ďťż

Mowa serca | 1whiteangel3

No to znowu Was pomęczę trochę, ale muszę, bo czuję, że nie wytrzymam jak tego nie napiszę. To będzie dość długie, od razu mówię.
No więc jak zapewne pamiętacie (bo tematów o nim już trochę było) od grudnia kocham tego samego Ł.
I bywało różnie. Przyjaźń, miłość, nienawiść. Nienawidził mnie, mówił, że nie chce mnie znać, itp.
Od jakiegoś czasu (z miesiąc) jest trochę inaczej.
Miał dziewczynę D. Ze mną zaczął się kolegować, sama nie wiem jak to nasze ponowne kolegowanie się zaczęło. No i miał tę dziewczynę, mówił, że ją bardzo kocha, że chce być z nią na zawsze, itp. Chodził z nią, ale tak trochę dziwnie. Nie jeździł do niej po szkole, tylko do mnie. O.o Na dyskoteki ona nie jeździła, a on jeździł ze mną, jako kolega. Na jednej z dyskotek zdradził ją ze mną. Niby wyrzutów sumienia nie miałam, bo ja go nie zmuszałam do niczego. No i tak trwało trochę to ich chodzenie i niedawno z nią zerwał. No i oczywiście nadal do mnie przyjeżdża, razem dyskoteki, itp. Ostatnio dostaliśmy razem zaproszenie na grilla, bo nas wszyscy biorą za parę i razem zapraszają. Dużo osób w tym moja przyjaciółka, która mi zawsze powtarzała, że powinnam zapomnieć, bo już szans między nim, a mną nie widzi, powiedziała ostatnio, że zmieniła zdanie, że może mi i Ł. jeszcze wyjść. Nawet jego koledzy ostatnio ze mną rozmawiali ze mną i dziwili się czemu ja z nim nie jestem, że on jest głupi, że nie chce i że muszą chyba z nim poważnie porozmawiać. I tu jest ten problem. Bo on chyba woli mnie tylko jako koleżankę... To znaczy przyjeżdża do mnie, zachowuje się jak mój chlopak, buzi daje, przytula, umawia się ze mną, ale chyba nic więcej. Rozmawiałam z nim ostatnio szczerze, bo czułam, że muszę. Powiedziałam mu, że go kocham. I on zaczął mi się zwierzać, że nie potrafi kochać dziewczyny, że zerwal z D., mimo, że mu dobrze z nią było. I, że nie szuka dziewczyny, bo nie chce, ale nie wyklucza, że kiedyś jeszcze będziemy razem jak to wszystko za jakiś czas przemyśli. No i ostatnio jak zwykle byliśmy w pizzerii i przyjechaliśmy potem autobusem do mnie i on zaczął specjalnie przy mnie mówić, że musi sobie dziewczyny poszukać. :/ Zdenerwowałam się trochę, bo ostatnio mówił co innego. Mimo, że wszyscy chcą żebyśmy byli razem, bo niby fajna para i w ogóle to on woli być moim kolegą i spotykać się bez zobowiązań. I czasami mi się wydaje, że trochę jest zazdrosny, bo czasami się denerwuje jak rozmawiam z kolegami, a czasami sam mi dogryza, np. tekstami ''Zaraz pójdziesz tam i zdążysz z nim pokręcić''... Problemem też była ta jego 'ekipa'. która mnie nienawidziła. Ostatnio kilka osób z tej grupy zaczęło się do mnie odzywać, rozmawiać ze mną, więc oni teraz aż takim problemem nie są. Czasami mi się wydaje, że on tak robi specjalnie, bo wie, że mi na nim zależy i ma mnie na każde swoje zawołanie. I ostatnio często przy mnie mówi o innych dziewczynach. I wiele osób mi mówi, że i tak będziemy kiedyś razem i tak...
No i teraz pytania:
Co o tym wszystkim myślicie?
Mamy jeszcze kiedyś szanse, czy mam się poddać?
Co mam robić żeby znowu zaczął się mną interesować?


