Mowa serca | 1whiteangel3
ile srednio trwaja u was zauroczenia plcia przeciwna? : D
u mnie sa to max 2-3 tyg. :{
To zależy jaki jest ten chłopak. Wiadomo, że do każdego nie czuję tego samego.
Ż(rz)adko w ogóle zdarzało się żebym miała zauroczenie...w poznanym chłopaku nigdy nie widziałam nic fajnego (serio!) aż w końcu pojawił się ten jedyny I wtedy zobaczyłam w nim wszystko co najlepsze
zależy. jednak mnie trzyma już prawie rok ;**
Przy jednym rok, przy drugim kilka tygodni...
Zależy ^__^
Ż(rz)adko w ogóle zdarzało się żebym miała zauroczenie...w poznanym chłopaku nigdy nie widziałam nic fajnego (serio!) aż w końcu pojawił się ten jedyny I wtedy zobaczyłam w nim wszystko co najlepsze no to żółwik, tyle że ja nie znalazłam tego jednego [jeszcze]. Jestem chyba jakaś inna, nie dam rady się ciągle w kimś podkochiwać...
To zależy.
Najkrótsze trwało trzy tygodnie, najdłuzsze coś koło roku.
zależy. jednak mnie trzyma już prawie rok ;**
Jesteś z kimś rok i czujesz tylko zauroczenie a nie miłość?
Przecież miłość a zauroczenie to dwie zupełnie odmienne sytuacje!
Mokate napisał/a:
zależy. jednak mnie trzyma już prawie rok ;**
Jesteś z kimś rok i czujesz tylko zauroczenie a nie miłość?
Nie napisała, że jest z nim rok, tylko czuje do tej osoby zauroczenie rok.
U mnie takie zauroczenie pewnym chłopakiem trwa już prawie dwa lata, jak to można nazwać inaczej? :/
Tydzień, miesiąc, rok. Zależy.
Hmmm... Mnie w jednym chłopaku trzyma 4 lata, ale w końcu jesteśmy razem
mnie coś trzyma już ponad rok, ale cholera wie co to jest... czy to zauroczenie czy już coś więcej... ale wiem, że jeszcze czegoś takiego nigdy nie przeżywałam, o. ^^
a najkrótsze takie to trwało chyba tydzień. ogólnie moje zauroczenia przeciętnie trwały coś koło paru miesięcy...
Ż(rz)adko raczej to z nawiasu.
ten, wszystko zależy od tego, jaki ten chłopak jest, jak się z nim dogaduję i... kiedy w końcu się z nim pokłócę, bo zwykle tak to się kończy. od tygodnia do ok. 3-4miesięcy, więcej mi się nie zdarzyło.
ten, wszystko zależy od tego, jaki ten chłopak jest, jak się z nim dogaduję i...
jeden podobał mi się miesiąc,
drugi podoba mi się już rok . ale z tym drugim ostatnio się układa i może wkońcu się uda ;> .
u mnie maksymalnie to było... 3 lata jakieś, a najmniej to chyba 3 dni xD
Raczej nie jestem za bardzo kochliwa.
U mnie najpierw jest zauroczenie, później zakochanie.
A więc zauroczenie to 1-2 miesiące.
Raczej nie jestem za bardzo kochliwa.
rzadko kiedy się zauraczam .
Trwały różnie (nawet do 4 lat jedno). Cóż jak wiemy zauroczenie polega przede wszystkim na tzw. "podziwianiu" kogoś kogo nie znamy, więc nie ma nic wspólnego z byciem ze sobą...(jak niektórzy na dole myślą).
obecne trwa od 4 miesięcy :)
miłość i zauroczenie... pfff...
Przeczytajcie wiersz "Niepewność" Mickiewicza.
Nie uogólniajmy. Poza tym "bycie z kimś 2-3 tygodni" nie ma nic wspólnego z byciem. To po prostu dobra zabawa i tyle.
Jak ktoś mnie zauroczy ( nie że się zakocham ) to to trwa tak rok, półtora.
różnie , lubię wypierać z siebie uczucia. O___o
ale z przerwami pół roku ? .
czasami nienawidzę , czasem lubię , czasem kocham ( chociaż się nie przyznam )