Mowa serca | 1whiteangel3
eh, przedwczoraj gadałam z przyjaciółką. gadałyśmy ogólnie o tym , że ona ja się zmieniłam itp. i skończyło się na tym , że napisałam 'dobra rób jak chcesz' , i poszłam z gg.
wczoraj napisałam wieczorem czy wyjdzie z psem. chciałam z nią pogadać.
a ona 'po co ?' a ja no ogólnie. i ona mówi , że ja jej coś zrobie pewnie. [?!] a ja , że co ?! nie zrobiła bym tak nigdy własnej przyjaciółce nawet jak się posprzeczamy. nigdy !
a ona na to 'przecież po wczoraj to chyba tak wyszło , że się nie przyjaźnimy'. a ja , że nie.
ona stwierdziła , że nasza przyjaźń to po prostu 'przyzwyczajenie'.
ja powiedziałam , że dla mnie nie. ostatnio było beznadziejnie. i wgl. chce to zmienić. ;c
i ja jej się zapytałam 'kończysz przyjaźń' a ona na to , muszę iść cześć.
i poszła. ja potem napisałam taki długi tekst , że mi na niej zależy itp. że nie wyobrażam sobie nic bez niej. :C
a ona potem była jeszcze na gg , i czytała to ale nie odpisała.
nie chce jej tracić.
chodzimy do dwóch różnych gim. ona u sb ma takie grzeczne dzieci itp. dobre oceny , wzorowe zachowanie.
a u mnie ? słabe oceny , beznadziejne zachowanie itp.
i ona myśli , że to nas poróżniło. bo u nich jest inaczej i u nas.
mówi , że ją zostawiam bo idę z koleżankami , ale idę dlatego , że ona nie ma czasu bo ma ciągle coś tenis , angielski , kurs. w poniedziałek wraca do domu 15.20 a na 16 ma być na dole bo jedzie na tenisa. wtorek , od razu po lekcjach jedzie na angielski a po na kurs i wraca o 21.30 , środa - wolna kończy lekcje i wraca do domu na 15.30 , czwartek - angielski , kurs. piątek - tenis od 17 do 21. sobota - tenis 11-15. a niedziela wolna. zawsze spotykałyśmy się w takich przerwach np. 10 min z psami idziemy a ona zaraz jedzie na tenisa.
wczoraj miałam dzień spędzić z nią ale nie wyszło , kłutnia. dziś ja nie mam czasu. a jutro ?
o ile do jutra to wszystko się nie skończy. ;c
ona powiedział , że chce częściej być z koleżankami itp. ale gdzie tu będzie czas dla mnie ?!
nie ma go ! ostatnio w środę czekałam na nią w domu po lekcjach , zadzwoniłam do niej i zapytała , a ona powiedziała , że już jedzie i , że za 30 min będzie w domu. ja dzwonie za godzine do niej i pytam gdzie ona jest a ona na to , dopiero jade bo musiałam 30 min . zostać i pogadać z koleżankami.
co tu zrobić. ? nie chcąc jej tracić , bo ona jest dla mnie normalnie jak siostra nawet jak się pokłucimy ja czuję takie coś dziwnego do niej , żeby ją przeprosić itp. strasznie się przywiązałam do niej.
a jak ona mi wczoraj napisała tak , że nasza przyjaźń już chyba nie ma sensu , to zaczełam płakać i myślałam ciągle o tym. nie wiem co już robić ! nie wyobrażam sobie życia bez niej. ale nie wiem czy ona ma tak samo jak ja. :( co zrobić ? pomóżcie ! ;c
Nie wiem, ale ona najzwyklej Cię olewa.
Ona chyba nie traktuje Cię poważnie.
Pogadaj,z nią i to nie na gg, czy przez telefon.
Spotkajcie się, gdzieś i przynajmniej przez chwilę pogadajcie, tak na serio.
Zapytaj, się jej co ona sądzi o waszej 'przyjaźni' i czy, ona woli swoje koleżanki.
ale jak ja jej pisze cokolwiek na gg, to ona mi nie odpowiada! ;c
nic zero kontaktu , telefonu pewno też nie odbierze.
chyba , że pójde do niej i pogadam.
ale pewnie powie , że nie chce jej się zejść.
a co do naszej przyjazni to mi tak powiedziała. :
''wiem , że moge ci bezgranicznie ufać , ale nie lubię cb już tak jak kiedyś i myśle , że ot nie ma sensu bo ty chcesz mieć jedną naj przyjaciółkę a ja już tak nie myśle bo zmieniłam się i moge mieć ich kilka'' .
Po pierwsze, to tak się z reguły kończy jeśli takie sprawy załatwia się na gg.
Na Twoim miejscu dałabym jej czas, żeby odpoczęła od Ciebie.
Może po prostu tego potrzebuje.
