ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

Cześć.
Piszę z pewnym problemem . Jest chłopak który mi się podoba. On ma lat 17 a ja 15. Od pewnego czasu zaczęliśmy spoglądać na siebie na przerwach. Np. jest taka sytuacja: siedzę na schodach jakby na przeciwko niego no i popatrzyłam się, on akurat też się spojrzał no i tak patrzeliśmy na siebie chwilę dopóki nie odwróciłam wzroku bo rozmawiałam z kimś. Albo jak szłam korytarzem a on siedział to też się spoglądał, i było jeszcze kilka takich sytuacji podczas których się spoglądał, raz się nawet jakby lekko uśmiechnęłam ale nie wiem czy odebrał ten uśmiech jako skierowany do niego ;p jednak nurtuje mnie pewne zdarzenie. wyszłam wczoraj ze szkoły i zauważyłam że on też wyszedł, szedł przede mną, trochę dalej. Potem odwrócił się w bok i mnie zobaczył, ja się patrzę on coś powiedział do kumpla który potem się popatrzył razem z nim.Tyle że ten jego wzrok trwał cholernie długo ! Oo idzie i idzie i się gapi.. przeszłam na drugą stronę i znowu to samo. W końcu uśmiechnęłam się do siebie i spasowałam, odwróciłam się. Ale to wyglądało strasznie dziwnie oO nie wiem co mógł oznaczać ten wzrok, może chciał mnie spławić takim długim gapieniem się? nie wiem :( a dzisiaj na korytarzu już się tak intensywnie nie gapił.. dopiero pod koniec dnia jak siedziałam z koleżankami a on ze znajomymi po drugiej stronie to się popatrzył z dwa,trzy razy... aczkolwiek po tym wczorajszym incydencie już się tak nie patrzyłam jak przedtem i chyba to zauważył bo jak się patrzyłam dzisiaj to on się nie patrzył a jak przestałam to szukał mojego wzroku. i w ogóle wydaje mi się że pojawia się częściej w części gimnazjum niż przedtem.. ale to może moje wymysły. pomóżcie mi dziewczyny rozszyfrować o co chodzi z tą wczorajsza sytuacją bo bardzo mnie to męczy. w ogóle co o tym myślicie?


Po prostu się do niego odezwij. :)
Podobasz mu się? ;>
Zagadaj.;)
Jesteście pewne że to na pewno to? Kurde.. sama już nie wiem. Ten wzrok wczoraj.. to było coś dziwnego Oo gapił się jak głupi ! na początku wydało mi się to miłe ale po którejś minucie zaczęłam sie dziwić i nie czułam się już tak fajnie. odebrałam to jakby miał dość że się na niego patrzę.. boże Oo mam jakieś shizy xD
Zagadać? to mój odwieczny problem.. nie dam radyyy


działaj! ;p
Dasz radę. Gadaliście chociaż kiedyś? Chyba nie? Nie no po prostu, niech osoba, która go zna przedstawi Cię czy coś.

nie dam radyyy Dasz,dasz. Tylko musisz uwierzyć w siebie.
Właśnie. To najlepszy sposób - odezwać się. Przecież nic Ci się nie stanie od tego ;]
Potem będziesz żałować, że tego nie zrobiłaś.
Nie, nie gadaliśmy. Eh gdyby to było takie łatwe.. on chodzi do 1LO a ja do ll gim teraz. Nie znam nikogo osobiście kto go zna. Cholera no.. nawet nie mam powodu żeby jakoś zgadać. Przy poprzedniej znajomości to był mój kolega z przedszkola więc był pretekst xD a teraz nie ma jak..
A podejście na przerwie to nie wykonalne X.x *ściana*
to łatwe dziewczyno.. działaj :)
podchodzisz i mówisz "cześć, długo się tak bd jeszcze gapić ? " ;D hehe ^^

