Mowa serca | 1whiteangel3
Ja mieszkam na wsi ( 10 km od Częstochowy )
Mój tata dzisiaj rano pojechał z Gabą ( tak się nazywa mój pies ) do mojego dziadka.
Mój dziadek mieszka w Częstochowie.
Zostawili Gabę na podwórku, a sami poszli do domu.
W siatce u mojego dziadka była dziura, a więc Gaba przeszła przez nią i weszła do sąsiada.
Sąsiad nie wiedział co to za pies, wypuścił ją przez bramę, a ona uciekła w przeciwną stronę.
I tym oto sposobem uciekła ;/
Nie wiem co mam teraz robić, mój tata i brat od rana jeżdżą na skuterach i do tej pory jej nie znaleźli...
Wiem, że możemy powywieszać ogłoszenia, ale co jeszcze ?
Gaba na sobie miała czerwoną obroże z nr. telefonu itd...
Ale to jest bardzo ładny pies ( berneński pies pasterski ), a więc ktoś może okazać się nieuczciwy i sobie ją zabrać...
Co mam robić ? ;/
popytaj znajomych, sama tez idz go poszukac.
Szukać.
I rozwiesić ogłoszenia. Jeżeli to możliwe, może jakaś nagroda? To by zachęciło ludzi.
Nic innego nie zrobisz niestety. Gaba zgubiła się dziś rano? Może jeszcze wróci, szukajcie jej. Skoro miała obrożę z numerem telefonu, jest duże prawdopodobieństwo, że znajdzie się ktoś na tyle uczciwy, by do was zadzwonić. Czekajcie, ale i szukajcie. Może warto przejść się w stronę, w którą uciekł pies, popytać ludzi.
Życzę powodzenia.
Oprócz ogłoszeń itp....pytać napotkanych ludzi czy czasem nie widzieli takiego psa, a najlepiej mieć przy sobie zdjęcie. Zbierz znajomych i rodzinę i nie zaprzestawajcie szukać psa.
Musisz uważać , Bronek Komorowski to zapalony myśliwy i jak pójdzie strzelac do jelenii to Ci rykoszetem jeszcze psa ubije!
Wywieś ogłoszenia, popytaj ludzi w okolicy.
Mam nadzieję, że Gaba się znajdzie, trzymaj sie. ;*
Fandorin, Ogarnij się człowieku...
Musisz uważać , Bronek Komorowski to zapalony myśliwy i jak pójdzie strzelac do jelenii to Ci rykoszetem jeszcze psa ubije!
Daj sobie siana ze swoimi radami.
Tak.
Ogłoszenia, popytaj wokoło.
Może piesek sam przyjdzie?
Mi kiedyś też zwiał i sam wrócił.
Bądź dobrej myśli ;)
Wiecie czego się dowiedziałam ?
Taka jedna sąsiadka powiedziała mi, że jak mój dziadek wyjeżdzał szukać tego psa, to ona go ( tego psa ) widziała na podwórku tego sąsiada co powiedział, że wypuścił ją, bo nie wiedział co to za pies !
On mógł ukraść tego psa.
Jeśli ta sąsiadka zgodzi sie zeznawać to najprawdopodobniej pójdziemy na policję.
Jeśli ta sąsiadka zgodzi sie zeznawać to najprawdopodobniej pójdziemy na policję.
I to by było dobre rozwiązanie. ;>
Chyba że zanim zgłosicie sprawę, jeszcze pójdziecie do niego (do sąsiada), rozejrzycie się dyskretnie po podwórku, itd...
A może warto by jeszcze porozmawiać z tym sąsiadem?
Musicie być cierpliwi i dalej starać się ją znaleźć, pochodź po okolicy, popytaj ludzi.
A może warto by jeszcze porozmawiać z tym sąsiadem?
Rozmawialiśmy z nim, on mówi, że go nie ma...
Na podwórku też nie ma tego psa.
Ta sąsiadka powiedziała " kłamie pan prosto w oczy " ..
Nie wiem też czy ona mówi prawdę, bo podobno ona była z nim pokłucona i chce się na nim odegrać.
Ale to niby gdzie jest ten pies ?
Szukaliś,my go wczoraj do 23:30..
I nic.. ;/
Ogłoszenia już są.
Mama dzwoni po weterynariach.
Przede wszystkim nagłośnij sprawę!
Rozwieś ogłoszenia ze zdjęciami, przechodź często, pytaj ludzi. patrz czy u tego sąsiada jest Gaba.
Zaoferuj nagrodę, pytaj w lecznicach weterynaryjnych, sprawdź czy jest w pobliżu schronisko odławiające 'bezdomne' zwierzęta.
Jeśli zobaczycie Gabę u sąsiada, spróbujcie z nim pogadać, albo powiadomcie o sprawie Policję, ewent. jakiś TOZ. ;)
3maj się.
Po trzech dniach poszukiwań, znaleźliśmy ją, a raczej nie my, tylko jakieś dzieci :).
Pewnie widziały to ogłoszenie, zadzwoniły do mojej mamy i powiedziały, że znalazły psa ;D.
Gabusia ;*.
Venese, no to bardzo się cieszę, że się tak ta sprawa zakończyła.
: ))
uffff ja też się cieszę.
to dobrze :D
Skoro piesek się znalazł to kosz.