Mowa serca | 1whiteangel3
Moja koleżanka pali ze mną szlugi. Niestety, ona ma astmę i boi się zaciągać. Boi się również wgl. palić bo nie wie co jej grozi. W internecie nie można znaleść nic sensownego, a ja boje się o nią ...
Co jej grozi ? Może Wy palicie, mając astmę ? Coś Wam potem jest ? A jak się zaciągacie ?
Jasne, że ja wiem, że coś jej grozi ale ja chcę wiedzieć konkretnie co jej może być.
no to niech przestanie palić? przecież na pewno jej jakoś bardzo nie ciągnie, skoro się nie zaciąga..
ona ma astmę i boi się zaciągać. widocznie twoja koleżanka "pali" dla szpanu..co to za palenie bez zaciągania się. niech się lepiej ogranie i to rzuci
może pali,bo nie chce być gorsza?
palę papierosy od 3 kl. podst. mając astmę i jak na razie nic mi nie było .
powinna przestać palić.
zaciągając się może dostać ataku astmy i udusi się. a chyba tego nie chcesz...
a poza tym , co ta za palenie bez zaciągania się ?
nie powinna też tak robić, bo może dostać raka ust.
Po prostu, niech koleżanka nie pali.
I po problemie.
Moja koleżanka pali ze mną szlugi. Niestety, ona ma astmę i boi się zaciągać.
tego nie można nazwać paleniem ;)
takie siuru buru dla szpanu to sobie może.
Jak ma tylko pokazówę strzelać, to niech sobie w ogóle daruje a nie robi z siebie kretynki.
Każdy ją wyśmieje jak się dowie, ze "pali" bez zaciągania się.
A jak ma astme to w ogóle niech pomyśli zanim coś zrobi tak głupiego.
CHociaż mam koleżankę, też ma astmę, pali i jakoś nie miała nigdy napadu, ale może akurat tylko u niej tak się szczęśliwie złożyło.
przepraszam, ale skoro mówisz, że ona się nie zaciąga, to przecież nikotyna nie dochodzi jej do płuc, więc czego się obawiasz ?
przepraszam, ale skoro mówisz, że ona się nie zaciąga, to przecież nikotyna nie dochodzi jej do płuc, więc czego się obawiasz ?
no nie dochodzi, ale wiesz z astmą to różnie bywa.. w końcu ma ten dym w ustach, może zrobi coś nie tak zacznie się dusić, ja na jej miejscu bym po prostu to odłożył. Na Twoim z resztą też, ale nie będę już w to ingerował.
Matii, nie, z astmą nie bywa różnie. astma to astma - choroba oddechowa płuc, więc jeśli ona się nie zaciąga, a dym nie dochodzi do płuc to nie ma problemu .
a to, że dziewczyna robi z siebie idiotkę paląc dla lansu to jej spawa.
omamo, to jaki jest sens palenia bez zaciągania się? :O
niech przestanie sie popisywac i po problemie;p
Przypomniał mi się tekst takiej laski z mojej szkoły.
"Palę bo lubię, nie zaciągam się bo mam astmę" - miazga -,-
Niech przestanie palić, skoro się nie zaciąga nie jest w pełni uzależniona
Mój brat miał początki astmy i wiem że różnie może sie to skończyć.
nie musi sie zaciągać by jej to szkodziło.
W ogóle nie powinna przebywac z osobami które palą
bo to tez odkłada się w płucach.
Może nagle dostać ataku, może przestać oddychać.
Może jej się "zacisnąć" krtań - (nie wiedziałam jak to ująć).
Jak nie od razu to później.
Prędzej czy później pozna skutki palenia z astmą
nie musi sie zaciągać by jej to szkodziło.
W ogóle nie powinna przebywac z osobami które palą
bo to tez odkłada się w płucach.
Może nagle dostać ataku, może przestać oddychać.
Może jej się "zacisnąć" krtań - (nie wiedziałam jak to ująć).
całkiem się z tym nie zgadzam.
jak można palić i się nie zaciągać?
mój kumpel z klasy ma astmę a pali (zaciąga się) już z 5 lat i to co najmniej ramę dziennie. jeszcze żyje.
jak można palić i się nie zaciągać?
O tym samym pomyślałam. ;p
Mi się wydaje, że takie palenie bez zaciągania to jest dla szpanu trochę.
Możliwe jest, że osoba, która ma astmę i pali może się zacząć dusić, ale nie musi.
całkiem się z tym nie zgadzam.
no ja mówię z doświadczenia.. Pamiętam jak mój kolega dostał ataku jak stał ze mną
i z osobami które paliły.. Nie jest to miły widok. I nie łatwo jest cokolwiek zrobić.
Choć znam też przypadki gdzie mają astmę i się zaciągają i nic tym osobą nie jest.
Zależy od zaawansowania astmy i przede wszystkim od samej tej osoby
ja mam najbardziej zaawansowaną astmę od 2 roku życia, palę od ok. 11 roku życia i nigdy nie miałam ataku astmy przez papierosy.
Myślę , ze już wiesz.
Kosz.