Mowa serca | 1whiteangel3
część mam na imię Marysia. Od niedawna zaczęłam chodzić z chłopakiem o imieniu Tomek ,Tomek jest odemnie starszy cztery lata...poznaliśmy sie na imprezie .... w wakacje zaczęliśmy ze sobą chodzić.... i wszystko było fajnie naprawdę bo kocham Tomka ale nie wiem czy on tez czuje to samo ... Spotykamy sie czasem bardzo długo ze sobą przesiadujemy .. i rozmawiamy o naszych kłopotach nie tylko związanych z nami ale tez o sprawach takich jak np szkoła Tomek ostatnio powiedział mi ze bardzo mnie kocha i dale nie może mnie oszukiwać.... Zapytałam sie o co chodzi to nie wiedział co powiedzieć.... zmienił temat i powiedział ze musi już uciekać.... długo sie zastanawiałam o co mu chodzi .... Nie chciałam naciskać bo na tym związek nie polega.. myślałam ze powie mi o co chodzi. Ciągle chodzi mi to po głowie od dwóch tygodni nie ma tematu o tym co sie stało.... ostatni gdy sie całowaliśmy i przytulaliśmy Tomek powiedział .... żebym zapomniała o tym co mi powiedział dwa tygodnie temu bo on bardzo mnie kocha i ze nie mógłby mi zrobić krzywdę.. Wczoraj był u mnie i był bardzo zdenerwowany mówił ze mnie bardzo kocha i ze bym o tym pamiętała... Dziś nie przyszedł i postanowiłam do was napisać... nie wiem co zrobić nie chce pytać... jeśli on nie chce mi odpowiedzieć ... niby nasz związek polega na szczerości ale ostatnio coś... nie wychodzi kocham go sadzę ze on mnie tez ... ale boje sie ze mnie oszukuje... a najgorzej boje sie tego ze mnie zdradził z jakoś moja koleżanką i teraz boi sie do tego przyznać....:(:( Piszcie może pomożecie.....
czekaj..
musisz byc cierpliwa..
moze w koncu wydusi to z siebie..
daj mu czas..
Możesz poczekać narazie.
Ale jeśli on nie będzie nic mówił, bedziesz musiała z nim porozmawiać.
Zapytaj się go o co chodzi.
tak jak mowiły dziewczyny poczekaj.. może sprawa sama się rozwiąże ... nie naciskaj bo to go bardziej może spłoszyć...
w końcu może sam się przyzna,, a jeśli się kochacie to powinnaś mieć do niego jakieś zaufanie... więc narazie nie poejrzewaj go o zdradę..
będzie dobrze
No ja bym jednak nacisnęła i wydusiła to z niego!
Mogłabyś mu powiedzieć, że go kochasz, ale, ze związek polega na szczerości i nie ukrywaniu żadnych tajemnic. A ty widzisz, że coś go dręczy.
Może po takich tekstach coś opowie?!
No ja bym jednak nacisnęła i wydusiła to z niego!
Niee.
Nigdy.
Wtedy może go stracić.
Ja bym poczekała.
Pamiętaj że kłamstwo ma krótkie nogi.
Jeśli coś zrobił to prędzej czy później to się wyda.
A narazie czekaj aż sam ci powie.
Dokładnie.
Cierpliwości.
Kiedy będzie pewien, że chce Ci to powiedzieć, to to zrobi.
Nie możesz naciskać, bo możesz przez to go stracić.
hej mam na imie Aga.Mam 14 lat.OD 6 miesiecy jestem z moim chłopakiem Marciem i bardzo go kocham i on mnie tez.Ale ostatnio wydarzyło się coś bardzo dziwnego.Mielismy isc do kina na fil "Nie kłam Kochanie" ale Marcin zadzwonił do mnie i odwołała spodkanie pod pretekstem ze sie zle czuje.Niechciałam isc sama do kina wiec poprosiłam mojego kumpla żeby poszedł ze mna...Kiedy wieszlismy na sale zobaczyłam Marcin z moja najlepsza przyjaciółka i natychmiast wyszłam niewiem co mam zrobic boje sie mu tego powiedziec bo boje sie ze mnie zuci a tego niechce ale z drugiej strony mam dosc udawania ze jest ok
Prosze Piszcie i doradzajcie
Poczekaj trochę aż sam coś ci powie.
A jak nie to będziesz musiała z nim pogadać.
Zapytaj go o co chodzi.
Będzie dobrze...zobaczysz....
a jednak zdradził z przyjaciółka Czy śmierć może rozwiązać problem??
Czy śmierć może rozwiązać problem??
yyyy.
bez komentarza po prostu. _-_
smierc dla faceta?
nie warto.
mloda jestes jeszcze..
facetow bedziesz miala na peczki.............
kiedys bedziesz sie z tego smiala.
Czy śmierć może rozwiązać problem??
Nie. Znajdziesz SE innego. A z nim skończ.
taa jest łatwo powiedziec ze bedziesz miec innego ale niewiem czy chce innego pokochac
Nie warto tez kocham bardzo faceta na którym bardzo mi zależy .. ale powiem ci ze nigdy bym nie pomyślała o śmierci wiec sie zastanów co jest dla ciebie dobre i czy warto marnować sobie życie dla tego kolesia który nie jest ciebie wart.
z jednej strony chciałabym to zrobic ale z drguje boje sie ze jesli podetne np.sobie zyłe to pozniej bedzie on chciał wrócic do mnie z litość. Jest mi źle przyznaje ale wieże ze do mnie wróci już nie raz sie kłócilismy i były takie momęty że zrywaliśmy ze soba ale później było znów ok ale boje sie ze tym razem tak nie bedzie