Mowa serca | 1whiteangel3
Hej!
No a więc mam mały problem... Chodzę do 1gim. a ten chłopak jest w 3gim. Zostały nam tylko 3 miesiące w obecnej szkole, bo od września on idzie do technikum a ja zmieniam gimnazjum bo się przeprowadzam... Będę mieszkać 30km dalej w większym mieście [Krk]. No i kręcimy ze sobą już z miesiąc... Od dyskoteki szkolnej się zaczeło. On teraz chce buziaki odemnie w usta, w policzek... Cała szkoła mówi o tym, że chodzimy a naprawde nie jesteśmy razem bo moi rodzice uważają, że jestem za młoda na chłopaka... No i w szkole siedzimy całe przerwy razem, przytulamy się... Nie wiem czy dobrze robię i czy on sie mną nie bawi... Więc co mam zrobić? Pomóżcie... :(
cóż.. ten chłopak jest już, że tak powiem PRAWIE dorosły także to zabawa nie jest na pewno chłopacy w tym wieku o miłości oni myślą już poważnie.
Utrzymujcie kontakt ^^ Ale 30 km to niedaleko ,więc odwiedzajcie się :D
A na rodziców nie zwracaj uwagi :P
A los sam o reszcie zdecyduje ;D
Rób to co Ty uważasz, Tobie pasuje to przytulanie się, to to rób.
Masz jakieś podstawy by sądzić, że on może się Tobą bawić?
jak nie, to nie myśl tak.
A 30 km to bardzo mało, dacie radę, jak coś.
Wielkie dzięki za pomoc ;*
Chociaż nie jestem pewna czy ON mnie czasem nie sprawdza na ile może sobie pozwolić?
BAWI SIĘ TOBĄ! Sprawdza na ile se pozwolisz, chodzi mu o to aby mieć zabawę na kilka miesięcy a potem gwarantuje ci że znajdzie se inną. Przykro mi ale taka jest prawda.
Pozdrawiam
Wielkie dzięki za pomoc ;*
Chociaż nie jestem pewna czy ON mnie czasem nie sprawdza na ile może sobie pozwolić?
Jak tak rzeczywiście jest, to sie bawi Tobą.
Ehh... Właśnie sama nie wiem już co mam robić... My coś do siebie czujemy [ przynajmniej ja do niego ] =/ ale niestety w szkole jak to wiadomo w szkole ;/ wczoraj lekcję po tym jak odpowiedziałam tutaj to opiepszyła nas nauczycielka za to co niby "wyprawiamy" a my tylko siedzielismy razem na parapecie i gadalismy... No a on odwrocil sie do mnie na chwilę i mnie wziął za rękę... I nauczycielka się wydarła na nas i wygoniła nas na górny korytarz "żeby dzieci" nie patrzyły na to "co my wyprawiamy"... A najbardziej boję się tego, że moi rodzice się dowiedzą... Więc powiedziałam mu, że musimy trochę przystopować w szkole, na co się zgodził... Bo on sam powiedział, że jego rodzice nie interesują się czy ma dziewczyne, czy pali [a niestety pali;// ] i nawet jakie ma oceny?! ;O ;/ No a wczoraj na pożegnanie poprosił mnie o buziaka [ w usta! ] no i uległam...;/ chyba źle robię... Nie uważacie, że bez "chodzenia" to posuwa się na daleko? =/ a jeszcze na dodatek jego była jest zazdrosna i zła na mnie.. a niestety chodzę z nią do klasy... No i nie gadamy już z nią 2 tygodnie... =/
Z tego co czytam to on ciągle prosi i tak dalej... Sprawdza cię.
A co do nauczyciela to ja raz na przerwie jak to na przerwie siedzieliśmy se grupą na parapecie i zwykle dziewczyny się do nas chłopaków przytulają. Raz siedziałem na podłodze i się z taką jedną przytulałem i przechodzi dyrektor co on na to ? "Nu nu nu Bee" i poszedł se dalej xDDDDDDDDDDDD
Ten chłopak jest prawie dorosły. Niedługo skończy szkołę, pójdzie do technikum.
