ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

Zerwał ze mną w kwietniu. To nie było nagle-przeczuwałam to, po prostu. Sama też o tym myślałam...

Nie wiem, czy dobrze się stało. On był IDEAŁEM. Taki 'książe z bajki'. Genialnie tańczy, dobrze wychowany, robił mi prezenty, masaże, kolacje, spotykał się ze mną najczęściej jak mógł, chwalił przed kolegami, dbał o mnie. Naprawdę właśnie takiego go chciałam. Genialnego matematyka, który zamiast grać w piłkę woli zbudować dom na drzewie, pograć w szachy z sąsiadem albo poczytać podręcnzik z fizyki.

On był taki... cudowny. Czułam się jak księżniczka. Ale czułam się pod presją. On mnie zabierał na imprezy, gdzie dobrze się bwaiłam, ale wiem, ze chciał czegoś więcej, żebym była lwicą salonową. Nie należę do szlaonych dziewczyn, raczej spokojnych. Albo przy obiedzie u jego rodziców, odpowiadałam na pytania itp., ale sama nie wiedziałam co powiedzieć-bez zadawanych pytań.

To wszystko mnie przerastało, jego wymagania, których nigdy mi nie mówił, ale ja czułam, ze nie jestem godna. Godna jego.

Po pół roku to się skończyło. To było straszne, pierwszy miesiąc. Ale przeżyłam. Poleciał do Anglii, nie widuję go. Ale myślę o nim, CIĄGLE. Dziś znowu płakałam, tak jak w maju. A miałam nadzieję, ze to się skończyło.

Chole*a, jakie to jest trudne. Bo on wcale nie był tym jedynym, z którym chciałabym być. Miał gdzieś moje problemy, śmiał się gdy napisałam na 34% maturę próbną z matmy, albo gdy powiedziałam, że nie wsiądę do taksówki, którą prowadzi mój ojciec ]który nas nie wychowuje, i nie mam z nim kontaktu].
Nie rozumiał, że źle się czuję, gdy podrywa inne dziewczyny.

Ale tęsknię za nim, jak za nikimm nigdy.

Po zerwaniu czasem pisałam smsa, co u ciebie itp. Gdyby nie ja, on by nic nie napisał. W czerwcu, w dniu jego wylotu napisałam mu pozegnalnego smsa, w końcu wyjeżdżał na tak długo.
Nic nie odpisał.

Nie wiem co mam robić...

Wciąż mam nadzieję... Ale gdyby chciał, to by powiedział, prawda?



Ale gdyby chciał, to by powiedział, prawda? Różnie to bywa, równie dobrze może to dusić w sobie i nie przyznawać się do tego, że wciąż coś do Ciebie czuje nawet przed samym sobą.

Zawsze można próbować metodą klin klinem, ale nie jestem pewna czy to wyszłoby Ci na zdrowie. Chociaż...
ALe co my ci mamy poradzic ?
Nie wyjde z monitora i ni wybije Ci go młotkiem z głowy.
Musisz poprostu zapomniec , spróbowac. Bo nic innego Ci nie moge powiedziec.
Gdyby on był w Polsce mogłabyś coś jeszcze kombinowac , ale skoro on wyjechał za granicę i to na dośc długo to nie ma sensu się tym zadręczac.
ale wróci 31 sierpnia, i jeszcze rok będziemy uczyc sie w tej samej szkole.


skoro mowisz , ze jest ideałem, i że podrywa inne to szybko może sobie inną znaleźć. i jeżeli z Tobą zerwał, to miał jakiś konkretny powód. I jak na moje nie bedzie chcial juz wrócić do Ciebie.

Zapomnij dziewczyno, tego kwiata jest pół świata.
nie ten to nastepny. no wkoncu sama też pisałaś, że
No to nie tak znowu długo.
Myślałam , że coś około pól roku. ^^
No to nie tak znowu długo.
Myślałam , że coś około pól roku. ^^
Powiem Ci, że o zapominaniu, to ja też wiem dużo. Ja tak sobie próbuje zapomnieć od czerwca i też kij z tym.

Powiem Ci, że musisz sobie myśleć, że masz go gdzieś. jest tyle facetów. Z tego co widziałam, wcale Cię wspaniale nie traktował, wręcz z góry -,-'

Głowa go góry, tego kwiata jest pół świata!
popatrz z boku jak on cie traktował - nie rozumiał cię itd itp
znajdz sobie kogos do pocieszenia ;-p
szukasz u kogoś z nas rady, czy chciałaś się pochwalić, że trafiłaś na taki ideał? bez urazy, ale ja to tak odebrałam. bo po pierwsze, to powinnaś zastanowić się czego naprawdę chcesz. czekać na niego i robić sobie nadzieję, czy rzeczywiście zapomnieć? bo na początku myślałam, że chcesz zapomnieć, ale potem piszesz, że gdzieś jeszcze masz odrobinę nadziei. trzeba postawić sprawę jasno. dokonaj wyboru na początku - zapominasz czy robisz sobie nadzieję, że coś z tego będzie jeszcze? wtedy będziesz mogła zrobić krok do przodu w którąś stronę. ale w którą, to zależy tylko od Ciebie.
Jeej, mam to samo.
Nie mogę zapomnieć o kimś, kto mnie źle traktował i wgl.
Ale jakoś jadę. Robię wszystko, bylebym tylko nie miała czasu o Nim myśleć.
Tobie też to radzę. Mnie pomogło, także ....
Rób coś, co lubisz robić najbardziej, po prostu.

Jeszcze PODOBNO najlepszym lekarstwem na złamane serce jest zakochać się w kimś innym.
Ale to wiesz, takie łatwe nie jest xDD


On był IDEAŁEM.
Może i był ideałem, ale jak on Cię traktował... wręcz z góry.
Chciał, żebyś była na każde jego zawołanie, a tak być nie może.
Będzie trudno zapomnieć, ale musisz to zrobić.
Najlepiej znajdź innego chłopaka. Wtedy zapomnisz, bo będziesz czuć coś do kogoś innego.
Pomyśl. On nie jest Ciebie wart. Poza tym podrywa inne dziewczyny i śmieje się z Ciebie.
Trzymaj się. ;*
Z tego co napisalaś wynika że wcale dla niego nie znaczyłaś aż tak wiele skoro tak Cie traktował.
Owszem nie możesz zapomniec,ale to kwestia czasu. Poprostu przyzwyczaiłaś się tylko do niego. Teraz musisz spojrzec na to tak jakby go nie było, wyjdź gdzieś i dobrze się baw, zapomnij że on jest i o wszystkich miłych chwilach.
Sama napisałaś, że wcale nie był tym jedynym. Skoro nie był to po co robić sobie nadzieje, tym bardziej że nie traktował Cie tak jak powinien.
Jeszcze znajdzie się nie jednen o wiele lepszy od tego.
Trzymam kciuki
Doskonale Cię rozumiem... u mnie mija już 3 rok, a ja dalej nie potrafię zapomnieć... ;(
Trzymaj się ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl