Mowa serca | 1whiteangel3
Już od dawna planujemy klasową wycieczkę.
Ustaliliśmy, że jedziemy jutro.
Wieliczka, Oświęcim, Tatry, nocleg w Zakopanem.
Wszystko zaplanowane, bach - powódź większa od tej z 1997.
Wszystkie plany legły w gruzach, do końca nie wiedzieliśmy czy pojedziemy.
Dzisiaj wychowawca powiedział nam, że wycieczka normalnie się odbędzie, wypadł tylko Oświęcim, gdyż jest zamknięty.
Wszystko okej, ale inni nauczyciele, kiedy dowiedzieli się, że wyjeżdżamy, byli trochę zdziwieni.
Niby nasz wychowawca zapewniał nas, że całe zagrożenie minęło, ale nauczyciele twierdzą, że powódź spowodowała ogromne straty, że drogi są nieprzejezdne, że wszędzie na zalanych terenach jest błoto, dodatkowo mówili o tych chorobach...
Nie chce kierować się tym, co pokazywane jest w mediach, więc zwracam się do Was.
Może ktoś mieszka w tych okolicach/ma rodzinę i powie mi jak wygląda sytuacja, czy ta nasza wycieczka jest całkiem bezpieczna?
Wiem, że jestem przewrażliwiona, ale po prostu chcę się upewnić.
W telewizji non stop pokazywane jest, że wszystko jest pozalewane.
Niby tam trochę ustąpiło, jednak dziś widziałam tam robiony reportaż.
Część dróg jest nadal zalana a w Tatry to nie ma po co jechać.
Wyciągi wiem, że były pozamykane a w Zakopanem piszą, że dalej śnieg.
Nie wiem, czy nie lepiej byłoby jeszcze z tydzień poczekać?
Część dróg jest nadal zalana a w Tatry to nie ma po co jechać.
Wyciągi wiem, że były pozamykane a w Zakopanem piszą, że dalej śnieg.
Właśnie o tym mówili moi nauczycieli.
Pomimo tego, że w Tatrach woda ustąpiła wszystkie szlaki są nasiąknięte wodą i jest zwyczajnie niebezpiecznie.
A w Tatrach mamy spędzić dwa dni - głównie łażąc po szlakach.
Dodatkowo - jak już mówiłam - wypadł nam Oświęcim, zamiast niego mamy Kraków.
Zdziwiłam się (nie tylko ja), bo przecież w Krakowie ciężka sytuacja, ale oczywiście wychowawca twierdzi, że tylko jedna część miasta ucierpiała, w drugiej jest wszystko okej, nic nie jest pozalewane itd.
Ale jeśli jest taka sytuacja, a nie inna, to moim zdaniem wycieczka powinna zostać odwołana...
No tak. A co myślicie o zmianie `trasy wycieczki`? Przecież na pewno, znajdą się jakieś niezalane, atrakcyjne miejsca. Bo suma sumarum nie opłaca się jechać. Tatry odpadają, Oświęcim odpada i Kraków? Te najciekawsze miejsca pozalewane...
A co myślicie o zmianie `trasy wycieczki`?
Była taka opcja brana pod uwagę.
Ale wychowawca podjął decyzję, że jedziemy.
Twierdzi, że Kraków możemy spokojnie zwiedzać.
O Tatrach nic nie mówił, ale wnioskuję, że normalnie będziemy chodzić w góry, więc dlatego zapytałam czy to bezpieczne.
No to skoro mówi, że jedziecie, to musi być obeznany.
Widocznie niektóre szlaki już są przygotowane do wycieczek.
Raczej nie jedziecie w ciemno ;) Ale radzę wziąć dobre buty
trekkingowe w góry i kalosze do Krakowa ; D
Kalosze weź koniecznie my też mieliśmy jechać na wycieczkę na Roztocze, siedzieliśmy już w autobusie wszystko dopięte na ostatni guzik i nie pojechaliśmy bo rodzice zadecydowali że to niebezpieczne bo Sandomierz zalało więc dyrektor powiedział że nie jedziemy i z bagażami poszliśmy na lekcję teraz to już nie wiadomo czy ta wycieczka będzie bo terminy pozajmowane jak nie to oddadzą nam pieniądze. Lepiej może ze nie pojechalismy bo te deszcze to nie jest dobra pogoda na wycieczkę. Skoro wasz wychowawca mówi, że to bezpieczne i dyrektor się zgadza to myślę że nie ma się czego bać.
Jeju ja mam podobną wycieczke 5 dniowa ale za 2 tyg...oby sie poprawilo bo wam współczuje, kiepski czas
JUż pojechaliście, więc koszuję ;)