Jakos mi sie nie wydaje zeby byl co do ciebie obojetny,trzyma cie na dystans bo moze chce zobaczyc czy na prawde ci na nim zalezy.
Jak jeszcze raz wspomni o tym ze musi sobie znalesc dziewczyne,to powiedz mu w prost ze ostatnio mowil co innego.Mozesz tez niby na zarty zapytac czy jest o ciebie zazdrosny.
Ja na twoim miejscu bym teraz zachowywala sie tak jak on,i wtedy moze sytuacja by sie odwrocila,i bys zobaczyla czy na prawde mu zalezy ;)
Wiesz co niee wiem. Szczerze nie wieem.
Wydaje mi się że on sobie z Tobą pogrywa, bawi się Twoimi uczuciami. Musisz postawić sprawę jasno. Albo z nim jesteś, jesteście parą itd. albo nie- i wtedy nie ma całusów, przytulania się (chyba, że po przyjacielsku). Bo tak to on myśli że z Tobą może sobie na wszystko pozwolić a i tak będziesz za nim bardzo.
Możesz spróbować jeszcze raz z nim pogadać. Ale tak szczerze. Niech ci powie w końcu czy chce mieć tą dziewczynę, czy choć trochę mu na Tobie zależy..
No i wiedziałam że znowu się do siebie zbliżycie. xD
Więc tak. Moze daj mu czas, niech to wszystko sobie przemyśli i poukłada.
Nie nalegaj. Kiedy będzie gotowy, to powie Ci.
A jesli naprawdę długo będzie to trwało, to pogadaj z nim.
Zapytaj, co to wszystko miało znaczyć? Te pocałunki, przytulania...
Niech Ci to wytłumaczy. I niech się zastanowi.
Powodzenia. ;*


Kochana, mówiłam Ci, że będzie dobrze.
Musisz dać mu trochę czasu.
Nie możesz być na każde jego skinienie.
Ale też nie ignoruj go za bardzo.
Nie leć do niego pierwsza.
Jak nie podziała - flirtuj z jego kolegami ^^
Chłopak sobie w kulki leci. ^^
Próbuje wzbudzić w tobie zazdrość ;>
Zachowaj dystans, nie bądź na każde jego zawołanie. ;>
Może zacznie jakoś interweniować żeby Cię nie stracić.
Powodzenia ;*

nie wyklucza, że kiedyś jeszcze będziemy razem jak to wszystko za jakiś czas przemyśli.
weź zapisz sobie to zdanie na ścianie, i tak długo czytaj, aż w nie uwierzysz.
Są szanse.
Więc nie możesz się poddawac.
On tego nie wyklucza, Ty tym bardziej nie powinnaś.