Tam może sobie znaleźć inną dziewczynę. Wiadomo. Nowe otoczenie i nowe znajomości.
Ciebie może wtedy rzucić, bo stwierdzi, że i tak Wasz związek nie ma sensu.
Nie wiem, czy on się Tobą bawi. Być może to typ podrywacza. Pobawi się Tobą i rzuci.
Najlepiej będzie, jak na razie zaczekasz. Zobaczysz, co dalej będzie.
A jeśli zauważysz jakieś znaki, że on się Tobą bawi, to się zastanów czy to ma sens.
Trzymaj się. ;*
Ten chłopak jest prawie dorosły. Niedługo skończy szkołę, pójdzie do technikum.
Ehm, ehm... *krztusi się* 16 lat i dorosłość? Eee... xDDDDD No nie wiem. ;P
No a wczoraj na pożegnanie poprosił mnie o buziaka [ w usta! ] no i uległam...;/
Ej no, buziaki w usta w wieku 16 lat to raczej normalka. ^^" Ja tam mu się nie dziwię, że poprosił. Było się nie zgadzać jeśli coś Ci w tym nie pasuje, nie rozumiem gdzie problem.
Nie uważacie, że bez "chodzenia" to posuwa się na daleko? =/
Hym, sama powiedziałaś, że nie chodzicie ze sobą, bo Twoi rodzice Ci na to nie pozwalają, więc chyba logiczne... A jak Ci to przeszkadza to spytaj się go, czy nie uważa, że wasze relacje powoli zaczynają przypominać chodzenia ze sobą, itp. I zobacz co on na to powie.
Z tego co czytam to on ciągle prosi i tak dalej... Sprawdza cię.
Nie wiem, co rozumiecie przez 'sprawdzanie', ale dla mnie to normalne, że chłopakowi w tym wieku nie wystarcza samo przytulanie się z dziewczyną. ^^" A skoro ona jest chętna to co w tym złego? A to, że się pyta czy może to chyba lepiej, nie? Przynajmniej go obchodzi jej zdanie chyba.
Dziewczyno ! skoro cos do niego czujesz,i on do Ciebie rowniez to dlaczego nic z tym nie zrobisz ?
To twoja sprawa,nie rodzicow..jesli sie dowiedza to powiedz ze to nie ich sprawa bo nie robisz nic zlego,i dziadkami nie zostana.
Nie mogę Ci powiedzieć co masz zrobić, bo zrobisz co będziesz uważać za słuszne, ale mogę Ci powiedzieć co ja bym zrobila na Twoim miejscu :
Po pierwsze : chłopak, który pali ? Nie mówię nie, bo sama jestem w takim zabujana.
Po drugie : 2 lata starszy ? To wcale nie jest tak dużo... W sumie to lepiej jest mieć tarzego chłopaka, bo chłopaki później dojrzewają niż laski (tak mówi moja nauczycielka Polskiego)
Po trzecie : Ty Kraków, gimnazjum, On 30km dalej technikum, to wcale nie jest tak daleko, "Im rzadziej się widzimy tym bardziej się kochamy" - słynny Michał Gaudyn, a poza tym jak widzicie się codziennie to w końcu Wam się to znudzi, a tak będziecie z niecierpliwością czekać na spotkanie
Po czwarte : Rodzice się dowiedzą - wcale nie muszą się dowiedzieć, a nawet jak się dowiedzą to co z tego ? Nic złego nie robicie przecież. Zawsze jet argument, że w średniowieczu, dziewczyny w naszym wieku były najodpowidniejsze do wyjścia za mąż
Po piąte - Czy nie posuwa się za daleko ? - Raczej nie... (Ha! Ile ja bym dała żeby mój T się tak daleko pounął) Chociaż jak Tobie to nie pasuje to poprostu mu to powiedz.
Po szóste - czy się Tobą bawi ? - Nie wiem<bezradny>. JA bym posssłuchała rad kubalo, bo w końcu chłopak wie najlepiej.
See U.