Hmm... fajny tekst ;D ale wiecie co.. to już lepszą opcją jest przysiąść się kiedyś do nich bo on i jego kumpel siedzą częstą u nas w gim. na przerwach na ławkach. no i z ''braku miejsca'' usiądziemy obok ;D a jak zauważyłam to on czasami zagaduje dziewczyny obok których siedzi xD no wiecie o co mi chodzi..
jak zagada to będę prawie pewna że jest w ogóle szansa na poznanie się a tak, to nie wiem, ale wydaje mi się że nie dałabym rady tak podejść.. nie byłabym pewna czy mam po co i czy bd mile widziana oO
sama podejdź.. :)

no ale to tylo moje zdanie.. nie baw sie w podchody dowiedz się co jest grane i bd jasne wszystko ;D
poprostu przełam się i podejdź do niego GDY BĘDZIE SAM !
powiedz 'cześć' i zobacz jak zareaguje. jeżeli się ucieszy i odpowie czy coś takiego to tak niby dla żartu powiedz " może dasz mi swój numer, bo mi może uciekniesz a szkoda by było bo fajna jestem."
pomyśli, że jesteś pewna siebie, masz dystans do samej siebie i masz poczucie humoru. ;d powinnaś zyskac w jego oczach. powodzenia.
wszystko fajnie tylko te chwyty są nie dla mnie, w takich sprawach jestem zbyt nieśmiała. może na razie poczekam i zostanę przy pomyśle z ławką.. potem zobaczymy. Ale czekam jeszcze na ''interpertacje'' tego wczorajszego patrzenia ;D
Spodobałaś mu się, to widać.
Mi się wydaje, że on sam zacznie działać i w końcu do Ciebie podejdzie, albo zagada.
Cierpliwości. Chyba, że chcesz to może napisz do nie na nk? Masz taką możliwość?
Napisz, że chciałabyś się dowiedzieć co jest powodem tej gry spojrzeń, jak to nazwałaś. ;3 Albo po prostu najzwyczajniej na świecie się przedstaw i dodaj, że chciałaś go poznać troszkę lepiej, bo wydaje Ci się być fajnym chłopakiem. :)
A z drugiej strony to zazdroszczę. Te etapy w stylu przekazywania wszystkiego wzrokiem, są najfajniejsze. Ciesz się z tego, korzystaj i nie martw tym co będzie później. A ja trzymam kciuki i życzę powodzenia. :*

Ps. "Pierwszy pocałunek składają nie usta, lecz oczy." ;3
Hmm, zapewne wpadłaś mu w oko, choooociaż... różnie to bywa :P
Jak go spotkasz na osobności to puść oczko, uśmiechnij się, albo rzuć krótko 'cześć'. Chyba Cię nie ugryzie? ;)

Chyba Cię nie ugryzie? ;)
a jak ugryzie to co? ;D

a jak ugryzie to co? ;D
to będzie mieć ślad po fajnym kolesiu xD
haha ;D dziękuje wam. niezmiernie mnie podbudowałyście ;* na prawdę.
Zobacze jak to będzie. Wezmę pod uwagę wasze cenne rady i na pewno zaczne działać. Jeszcze raz dziękuję ;*
Ale proszę nie usuwać tematu bo chciałabym móc do niego jeszcze wrócić ;)

to będzie mieć ślad po fajnym kolesiu xD

ta.. ^^ ;D ;*

Vivieenn, jeśli chcesz żeby to się jakoś rozkręciło to po prostu musisz z nim pogdać :))

a nieśmiałość idzie jakoś... przejść xd

raz, dwa, trzy (oddech) i ... IDZIESZ ;D
No ja wiem wieem ale to dla mnie trudne. I w dodatku wszystko komplikuje myśl, że nie wiem czy mam po co iść. W sensie że czy się nie ośmieszę.. bo może on pomyśli sobie że ja wyobrażam sobie Bóg wie co.. no rozumiecie ^^ ?
no tak, tak..
ale myślę, że jak bd naturalna to się nie ośmieszysz.. :)
Zerknij na niego czasem i się ładnie do Niego uśmiechnij. Nie przypadkiem, tylko prosto, centralnie do niego, tak żeby to odczuł. Napisz do niego na gadu-gadu, albo zagadaj w szkole. Musisz działać, jeśli Ci zależy ;)
mam jego NK.. gg nie znam. No dobra. to najpierw przełamię się z uśmiechem ;D

No ja wiem wieem ale to dla mnie trudne. I w dodatku wszystko komplikuje myśl, że nie wiem czy mam po co iść. W sensie że czy się nie ośmieszę.. bo może on pomyśli sobie że ja wyobrażam sobie Bóg wie co.. no rozumiecie ^^ ?