Jeśli potem się nie odezwie to możesz sama spróbować i jak nic nie wyjdzie to dać sobie spokój.
Bo taka przyjaźń na siłę naprawdę nie ma sensu.
Mi się wydaje,że ona Cię olewa.
dopiero jade bo musiałam 30 min . zostać i pogadać z koleżankami.
-,- ty czekasz na nią pod jej domem żeby z nią pogadać<a szczególnie,że
ostatnio mało macie czasu dla siebie>,a ona jeszcze z koleżankami gada,z
którymi pewnie miałaby jeszcze niejedną okazję pogadać.
Jeśli możesz to idź pod jej dom i postaraj się z nią porozmawiać.
A jak nie będzie chciała to może daj jej trochę czasu?Być może te koleżanki
z tamtej szkoły ją chwilowo 'zafascynowały' i tak jakoś wyszło
No bo ona chce mieć więcej niż jedną przyjaciółkę..ale na ciebie też powinna
mieć czas.Ja Ci radzę odczekać,być może ona sama się odezwie.
-,- ty czekasz na nią pod jej domem żeby z nią pogadać<a szczególnie,że
ostatnio mało macie czasu dla siebie>,a ona jeszcze z koleżankami gada,z
którymi pewnie miałaby jeszcze niejedną okazję pogadać.
czekałam u siebie w domu.
ale ona wiedziała , że na nią czekam... -,-
''wiem , że moge ci bezgranicznie ufać , ale nie lubię cb już tak jak kiedyś i myśle , że ot nie ma sensu bo ty chcesz mieć jedną naj przyjaciółkę a ja już tak nie myśle bo zmieniłam się i moge mieć ich kilka'' .
co za.. dziewczę.
daj sobie z nią spokój.
jak ona Cię traktuje?
bądźmy szczerzy - ma Cię w czterech literach.
nie ma sensu przyjaźń jeśli tylko jednej osobie zależy a druga ma wszystko głęboko gdzieś.
co za.. dziewczę.
daj sobie z nią spokój.
jak ona Cię traktuje?
bądźmy szczerzy - ma Cię w czterech literach.
nie ma sensu przyjaźń jeśli tylko jednej osobie zależy a druga ma wszystko głęboko gdzieś.
eh, ale mam wrażenie , że będzie mi bez niej źle. :c
i wgl. że jak będę potrzebować kogoś kto mnie pocieszy to nie będzie kto.
a ona zawsze była najważniejsza. ;c
no to może dać spokój? - brutalnie mówiąc? ;p
dziewczyna ma Cie dość.. może.... bo tak niekiedy jest, że jak sięspędza dużo czasu ze sobą.. albo czujesz taką "przynależność" to ludzie zaczynają się irytować.
czas.
moim zdaniem się wszystko ułoży dziewczyna zmądrzeje przemyśli... może to taki humorek?
czekaj... nie narzucaj się jak ona nie chce. bo jeszcze Cię znielubi bardziej i ci? xd
Lolz, nie można przestać przyjaźnić się z dnia na dzień. Przyjaźń jest w pewnym sensie na całe życie, jak uważasz kogoś za przyjaciela to możesz z nim nie gadać przez 20 lat a potem się spotkać przypadkiem i dalej czujesz, że to Twój przyjaciel. I w ogóle to jak kogoś się nazywa przyjacielem to się wszystkie jego wady akceptuje i nie przeszkadza Ci żadna zmiana w jego zachowaniu. Wiem, że farmazony, ale taka jest prawda jednak.
Ja bym ją na Twoim miejscu już dawno olała, bo co to za przyjaciel który notorycznie Cię olewa i na dodatek zasłania się jakimś zajęciami w szkole. To fajne nie jest jak Ty stajesz na głowie i jesteś olewana non-stop, bo Twoja 'przyjaciółka', jak ją nazywasz', ma jakieś inne zajęcia. To wygląda tak jakby tylko Ci na tej przyjaźni zależało, a jak powszechnie wiadomo, kiedy zależy tylko jednej osobie to nic nie będzie. I zastanów się nad definicją przyjaźni, bo skoro uważasz za przyjaciela osobę która ma Cię głęboko w czterech literach to ja życzę powodzenia.
Jeżeli Ci naprawdę zależy na tej przyjaźni, to staraj się, staraj bejbe. Mówiąc [a raczej pisząc naprawdę], mam na myśli to, że nie znudzi Ci się ta przyjaźń po miesiącu i że nie zwiejesz od niej przy pierwszych kłopotach. Pogoda j z nią, ale nie przez gadu-gadu ani przez sms-y tylko w cztery oczy, powiedz jej, że zależy Ci na tym żeby ona była Twoją przyjaciółką. Powiedz, że strasznie Ci przykro kiedy się kłócicie i że chcesz jak najszybciej odbudować wasze stare stosunki.