Dziękuję Wszystkim za pomoc ;)
Już wiem czego chcę i widzę, że jemu naprawdę na mnie zależy i nie bawi się moimi uczuciami... Przynajmniej na dzień dzisiejszy. Liczy się z tym co mówię i widzę, że moja opinia w śród nauczycieli również ma dla niego znaczenie i stara się też nie pokazywać uczuć przy nauczycielach, o co go poprosiłam... Nawet za rękę mnie nie chciał zabardzo trzymać bo "nauczyciele" mogą się przyczepić... Ale powiedziałam, że za rękę to przecież nic złego a lubię to więc spoko ;) a buziaka na pożegnanie dałam mu na uboczu, gdy nikogo nie było... Póki co jesteśmy z nim blisko i chcę żeby tak zostało. Jedynym moim problemem na dzień dzisiejszy jest, że on pali no i jego EKS z którą chodzę do klasy wyraźnie daje poznać po sobie, że ma mnie dość;]
Aporpo palenia on powiedział, że rzuci to jeśli "będziemy razem" bo narazie nie jesteśmy parą... Więc? Na dobrą sprawę może nie rzucić wcale...;/ a nawet jak miałabym cos powiedzieć rodzicom to nie przedstawie go im nawet, ponieważ pali.. No i boję się jeszcze, że okłamuje mnie z ilością wypalonych papierosów ;/
cóż.. ten chłopak jest już, że tak powiem PRAWIE dorosły także to zabawa nie jest na pewno chłopacy w tym wieku o miłości oni myślą już poważnie.
W tym wieku o miłości poważnie? Jak dla mnie 80% szesnastolatków to prawiczkowie-desperaci, którzy rwaliby do każdego paszczaka byleby przysłowiowo 'poruchać'
A czy się Tobą bawi? nie wiadomo.
Jak się bawi to Ty się przyłącz do tej zabawy :d przynajmniej stworzycie wolny związek i będziecie zadowoleni rotfl :D
Trudno się mówi... Ja chyba odpuszczę bo nie chce chodzenia na poważnie xD jednak to jeszcze nie dla mnie... A wczoraj miałam tego "przedsmak" xD
Chcę poszaleć z kumpelami... xDD
hmm.. A ten chłopak wogóle zaproponował Ci chodzenie?
Nie wiemy dokladnie jak wygląda sytuacja.. ale jeśli chlopak zwleka i chce zmienic kolejność działań (mam na myśli buziaki i chodzenie) to możliwe że Cie sprawdza.. ale nie możesz być tego pewna.. bo jest możliwość ze naprawde mu na Tobie zależy tylko boi sie ze dostanie kosza albo coś w tym stylu..
Teraz musicie sie nacieszyc tym czasem który możecie spędzić razem...
Ale nawet jeśli Ty sie przeprowadzisz a on zmieni szkołę to "dla chcącego nic trudnego".. napewno uda Wam sie spotykać..
Według mnie.. powinnaś z nim szczeże porozmawiać i dowiedzieć sie na czym stoisz..
Powodzenia^^
Kurde!!! Totalnie się dzisiaj zagmatwałam w tym wszystkim... ;/ bo chyba zaczełam coś czuć do chłopaka z którym kiedyś kręciłam... Ale to może lepiej założę wieczór nowy temat... I opisze wszystko dokładnie.. Jednak chyba coś poważnego czuję do tego chłopaka z którym kręciłam kiedyś ;( ehh.. ;/
tak czytam i czytam i Cię nie rozumiem.
to po co byłaś z tym (znaczy się oficjalnie nie byłaś ,ale jednak..) jeżeli teraz coś do tego drugiego ? ;o
ee beznadzieja.
chyba temat do kosza.
Jamaica, z tego co wiem to laska ma poważny dylemat bo do jedngo coś tam czuje, a na drugim zależy jej najbardziej...Adenka007, zastanów się po co chłopak Cię pyta czy musisz się przprowadzać i czy ni moższ zostać tutaj ?! A z boku widać że się przyciągacie
Gaba, tak masz rację... Ja poprostu próbowałam zapomnieć o "ideale", który wczoraj był u nas w szkole... Próbowałam sprobować z tym drugim, no ale nie wyszło... ;/ teraz to ja już sama nie wiem co czuję... najlepiej to jeśli odpocznę od chłopaków i wszystko przemyślę... ;)