Rozumiem, tak jest, w szczególności gdy nam się ktoś podoba, ale ludzie w gruncie rzeczy nie są tacy źli, przecież nie powie Ci 'spadaj dziewczyno' (ani nie ugryzie tym bardziej^^). Jedyne o czym możesz się przekonać to tylko, czy jest sens zawracać sobie nim głowę, czy jest chamem i najlepiej najszybciej zapomnieć. Nie masz nic do stracenia ;)
no tak, na pewno masz 100% rację ale tak ciężko mi to pojąć.. wydaje mi się, że jak podejdę to pomyśli sobie że sie narzucam czy za dużo sobie wyobrażam.. ale jak patrzę jak inne dziewczyny czasem do niego zagadują, tak o na spontatna to mnie krew zalewa na tej auli. muszę więc działać. zacznę od uśmiechu, takiego bezpośredniego tak? a jak nie odwzajemni ? nie no.. odwzajemni, musi ! ;D a potem zobaczę czy sam będzie się patrzył i uśmiechał no i pomyśle wtedy nad dalszym działaniem...


ale myślę, że jak bd naturalna to się nie ośmieszysz.. :)


też jestem tego zdania

no tak, na pewno masz 100% rację ale tak ciężko mi to pojąć.. wydaje mi się, że jak podejdę to pomyśli sobie że sie narzucam czy za dużo sobie wyobrażam.. ale jak patrzę jak inne dziewczyny czasem do niego zagadują, tak o na spontatna to mnie krew zalewa na tej auli. muszę więc działać. zacznę od uśmiechu, takiego bezpośredniego tak? a jak nie odwzajemni ? nie no.. odwzajemni, musi ! ;D a potem zobaczę czy sam będzie się patrzył i uśmiechał no i pomyśle wtedy nad dalszym działaniem...

skoro innych dziewczyn nie spławia chamsko, to Ciebie tym bardziej, skoro widziałaś tyle razy jak na Ciebie patrzył :)) uśmiech to już coś :D
No niby patrzy... ale to takie dziwne jest jakieś... Pewien czas sie patrzył, ciurkiem a teraz po tym incydencie z tym gapieniem się (co wychodziłam ze szkoły) jakos się zmieniło. Nie patrzy się tak jak wtedy tylko tak urywkowo albo jak widzi ze sie patrzę to on się nie patrzy wtedy.. no wiecie..
kurdee.
Też tak miałam. Identyczna sytuacja, nawet on też był starszy dwa lata. Koleżanki które go znały lepiej mówiły mi że mu się podobam i w ogóle, ale ja byłam zbyt nieśmiała żeby coś z tym zrobić, on też. I teraz on ma dziewczynę, prawdopodobniej największą idiotkę w mieście, a mi jest mega wesoło ;>
dlatego jeżeli masz możliwość, zrób coś z tym. Serio. Jeżeli on jest nieśmiały, to nic nie zrobi, nawet jeśli mu się podobasz, nie podejdzie i nie zagada, poprzestanie na spojrzeniach i uśmiechach. Wiem co mówię.
zrób coś z tym!
No tak. muszę. ale.. ale nie wiem jak się przełamać, mam tyle obaw..

No niby patrzy... ale to takie dziwne jest jakieś... Pewien czas sie patrzył, ciurkiem a teraz po tym incydencie z tym gapieniem się (co wychodziłam ze szkoły) jakos się zmieniło. Nie patrzy się tak jak wtedy tylko tak urywkowo albo jak widzi ze sie patrzę to on się nie patrzy wtedy.. no wiecie..
Bo chłopaki to dziwne istoty ;DD
Widzisz - 'przyciągnął' Cię wzrokiem, a teraz już nie będzie patrzył (nie życzę Ci tego). Tak już jest. Jak mówiłam (nie ja jedna) - podejdź i zagadaj, najlepsze wyjście ;p
Hmm. Czyli teraz muszę przejąć inicjatywę tak? Zacznę więc od uśmiechu i poinformuję o rozwoju sprawy ;D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl