Mowa serca | 1whiteangel3
Hejka!
Mam mega problem z chłopakiem. Nie jesteśmy parą, choć wielu nas tak własnie postrzega. No to tak, po burzliwych kontaktach zaczęliśmy znowu ze sobą pisac i gadać normalnie na poczatku grudnia, mozliwe, ze szukał jakiegokolwiek kontaktu po koszu, którego dostał od naszej wspólnej koleżanki ( on do niej zarywał tylko a ona go spławiła). Cały czas wiedział ze ja do niego czuje coś wiecej niż tylko uczucia wynikające z koleżeństwa. Mimo to pisało nam sie super, gadało troche ciężej ale bez problemowo. Pomagałam mu w różny sposób. Pisałam za niego prace na polski, tłumaczyłam matme, on w zamian nie dał dużo, ale mnie szanował. Przed sylwestrem na którym sie oboje znaleźliśmy napisałam mu wyznanie. Nie miałam śmiałości powiedzieć( chyba zrozumiecie). Czekałam za jakąś odpowiedzią...cisza. Na imprezie zapił sie w trupa i nic. Potem pisaliśmy też normalnie. Było miło, znowu. Nie naciskałam, zeby mi odpowiedział. Wczoraj napisałam mu w złosci ze mi na nim zależy. Cięzko mi było ale jakoś poszło. Nic nie odpisał...milczy. W sumie jakby mnie spławiał to by powiedział, ze mnie nie chce, albo ze mu sie nie podobam, przecież na gg jest łatwiej; a tak nic nie wiem. Nie wiem jak to odbierać. Do tego ma opisy na gg typu: "Love of my life"itd. Wkurza mnie to szczerze mówiąc, bo nie wiem do kogo to jest, a nikogo sobie nie znalazł. Pomocy!!! JAk mam rozumieć jego zachowanie? No jak?
Powiedz mu żeby Ci powiedział, czy coś z Was będzie, czy nie. Niech nie będzie tchórzem i nie stawia Cię w takiej sytuacji.
'Naciśnij' na niego.
Jakiś dziwny chłopak. Jak przeczytałam to co napisałaś, wyobraziłam sobie niezłego chama, egoistę.
Ja na twoim miejscu nie marnowałabym na niego czasu, bo on wykorzystuje Twoje uczucia. Wie, że Ci na nim zależy i
Pisałam za niego prace na polski, tłumaczyłam matme, on w zamian nie dał dużo, ale mnie szanował.
dziewczyno chyba nie wiesz co to jest szacunek.
co najmniej śmieszna jesteś.
Milczy bo nie wie jak Ci powiedzieć że nic z tego nie będzie.
Zrobiłaś ogromny błąd że powiedziałaś mu co czujesz.
Powinnaś dać sobie spokój.
Jak dla mnie jesteś na straconej pozycji.
Milczy bo nie wie jak Ci powiedzieć że nic z tego nie będzie.
Jak sie kogoś nie chce to sie mówi wprost, tu nie ma nic do milczenia i myślenia!
Albo sie ten ktoś podoba albo nie. Tymbardziej łatwiej jest o tym napisać niż powiedzieć. Wiec ja sie dziwie dlaczego, skoro mnie by nie chciał nie napisał mi o tym wprost!
Milczy bo nie wie jak Ci powiedzieć że nic z tego nie będzie.
Jak sie kogoś nie chce to sie mówi wprost, tu nie ma nic do milczenia i myślenia! a Tobie to się wydaje takie proste?
Bo niestety nie jest.
Zresztą dla mnie sytuacja wygląda tak, że jemu zwyczajnie opłaca się znajomość z Tobą.
Boi się powiedzieć, że nie czuje nic więcej, bo wie, ze może Cię stracić. a moze raczej Twoją pomoc...
Pokaże Ci coś na moim przykładzie.
Miałam przyjaciela.
Czułam do Niego coś więcej i powiedziałam Mu o tym.
Nic nie odpowiedział.
Tylko tyle, że musi to sobie przemyśleć.
(a powiedziałam Mu to prosto w oczy, nie na gadu.)
Nigdy więcej nie wrócił do tej rozmowy.
A o tym, że nie jestem dla niego nikim więcej jak przyjaciółką dowiedziałam się później od Jego Brata.
Jaki z tego morał?
Nie łatwo jest powiedzieć komuś NIE.
Więc nie mów, że nie ma tutaj nic do myślenia...
Hmm... Może on nie odwzajemnia twoich uczuć i nie chce ci odpisać, bo czuje się zakłopotany, nie chce niszczyć waszej znajomości. Ale jak koniecznie chcesz odpowiedź to się musisz przełamać i spytać się na rl . (wiem, że lepiej jest ci na gg, ale nie szkodzi spróbować xd. )
Moim zdaniem przestraszył się i zwiał.
Pogadaj z nim w rl, nie naciskaj, może sam coś powie.
Obczaisz na czym stoisz ;)
Catalina, Fru.
Po pierwsze, NIKT oprócz niego nie odpowie Ci co masz o tym myśleć, bo interpretacje będą różne, w zależności m.in. od płci, rozwoju emocjonalnego, dojrzałości psychicznej i doświadczeń interpretującego.
Jeżeli zależy Ci na odpowiedzi to nie masz innego wyjścia jak nacisnąć i usłyszeć prawdę.
Po drugie, najpierw powinna się zrodzić więź emocjonalna, czyli ogarnąć dwójkę ludzi stan zauroczenia, dopiero potem przyjdzie czas na wyznania i to też w odpowiednim momencie, bo można się potem na tym przejechać. Po miesiącu Wam się odwidzi i co? 'wiesz co, no ja cię jednak nie kocham', wtf?
W tej sytuacji mamy dwójkę przyjaciół, chłopak żyje sobie swoim życiem, a tu nagle dziewczyna mu wyjeżdża z tekstem pt. 'wiesz, ja cie kocham, będziemy razem?'. W tym momencie zburzyła pewną harmonię w jego życiu, zachwiała ich relacje. Chłopak pewnie był nieźle zdziwiony i nie ma pojęcia co z tym zrobić, bo pojawił się problem bardzo utrudniający ich dalsze relacje.
Dlatego wyznawanie swoich uczuć w takich sytuacjach jest cholernie ryzykowne i nie polecam tego. Prawdopodobieństwo odrzucenia i skończenia znajomości jest bardzo wysokie.
Trzeba było go najpierw w sobie rozkochać, a teraz to już masz pewnie pozamiatane...
Catalina, Fru.
co cię tak zszokowało?
co cię tak zszokowało?
Ciekawe podejście, nazwijmy to tak.
Prawdopodobieństwo odrzucenia i skończenia znajomości jest bardzo wysokie.
Nie wiem czy to coś wniesie do tej sprawy, ale nadal piszemy ze sobą, w prawdzie nie na tematy uczuć, ale tak ogólnie... i teraz naprawde nie wiem co się dzieje:/