Mowa serca | 1whiteangel3
dwa lata temu gdy przeszłam do nowej klasy spotkałam sie z kolegą jeszcze z gimnazjum.. Na początku nie rozmawialiśmy dużo, po jakimś tygodniu od rozpoczęcia roku zaczął coraz bardziej do mnie zagadywać, pisaliśmy SMSy w szkole cały czas szukał pretekstu żeby być blisko mnie.. proponował spotkania poza szkoła ale ja nie chciałam bałam sie opinii klasy, ego ze chodzi mu tylko o mały flirt.. na dyskotekach tez cały czas tańczyliśmy- widziałam ze cos sie dzieje ale traktowałam go bardziej jak kolegę..
i wtedy gdy juz byl widocznie gotów na poważną rozmowę zrobiłam najgorsza głupotę - wysłałam SMSa do mojej kolezanki czy by mogła z nim porozmawiać SMS dotarł przez pomyłke do niego- nie wygłupiłam sie ale obraził się bo zrozumiał z wiadomości ze kręcę z kimś innym..
przez pół roku trzymał mnie na dystans, zaczął sie odzywać dopiero w maju przed końcem roku.. Chociaż jego przyjaciel przez cały ten czas wciąż mi podsuwał informacje ze nadal on mnie kocha i choć próbuje z kimś innym to nie potrafi zapomnieć... w wakacje zaprosiłam go na wesele jednak w ostatniej chwili poszłam sama, ponieważ wyjechał do USA i przez całe wakacje sie nie odzywał dopiero tydzień przed weselem napisał SMSa.. i znów na początku drugiej klasy nie było za ciekawie, totalna olewka, tylko spojrzenia, obserwowanie mnie, ciągłe spotkania naszych spojrzeń..
po 2 latach mamy dobry - koleżeński układ, piszemy na gg radzi sie mnie o rożne rzeczy i w ogóle:to sie uśmiechnie to zażartuje..
JA nie wiem co mam robić bo teraz jestem z drugim kolega z klasy i to tego drugiego kocham , ale wciąż nie potrafię zapomnieć o wydarzeniach sprzed 2 laty, i o tym dlaczego bałam sie spróbować :( aktualny związek jest dla mnie szczęśliwy ale chciałabym porozmawiać z tym 'pierwszym' tak szczerze jak bym to zrobiła wtedy tzn. teraz jak już dojrzałam .... wyjaśnić ta stara sprawę- TYLKO NIE WIEM CZY WARTO PRÓBOWAĆ CZY ZOSTAWIĆ TAK JAK JEST??
myślę o tym coraz częściej czy warto ryzykować teraźniejszy związek i porozmawiać z tym 'pierwszym' czy zostać z moim chłopakiem i postarać sie zapomnieć o tym 'pierwszym' ;(
codziennie widuje ich obu 7 godzin dziennie i ciężko mi wciąż udawać "dobra koleżankę' tego 'pierwszego' a jednocześnie wierna dziewczynę mojego chłopaka :((
PLEASE POMÓŻCIE- bo oszaleję:((((( co ZROBIĆ??
Moim zdaniem wygląda po prostu na to, że najzwyczajniej zastanawiasz się, co by było, gdyby... To normalne.
Ale o czym teraz chcesz rozmawiać z tym "pierwszym"? Podsumujmy: nie byłaś w nim zakochana wtedy - sama piszesz, że traktowałaś go jak kumpla, kolegę, że nigdy nie przekroczyliście granicy przyjaźni; poza tym mówisz, że jesteś szczęśliwa w obecnym związku i kochasz swojego obecnego chłopaka. Więc tak naprawdę o co chodzi? Czego oczekujesz od tego "pierwszego"? Myślę, że obecny układ jest dobry - masz w nim przyjaciela i tyle. Co chcesz wyjaśniać? Tłumaczenie mu, dlaczego dwa lata temu nie zdecydowałaś się na związek nie jest dobrym pomysłem, wypytywanie, czy on nadal czuje coś do Ciebie - też nie za bardzo.
Dlaczego tylko udajesz dobrą koleżankę "pierwszego"? Nie sądzę, żebyś teraz nagle się w nim zakochała po takim czasie. Mam wrażenie, że przemawia przez Ciebie zwykły żal za straconą szansą, ale to nie jest miłość. Na Twoim miejscu postarałabym się nie myśleć o tym "pierwszym" inaczej niż jako o dobrym kumplu. Może on już wcale nie chce czegoś więcej?
Musisz się zdecydować którego darzysz większym uczuciem.
I wtedy odpowiednio zdecydować ;))
hm.. nie idzie zapomnieć, co? porozmawija z tym pierwszym. pogadajcie na żywo. sprobuj się zapytać czy dalej coś do Ciebie czuje. i Ty się zasytanow, które dażysz większym uczuciem :)
nic innego moim zdaniem :))
z Twojego opisu wydaje mi się.. że wolisz tego pierwszego. i znowu sprawdza się powiedzenie
"czlowiek zaczyna rozumieć, gdy zaczyna tracić"
Mam dokladnie to samo ;o
Stwierdzialm po prostu, ze powinnam porozmawiac z tym pierwszym, o tym, ze istnieje ten drugi, a drugiemu powiedziec o istnieniu pierwszego. Z racji, ze zalezy mi na tym z dawna, postanowilam sie z nim przyjaznic, nie niszczac tego zwiazku w ktorym teraz jestem.
Porozmawiaj z nimi.
JA nie wiem co mam robić bo teraz jestem z drugim kolega z klasy i to tego drugiego kocham , ale wciąż nie potrafię zapomnieć o wydarzeniach sprzed 2 laty, i o tym dlaczego bałam sie spróbować :( aktualny związek jest dla mnie szczęśliwy ale chciałabym porozmawiać z tym 'pierwszym' tak szczerze jak bym to zrobiła wtedy tzn. teraz jak już dojrzałam .... wyjaśnić ta stara sprawę-
Też to mam.Wręcz podobna sytuacja się zdarzyła z tą różnicą że z tym "pierwszym" nie mam już żadnego kontaktu.
Aczkolwiek potem pojawił się "drugi" i koniec.Co nie znaczy że tamtego nie wspominam.
Ja bym została z tym z którym jesteś teraz.
Widać bardzo lubiłaś tego pierwszego i do teraz go wspominasz ale jak sama piszesz jesteś szczęśliwa z tym.Poza tym co byś temu pierwszemu powiedziała? Twierdzisz że zawsze traktowałaś go jak kumpla i nic mu nie obiecywałaś.
Zostaw to tak jak jest.Ale ostateczna decyzja należy do ciebie.
Jeżeli masz wątpliwości to przemyśl wszystko na spokojnie.Ale jak na moje,po prostu zależy ci na przyjaźni tego 1,a on potem się obraził i się nie odzywał i nie chcesz znowu z powodu tego że jemu przyjaźń nie wystarcza,stracić z nim kontaktu.
Już pewnie dawno po problemie, kosz.