Mowa serca | 1whiteangel3
Mam w klasie dziewczynę typu: dziwna :P Oczywiście kujonka, zawsze ubrana jak do kościoła a z drugiej strony totalnie nie dba o wygląd twarzy, cery, włosów itp. Ma sporo pryszczy, (wiadomo, taki nasz wiek :P), a jednak ma to gdzieś, chociaż wszyscy za plecami trochę to obgadują. I najśmieszniejsze, że ostatnio mówi do mnie, że chciałaby wreszcie znaleźć sobie chłopaka. To ja jej delikatnie mówię, że może jakość by się pomalowała trochę, make up zrobiła, a ona, że "jest na to za młoda". Trochę szok, z tego co wiem, nei jest z jakiejś wariackiej rodziny, jej matka dobrze wygląda, wesoła kobieta, ale z ta jej córka to trochę jednak chyba umysłowa :P No gadam z nią czasem i żal mi jej jednak, tylko nie wiem, czy wprost jej powiedzieć, że te pryszcze ją po prostu szpecą, czy nie wiem, wziąć ją do sklepu czy jak?
Jej sprawa.
Nie chce to niech się nie tapetuje.
Jak przytapetuje pryszcze to będzie jeszcze gorzej przecież ;O
kup jej szampon i płyn przeciwtrądzikowy na dzień dziecka xD
Następnie powiedz jej, że od błyszczyka nic jej się nie stanie.
Mocniejszego makijażu lepiej w nią nie wmuszać na razie.
Lepiej nie wtrącaj się w jej sprawy. To jej sprawa.
Jak nie chce się malować, to nie.
Kiedyś zacznie. ;)
Hm, a ty byś była szczęśliwa, gdyby ktoś się wtrącał w to, jak wyglądasz i czy się malujesz czy nie? Wątpię. Zostaw ją w spokoju, to jej sprawa.
Wydaje mi się, że nie powinnaś się wtrącać.
Jej brożka. Nie chce się malować, woli wyglądać nieciekawie?
Proszę bardzo. Bądź wola Twoja.
A ty nie przejmuj się nią, bo też źle to może odebrać ;)
cóż, sprawa jest delikatna. jeśli jej rodzina nie akceptuje makijażu w młodym wieku to chyba trudno z tym polemizować? chyba, że ona sama nie ma pomysłu na to jak sobie poprawić wygląd, wtedy możesz spokojnie jej pomóc, rzeczywiście zabrać do sklepu albo nawet pomalować kiedyś swoimi kosmetykami. młoda cera jest bardzo skłonna do wyprysków, więc przyda się puder matujący, czy nawet podkład.
według mnie pierw więksość dziewczyn się zaczyna malować ,a później myśli o facetach.ee. o.O
więc to dziwne jak myśli ,że jest za młoda na makeup ,a na chłopaków nie..
u mnie też jest identyczna kolesiówka.. xd
tyle ,że ona już miała faceta..cztery lata młodszego. xD
i tylko ze sobą gadali..i później od do niej ,że jest brzydka i z nią zerwał. xd
nawiasem..ty jej też trochę dziwną rade dałaś..na wygląd nie powinno się patrzeć.
ja bym np. mogła być z takim jednym chłopakiem z mojej szkoły parą..a jest jednym z najbrzydszych.
Po prostu jak się kogoś bardzo lubi to na wygląd już się nie patrzy. ; )
ale PO CO ty sie wtracasz w jej zycie ? sama jestes idealna,czy jak ?-_-
Wez ja zostaw w spokoju,bo co niby dziewczyna bez makijazu nie moze miec chlopaka ? chore myslenie masz chyba.
Pryszcze ma,skoro jej nie przeszkadzaja to tobie tez nie powinny.
Zajmij sie czyms ciekawszym niz pouczaniem kumpeli.
Wiesz, skoro nie zwraca uwagi na to, że inni ją obgadują, to chyba nie ma sensu się wtrącać.
Jak jej to zacznie przeszkadzać, to się sama zmieni.
Co do malowania się i chłopaka, no cóż, ludzie bywają dziwni.
Jak jej to nie przeszkadza, to kij.
Nie zawracaj sobie głowy, czy babaka używa pudru czy nie.
Ale pryscze + np. jakiś niebyt `ciekawy makijaz` i jeszcze gorszy efekt.
o co chodzi, co ona nie widzi,że inne dziewcyny juz sie malują wi jej wieku może jst rzeycziwście z jakiejś chorej rodziny gdzie się zabrania takich reczy. ale nie jst chyba głupia powiedz jej, że to dobrze jej zeorbi, powiedz o tym chłpaku, że trudno jej gobędzie z tymi pryszczami znaleźć. najważniejsze żęby delikatnie ale stanowczo, no :) elo
Nie wtrącaj się w jej sprawy. Jedyne co możesz zrobić to zakolegować się z nią i trochę jej pomóc żeby lepiej wyglądała.Dodać jej odwagi i pewności siebie i przykrócić te szepty za jej plecami.
Sam makijaż to jej średnio pomoże jeśli nie dba o cerę. Może nawet pogorszyć sprawę. Jak już przybrałaś rolę takiego aniołka - opiekunki to zabierz ją do apteki niech sobie kupi Benzacne, jest bez recepty, i zacznie się smarować. Jak pryszcze poznikają to dopiero będziemy mogli mówić o mejkapie. Wcześniej, to normalnie, proszę państwa, strata czasu.
Tak szczerze mówiąc, to się zastanawiam, co Cię to w ogóle obchodzi.
Jej twarz, jej sprawa, jej życie.
Zostaw to.
Jakby chciała się malowac, to by się malowała.
Na każdego przyjdzie czas.
Dobrze jej widocznie tak jak jest.
Nie staraj się zmieniac kogoś na siłę.. bo to nie o to chodzi ;] .
Bo przecież lepiej obrabiać komuś dupę za plecami niż mu pomóc, nie? -,-"
Ja bym wprost powiedziała żeby kupiła sobie jakiś tonik, żel, czy coś. Powinno pomóc.
A to, kiedy się zacznie malować i czy w ogóle to jest JEJ sprawa, a nie wasza. I to WY zachowujecie się dziwnie. -,-"
dzieci.
Sam makijaż to jej średnio pomoże jeśli nie dba o cerę. Może nawet pogorszyć sprawę. Jak już przybrałaś rolę takiego aniołka - opiekunki to zabierz ją do apteki niech sobie kupi Benzacne, jest bez recepty, i zacznie się smarować. Jak pryszcze poznikają to dopiero będziemy mogli mówić o mejkapie. Wcześniej, to normalnie, proszę państwa, strata czasu.
rzeczywiście, od tego chyba powinna zacząć... plus tonik, żel do twarzy, krem jakiś porządny...
na makijaż nigdy nie jest za wczśńie powiedz jej żeby nie wyrosła na jakaś beznadziejną cnotkę
..nic nie piszesz czy koszować, ale problem rozwiązany, możesz sobie robić raczej co chcesz, nie słuchaj innych, to Twoje życie. zamykam