Ja jednak myślę, że nie warto. Wierz mi bejb, nie ma się po co męczyć z osobą która Cię olewa i nazywać ją jeszcze swoją przyjaciółką.
Ona cie olewa, nie zależy jej na tobie.
Zrozum to.
Pogadaj z nia szczerze.
jak na razie według mnie sie nie konczy, to nie jest kwestia szkoły, ale was. Pogodzicie sie może ale nie bedzie tak jak dawniej.
chodzimy do dwóch różnych gim. ona u sb ma takie grzeczne dzieci itp. dobre oceny , wzorowe zachowanie.
a u mnie ? słabe oceny , beznadziejne zachowanie itp.
Z moją przyjaciółką też chodzimy do dwóch różnych gimnazjów i wgl. Przyjaźnimy się już od 12 lat...We wrześniu porządnie się pokłóciłyśmy, myślałam że to już koniec.. pierwszy miesiąc był najgorszy, zawsze co weekend z nią i wgl, a tak to ciągle siedziałam w domu... mniej więcej raz w tygodniu do niej na gg pisałam co z nami, co z tym wszystkim będzie. Za każdym razem jej odpowiedź to była " nie wiem", dołowałam się przy tym.. Pewnego dnia postanowiłam jej napisać wszystko wprost, co o tym myślę, że to nie jest moja wina i wgl... zaczęłyśmy pisać na ten temat.. po paru dniach do niej napisałam czy zgoda.. powiedziała, że ok. zanim wszystko wróciło do normy minęły 2 miesiące.. ale wszystko się dobrze skończyło.
Moim zdaniem powinnaś pogadać ze swoją przyjaciółką, powiedzieć jej wprost co o tej sprawie myślisz, co czujesz. Na pewno da jej to może trochę do myślenia i porządnie pomyśli nad tą sprawą.. Niedługo zaproponuj spotkanie, pójdźcie, pogadajcie, pośmiejcie się... Na pewno wszystko dobrze się skończy :)
ehh. ;c
już po wszystkim.
poszłam do niej (właśnie wróciłam od niej) i zapytałam wprost ''czy to dla ciebie koniec i czy kończysz to?'' , a ona na to ''no , no tak.'' .
ja zapytałam 'dlaczego ?' a ona ' ja już ci mówiłam to nie ma sensu ,bo to bez sensu przyjaźnić się tylko z jedną osobą i wgl.'' . myślałam , że zaraz się rozrycze na jej oczach. ale trzymałam się. nie dawałam poznać po sobie , że mam ochotę rozryczeć się. dopiero jak wyszłam... i jeszcze pod koniec zapytałam 'przytulisz mnie ostatni raz na pożegnanie ?' a ona mnie przytulila... i poszłam.
eh, i co ja ze sobą zrobię. ? :((
strasznie się czuje i normalnie jakbym się chciała zabić , bo nie mam po co żyć (wiem głupie). ;c
co mam robić ?
nie znam drugiej takiej osoby...
jak myślicie ona to przemyśli ? czy to na serio koniec ?
widocznie nie jest Ciebie warta..
trudno.
jakoś dam radę.
ale ciągle mam wrażenie , że ona wróci , zadzwoni do mnie... powie , że jej mi brakuje , że jej źle bezemnie...
i że to był błąd...
ale to tylko złudzenia , ciągle patrze w telefon czy nie ma od niej wiadomości albo wchodze na gg i patrze czy ona jest lub coś napisała.. :C
ale ciągle mam wrażenie , że ona wróci , zadzwoni do mnie... powie , że jej mi brakuje , że jej źle bezemnie...
i że to był błąd...
ale to tylko złudzenia , ciągle patrze w telefon czy nie ma od niej wiadomości albo wchodze na gg i patrze czy ona jest lub coś napisała.. :C
też tak miałam ze swoją byłą przyjaciółką, ale w końcu dałam se siana i nauczyłam żyć bez niej, chociaż było mi ciężko, ale zrozumiałam, że to jest koniec i nie ma sensu przepłakiwać życia przez jedną osobę.
eh, ale mam wrażenie , że będzie mi bez niej źle. :c
A z nią jest Ci lepiej? Bo mam wrażenie, że czujesz się jak śmieć.
ale to tylko złudzenia , ciągle patrze w telefon czy nie ma od niej wiadomości albo wchodze na gg i patrze czy ona jest lub coś napisała.. :C
Na początku zawsze tak jest, ale to minie, uwierz mi.
heh, poszłam dziś do niej.
i co ?
ona się ze mną pogodziła.
powiedziała mi , że bezemnie czuła pustkę i ,że czegoś jej brak.
i teraz jest ? ymm. lepiej ?
inaczej mnie ona wgl traktuje jesteśmy takie przywiązane.
dziś spędziłam z nią fajny dzień, i mam nadzieję , że tak się będzie trzymać. :)
zobaczymy...
No to już dawno po problemie, więc kosz.