ej, a może oni wygrali w totka i postanowili spalic wszystko co stare i pokupowac nowe? :D To by wiele wyjasniało...


Hah xD Normalnie jedyne wytłumaczenie :P
dokładnie, albo mieli jaką zbiorową schize i nie wiedzieli co robią :D
No ta rozdzina była, że tak powiem dziwna. No rozumiem nie chcieli chodzić w używanych ciuchach - to mogli ich nie przyjmować. Tamta rodzina mogła przecież je oddać jakiejś innej - potrzebującej.

A co do lumpeksów. (bo zauwazyłam, że kilka osób napisało coś na ten temat) Nie chodzę, bo
po prostu źle się czują mając świadomość, że ktoś inny w tym chodził, że się pocił i w ogóle. . Wolę po prostu kupić coś w sklepie z ciuchami. Czasem chodzę do sklepów z markowymi ciuchami i coś kupię - nie przeczę, ale nie robię tego dla szpanu, (zresztą pisałam już wcześniej) ale dlatego, że chcę mieć jakąś porządną rzecz (piszę tu o jakości).
Lumpeksy- nie chodzę i nie będę chodzić co to to nie...

Wolę po prostu kupić coś w sklepie z ciuchami. Czasem chodzę do sklepów z markowymi ciuchami i coś kupię - nie przeczę, ale nie robię tego dla szpanu, (zresztą pisałam już wcześniej) ale dlatego, że chcę mieć jakąś porządną rzecz (piszę tu o jakości).

i tą wypowiedź zdecydowanie rozumiem.

ja też. Ale bez przesady. Uzywane ciuchy też mogą byc całkiem pożadne. Nie można zakładac z góry, że w lumpeksie wszystkie bluzki są sprane, gacie poszarpane i kazda rzecz roztarga sie za kilka miesiecy...
Yoko. Wiem, popieram. Czasem w lumpeksach są całkiem nowe i fajne rzeczy. Jak jednak po prostu tam nie chodzę. Zresztą żadko chodzę na zakupy (po ciuchy)

Yoko. Wiem, popieram. Czasem w lumpeksach są całkiem nowe i fajne rzeczy. Jak jednak po prostu tam nie chodzę. Zresztą żadko chodzę na zakupy (po ciuchy)

Wiem i popieram. x] Ja osobiście też nie chodzę do lumpeksów,ale nie mam nic do ludzi którzy tam chodzą,kupują itp. Nie każdy ciuch jest tam zniszczony tak jak napisała Nadine. Tylo.

Mam do Was takie pytanko dotyczące ubioru... Czy wybierajac ubrania zwracacie uwagę na markę, czy bierzecie co popadnie?
W sumie.. Nie. Ale fajnie jest mieć na sobie koszulkę ze znaczkiem pumy, buty z nike czy plecak z Adidasa.

Dla mnie metka nie jest ważna , ubieram to co mi się podoba.
Czy ciuszek kupilam w sklepie pumy czy na osiedlowym bazarku nie ma dla mnie znaczenienia , ważne bym się swobodnie czuła.
Weszła ostatnio kampania ubrania "marki" NO NAME , popieram w 100% !
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl