Mowa serca | 1whiteangel3
Hej Mam na imię Marysia i mam 17 lat kilka miesięcy temu byłam na weselu u swojego kuzyna i poznałam tam bardzo fajnego kolesia . Dobrze nam się rozmawiało i tańczyło . Po weselu cały czas o nim myślałam wiec postanowiłam znaleźć go na nk . ;)
Zaczęliśmy pisać wymieniliśmy się numerami telefonu i teraz utrzymujemy kontakt. Nie dawno napisał mi ze coś się dzieje z nim to znaczy ze już nie jestem dla niego zwykłą koleżanką ani znajomą tylko kimś więcej ...
On mam 22 lata podoba mi się ale ja nie wierze w miłość internetową nie bawię się w takie rzeczy bo to coś nie realnego. Na początku zapomniałam dodać ze on mieszka na Śląsku i dzieli nas kilkaset kilometrów. Zaproponował mi spotkanie ze przyjedzie i ze porozmawiamy bo on ma blisko mnie rodzinę ale ja nie wiem czy związek na odległość ma sens ...
Dlatego tez napisałam do was mam nadziej ze któraś z was ma doświadczenie....
Masz rację że nie wierzysz w taką miłość, małe szanse są na udany związek przy takiej odległości.
Proponuję utrzymaĆ stosunki koleżeńskie, tym bardziej że (jak widzę) nie zbyt Cię ciągnie do związkowania.
Pogadaj z nim, powinien zrozumieć, powiedz, że to duży problem ta odległość, przyjaźń z pewnością będzie rozsądniejszym i na pewno mniej bolesnym wyborem.
Ciężko Wam będzie,
Jeśli Ci na nim jeszcze nie zależy jakoś bardziej, to może lepiej się w to nie pakuj.. bo się zaangażujesz i będzie boleć.. No chyba, że już coś do niego czujesz, to możesz spróbować, ale bierz pod uwagę.. że nie będziecie się spotkać często.. nie przyjedzie do Ciebie po to żeby chwilę z Tobą posiedzieć i tak dalej.. i nie będziesz wiedzieć co on tak na prawdę gdzieś robi..
Przemyśl to sobie dokładnie.
Osobiście nigdy nie spotkałam się z Taką sytuacją, ale moim zdaniem nie Miało by to sensu.
Może i na początku było by fajnie..ale poco potem żałować.
Niestety Odległość stanowi tu duży minus. Na pewno nie będziecie spędzać ze sobą dużo czasu, Nie wiem też czy będziesz mu wstanie zaufać na tyle. Albo gdy np. będzie Ci go brakować, on nie bd Cię mógł przytulić, pocałować, złapać za rękę, bo nie sądzę że za każdym razem gdy bd miała Ciężkie dni on zdoła przyjechać. A wspólne wieczory, spacery za tym też zatęsknisz.
No wiem że teraz Ci się podoba i wgl, ale lepiej nie ryzykować jeśli potem masz Cierpieć, bo gdy się Naprawdę zakochasz wtedy bd Ci trudno. Zostańcie kumplami bo chyba to najlepsze rozwiązanie.:)
no tak, ale tutaj mamy do czynienia z 22-latkiem, który ma jakiś tam realny sposób, na dojazd do Ciebie, to co innego niż 15-latkowie, którzy spotkac się mogą ew. na kolonii czy coś prawda?
hm, to też zależy, czy Ty czujesz, że może coś być z tego więcej.
jeżeli tak i czujesz się na tyle silna, by trwać w związku z pocałunkiem raz na miesiąc czy coś, no to może to da się wykonać. masz 17 lat, za dwa lata studia może czy coś, bliżej jego miejscowości , albo i u niego, jak się da.
musisz tylko pomyśleć, co Ty chcesz, może warto iść za spontanem?
jeżeli tak i czujesz się na tyle silna, by trwać w związku z pocałunkiem raz na miesiąc czy coś, no to może to da się wykonać.
Dobrze powiedziane.
Dziewczyna to dziewczyna, wbrew pozorom chce byc kochana, przytulana, i rozpieszczana .
No właśnie, widać, że nie ciągnie cię do związku, więc po co to robić?
Będzie przyjeżdżał ... raz na miesiąc.
I co z tego będzie?
Pocałunki, rozmowa, i pożegnanie na kolejny miesiąc?
Mogłabym się założyć, że z tęsknoty do niego, płakałabyś w poduszkę.
A przecież nie wierzysz w miłość na odległość, tak?
więc po co to ciągnąć?
I co z tego będzie?
Pocałunki, rozmowa, i pożegnanie na kolejny miesiąc?
Mogłabym się założyć, że z tęsknoty do niego, płakałabyś w poduszkę.
A przecież nie wierzysz w miłość na odległość, tak?
więc po co to ciągnąć?
Ale mogłaś się zakochać , oczywiście, bo ja sama wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia.
Jeżeli jednak chcesz go widzieć raz na miesiąc - powodzenia.
no tak, ale tutaj mamy do czynienia z 22-latkiem, który ma jakiś tam realny sposób, na dojazd do Ciebie
No niby tak ale z drugiej strony Wydaje Mi się że do końca go nie znasz, może i dużo ze sobą piszecie gadacie przez skypa czy telefon. Ale to zupełnie inaczej niż tak w cztery oczy. Może i rzeczywiście zakocha się w Tobie i będziecie szczęśliwi, ale musisz rozważyć też to, że może o kazać się zupełnie inny. Z własnego przykładu wiem, jak chłopakowi zależało na początku jak chciał żebym była jego dziewczyną jakich on wtedy rzeczy nie robił. A później gdy już tak było z Czasem Kochał ale nie robił tak jak na początku, nie raz nie chciało mu się przyjechać, czy iść gdzieś. No Sama nie wiem każdy jest inny, a Jego akurat nie znam. :)
hmmm...
ja tak nie mogłabym, to chyba zależy od osoby, dla mnie nie miałoby to sensu.
znam przykład, mój kolega miał dziewczynę,
kilkaset km ich dzieliło.
wiadomo spotykali sie w weekendy, w jednym określonym miejscu np Poznań [lecz żaden z nich tam nie mieszkał, tylko że każdy z nich mial tam bliżej] 4-5 razy się spotkali i koniec. wiadomo:nauka, rodzina, dojazdy. ciężka sprawa.
nie warto robić sobie nadzieji, koleżeństwo, przyjaźń okey, ale nie miłość.
teraz decyzja należy wyłącznie do Ciebie.
jeżeli chłopak Cię szanuje to zrozumie, a także uszanuje Twoją decyzję
3maj się. ;))
Zalezy mi na nim .. ale wole chyba zrezygnowac teraz bo jeszcze sie nie zakochałam zeby potem zbytnio nie cierpieć ... dziekuje :) wam ;)
dziekuje :) wam ;)
No to jak już problem roziwązany to zamykam ;)