Wygląda mi to na jakąś gre.
Raz tak a później inaczej.
Ja bym dalej próbowała,jeśli Ci na nim b.zależy to nie masz nic do stracenia.
Może z czasem przemyśli wszystko i dojdzie do wniosku że nie warto patrzeć w przeszłość.
Spotykaj się z nim ,jak z kumplem tak jak dawniej.
Daj mu troche czasu,może coś się zmnieni :>
Czas to ja mu daję od grudnia...
Kiedyś było źle, nawet ze sobą nie rozmawlialiśmy, nie mówiliśmy sobie 'cześć'.
Na dzień dzisiejszy jest o wiele lepiej niż kiedyś, ale to jeszcze nie to co chciałabym osiągnąć.
Często ktoś mówi ''ładna z Was para''. To on zawsze ''To nie jest moja dziewczyna!'' i się oburza, ale z drugiej strony jakby nie chciał to nie spotykałby się ze mną.
Jak mi mówił wtedy, że nie potrafi kochać to powiedział, że sam sobie się dziwi czemu nie potrafi dać mi kolejnej szansy, że niby taka fajna jestem i w ogóle, że nikomu tak nie ufa jak mi. Trochę to dziwne, że w grudniu jak zrywał to mówił, że powodem jest to, że mi nie ufa...
Mam ochotę się poddać. Dużo osób mi mówi, że zaszłam już daleko i mam walczyć i że jestem dla niego za dobra. Żebym zmieniła swoje podejście i nie pokazywała, że mi zależy to wkońcu zrozumie i on zacznie się starać. Sama już nie wiem. :|
Hm. Nie wiem sama.
On jest jakis dziwny. Z jednej strony cie chce z drugiej nie.
Wiesz ja bym jeszcze troche poczekala a jakby on dalej tak sie zachowywal dala mu ultimatum ze albo sie zdecyduje albo ty nie chcesz takiej przyjazni.
Musisz cos wybrac. Bo on bez sensu sam mota.
Mi to się wydaje, że kolesiowi zależy na Tobie, ale chce pograć na Twoich nerwach.
Teraz skoro jest Wam ok to zostaw tak ^^
jak za jakiś czas dalej będzie taki jak teraz to odpuść sobie go..
Żeby się nie okazało, że ma dziewczynę, nie ma, jesteś Ty, znowu ma, nie ma i Ty.
Takie koło, że niby 'pocieszenie'.
O! to,to to ja ci mowilam to.:)
..wybacz.
A on jest niesmialy ?
Będzie chciał Cię odwiedzić - powiedz, że nie masz czasu.
Będzie chciał jechać na dysko z Tobą? - jedźcie we trójkę, zabierz jesczze jednego kolegę FAJNEGO z wami.
Nie pokazuj, nie mów, że Ci zależy.
Traktuj "zwykle" go.
A wtedy, jeśli coś serio czuje, zacznie sam się starać ;p
A jak nie, no to cóż, chyba nie warto dalej darzyć go uczuciem.
powodzenia.

A on jest niesmialy ?
Nie. Śmiały właśnie.

Dzisiaj byłam w jego okolicach i koleżanka moja (jego kuzynka) powiedziała żebyśmy mu napisały żeby wpadł. No to napisałam, nawet z moim kuzynem podjechaliśmy po niego, pojechaliśmy na piwko i go odwieźliśmy. I przy mnie pisał smsy z koleżankami i aż się uśmiechał do telefonu. I staliśmy z jego kolegami i jeden wziął ode mnie numer telefonu, a Łukasza wcale to nie ruszyło.

I dzisiaj mój kuzyn też powiedział: ''Wy i tak kiedyś będziecie razem''. Mi się już w to wierzyć nie chce, bo widzę jak jest. Chociaż to trochę dziwne, że tak dobrze dogaduje się z byłą dziewczyną. Chyba tylko czas pokaże co będzie dalej...

I przy mnie pisał smsy z koleżankami i aż się uśmiechał do telefonu. Może to tylko koleżanki?


Mi się już w to wierzyć nie chce, bo widzę jak jest.
Pamiętasz jak to mówiłaś na samym początku?
Wtedy było 1000 razy gorzej, a wierzyłaś.
I są efekty. Jest lepiej. Dużo lepiej.
Biorąc pod uwagę to co było kiedyś, wydaje się to wręcz niemożliwe.
A o czym to świadczy?
że on mówi jedno, a robi drugie.
mówił, że Cię nienawidzi-a teraz traktuje jak przyjaciółkę.
nie wierz w każde jego słowo, nie wierz w to, że mówi, że znajdzie sobie dziewczynę.
Bo on to mówi, żebyś była zazdrosna, tak jak on jest o Ciebie zazdrosny.

Zależy mu na Tobie.
Tego jestem w 100% pewna.
Inaczej by Cię ignorował, nie spotykał się, traktował jak kiedyś.
Wtedy też mu zależało.
Jest ogromna poprawa.
I może byc jeszcze większa.

A jak się poddasz, to Cię dużo ominie.
Może stacisz tą szansę, na którą tyle czekasz?
Wytrwaj. Jesteś już tak blisko, tak długo wytrzymałaś.
Proszę Cię...

Dooobra tam. Poddałam się.
Zamykam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • centurion.xlx.pl