Mowa serca | 1whiteangel3
Cześć. Wczoraj byłam na castingu do grupy początkującej (która ćwiczy już 1 rok) tanga argentyńskiego i przeszłam go. Do domu wróciłam z poleceniem kupienia: 2x baletki czarne, 1x czerwone + jedne sneakery Sanshy.
I tak generalnie sobie myślę.. czy dam radę? Boję się takich odważnych zbliżeń w tańcu. Obejrzałam sobie kilka filmików na youtube i przeraziłam się, bo prawie na każdym filmiku kobieta zakłada nogi na partnera itp.
Muszę przy tym wspomnieć, że te treningi to będą moje pierwsze kroki w świecie tańca.
A zawsze ciągnęło mnie do hip-hopu. I właśnie sobie myślę,czy dobrze robię. Z drugiej strony to przecież przełamywanie barier, otwieranie się... A wy co o tym myślicie? Spróbować?
Co myślicie o tangu argentyńskim? Tańczy ktoś? Jakie są wasze wrażenia?
p.s.
a zna ktoś może jakieś adresy/ telefony grup początkujących tanecznych, które by zaczynały / kontynuowały od września? Koniecznie w Trójmieście.
Cóż,ten taniec jest dla ludzi dojrzałych jak to ktoś kiedyś powiedział.
Sama znajomość kroków nie wystarczy bo to trzeba czuć.
Avi, a ty co tańczysz, jeśli można spytać?
pytać zawsze można ;>
W sumie to wszystkiego po trochu.Hip hop z elementami new style,house,dancehall,kilka kroków baletowych.^^ Locking,popping,wacking i inne takie xd
Zaliczyłam kurs towarzyskiego,obecnie przymierzam się do warsztatów z jazzu.
Także różne różniaste style.
O. A chodzisz do jakiejś szkoły tańca czy coś?
No raczej muszę.Bo twierdzę że samemu to dobrze się nie można nauczyć tańczyć.
Niby tak to chciałam i rodzicom życie uprzykrzałam.
Ale jak przyszło co do czego to też tak jak ty.Że nie wiadomo czy sobie poradzę,a co jeśli coś tam się stanie i w ogóle.Ale poszłam i mnie nie zjedli jakoś.
Trzeba próbować różnych technik.
Jeżeli nie pójdzie ci w tym tangu to zawsze możesz zapisać się na towarzyskie.ale takie żeby były wszystkie tańce a nie jeden konkretny.
Poza tym jest tyle tańców nowoczesnych że jeżeli masz chociaż minimalne predyspozycje to coś dla siebie wybierzesz.
niby jakieś predyspozycje mam, ale jestem mało porozciągana.
tam są zajęcia z tanga, towarzyskiego, jazzu. to taki multibeneficjalny kurs.
niby jakieś predyspozycje mam, ale jestem mało porozciągana.
To ćwiczyć trzeba.
Bo tam tańce towarzyskie to nie jest potrzebne.
Ale jazz koniecznie.Jak będziesz miała przykurcz mięśni to padniesz od razu na rozgrzewce.
A jeżeli nawet nie padniesz to na drugi dzień z łóżka nie wstaniesz przez zakwasy.
Poza tym to ci się do każdego tańca przyda.Także nic tylko ćwiczyć.
Nie mówię że trzeba od razu szpagat robić ale tak poziom +14 z gibkości powinien być.
Bo tam tańce towarzyskie to nie jest potrzebne.
A ty robisz jakieś specjalne ćwiczenia na gibkość?
Bo trenerka powiedziała, że ja muszę sobie ten mięsień/ ścięgno koło kolana rozciągnąć bo to jest potrzebne
na wf-ie przeważnie ćwiczę,na zajęciach też jest 15 minut rozciągania.
W domu różne skłony.do przodu,do tyłu,w siadzie do jednej nogi,do drugiej się schylić.Różne.
Poza tym żeby mięśnie rozciągnąć to najpierw trzeba robić też inne ćwiczenia,nie tylko na rozciąganie.
tzn. jakie? :)
co do wyrobienia mięśni to rower chyba najlepszy i najprzyjemniejszy.
Wtedy wyrobisz mięśnie nóg które w tańcu są ważne,jak nie najważniejsze.
Bieganie,ew.marsz z jakieś 2 km to na kondycję.
Na rozciąganie już ci pisałam.Zresztą w necie też masz pełno różnych ćwiczeń.
Nie chodzi o to żebyś zaczęła teraz nagle cały dzień sport uprawiać.
Bo wystarczy że będziesz ostro pracować na zajęciach na rozgrzewce a nie tak na odczepnego.W roku szkolnym to też rozciągać się można na wf-ie ale teraz wakacje to byś we własnym zakresie musiała ćwiczyć.Raz dziennie,tak 15-20 minut i się rozciągniesz.
No to chyba już wiesz co i jak, więc temat można przenieść do kosza.