ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

To tak :
Najpierw jeden kolo którego znam b.długo nazwał mnie tapeciara, potem mnie wyzywał, rzucał wszystkim, namawiał chłopców z klasy etc. płakałam w kiblu i trzeba było interweniować bo to trwało jakiś czas - tata poszedł do jego taty żeby nie lecieć do szkoły zaraz. Przeprosił z kwiatami.

Potem moja"przyjaciółka" jak się pokłóciłyśmy naopowiadała wszystkim koleżankom w klasie ze je obgadywałam i mówiłam okropne rzeczy - powtarzała kropka w kropkę to co ona mówiła tyle ze z twierdzeniem ze to ja.

Poszło w sumie o to że latał za mną największy amant w szkole.
Potem oczywiście przyjaciółka tego przystojniaka stała po stronie zakochanej w nim koleżanki, a laski z mojej klasy nazmyślały że to niby ja powiedziałam że on ją dla mnie rzucił ale ja go nie chcę.
Chłopak do tej pory ma focha, a dziewczyna przez jakiś czas na mnie perfidnie patrzyła, pchała na schodach i właziła we mnie. Bałam się jej strasznie, bo bitnica.

Teraz do klasy przyszła nowa laska - ta moja "przyjaciółka" (nawiasem mówiąc jak zobaczyła jak przytulałam się do tego amanta przyleciała i była milutka - oczywiście w międzyczasie opowiadała jaka to jestem fałszywa) przesiadła się do niej i teraz są wielkimi przyjaciółkami.
Wszystkie dziewczyny są zgodne ze sobą, są dla siebie miłe - każde moje słowo olewają i to centralnie. Chłopak jeden dzisiaj na mnie zdmuchnął kredę i u*je*bał bluzkę.
W innej klasie ma mega kumpla, który niegdyś był zabujany we mnie mimo wszystko gdy spotykałam się z amantem on mi pomagał i chciał dla mnie jak najlepiej - amant mnie rzucił i od tego czasu (2 miesiące ) miał już ze 4 ... . Tak hmm.
Ten chłopak naprawdę zawsze mnie pocieszał - kiedy bałam się tamtego chłopaka również i wraz z kolegami zawsze się mną zachwycają ;) To miłe.
Jego klasa ma szatnię z moją.
Znam tam większość dziewczyn, nie znam może 3 osobiście.
Ale większość to dobre koleżanki i wszystkie lubię !
Dzisiaj moja mama przyszła na polskim i zwolniła mnie na korytarz - oczywiście machnęła jakimś tekstem że klasa jest wredna ale dobra Poszłam z mamą do dyrka, on chce mi wyperswadować ten pomysł z przepisaniem z głowy mimo iż tłumaczyłam mu że źle się czuję w tej klasie i on nic na to nie poradzi bo nie każe im mnie lubić.
No i powiedział że pochopnie nie podejmie takiego kroku i jutro na pierwszej godzinie przyjdzie pedagog i ona ma się rozeznać czy rzeczywiście przenieść mnie do innej klasy.
Z tamtej klasy nie zda sporo osób więc będzie dużo wolnych miejsc.
Jeśli jednak nie przepisze mnie od następnego roku albo nawet od tego półrocza - przeniosę się do innej szkoły.
Przysięgam, że dłużej nie wytrzymam

Chodzę do poradni psychologicznej i mogę stamtąd mieć opinię, że powinnam zostać przepisana.

Boję się jednak że dyruś zrobi aferę i w ogóle...

Co robić ?
Poradzicie coś ?


Doskonale Cę rozumiem - byłam w podobnej sytuacji. Cała kl była przeciwko mnie oprócz jednej kumpeli i mojej siostry. Też chciałam się przepisać, jednak wszystkim się odwidziało i jak do tej pory było okey, Teraz znów mają jakiś problem. ;/ Też chciałam się przepisać, ale na ostatnią kl gim się nie opłaca. Najlepsze jest to że na mnie obrazili się za to, że "znam odpowiedz na pytanie, które zadaje nauczyciel", bo u mnie w kl są same tępaki tzn większosc
;/

Myślę, że pomysł z przeniesieniem się jest najlepszy. Z tego co piszesz wynika, że masz dobry kontakt inna klasą, także to będzie najlepsze. Będziesz miała spokój. W końcu nikt nie ma prawa Cię poniżać [!]

A tak nawiasem to w której Ty klasie jestes?
2 gim ;)
Hmmm . . .
Będzie Ci łatwiej, jeśli się przeniesiesz.
Mimo, że to ostatni rok, nie warto się męczyć


eh, też radzę się przenieść skoro w tej drugiej klasie będziesz się czuła lepiej.
przykro, że są tacy ludzie, których celem jest niszczenie innych, może nie mają swoich problemów.
trzymaj się, powodzenia :*
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl