Mowa serca | 1whiteangel3
No wiec tak.....Jeszcze gdzies w styczniu mnie i mojej przyjaciolce wpadl w oko ten sam chlopak......Na poczatku sie przekomarzalysmy ktora ustapi i w ogole.......i pomyslalam sobie "a niech strace, niech ona sobie u niego dziala moze znajde innego" i jej to powiedzialam i oczywiscie potwornie sie zhahała itd. Ale umówilysmy sie ze w razie jesli jej nie wyjdzie ja za jakis czas bede mogla sprubowac jesli mi sie nie odwidzi. No i ta moja przyjaciolka sie zgodzila i napisala do niego........Z tym tylko ze on ja olal na wstepie........No i dobra minelo juz jakby nie bylo troche czasu i on mnie sie nadal podoba (no moze z malymi przerwami bo prubowalam go sobie wybic z glowy) i zapytalam te moja przyjaciolke czy bedzie miala cos przeciwko jesli do niego zagadam....Na poczatku troche pokrecila nosem ale powiedziala zebym zagadała. Na poczatku sie strasznie dlugo z tym zbieralam, wiec ona sama mnie zachecala zebym wkoncu napisala do niego na GG czy cos. No i napisalam....... z tym tylko ze ten chlopak mnie nei zbyl, malo tego gada sie z nim fajnie i np nie raz on pierwszy do mnie pisze na GG jak tylko wejdzie, a w szkole mowimy sobie "czesc" i takie tam bajery......No i opowiedzialam o tym tej przyjaciolce a ona sie strasznie wkurzyla na mnie, i zaczela mi gderac ze mam juz z nim nie pisac ze jest zazdrosna ( w sumie to ona poprostu juz tak ma ze jest zazdrosnica) ze on jej sie nadal podoba i ze co ze mnie za swinia ze mnie.......A gdy zaczelam jej wyrzucac ze przeciez sama mnie zachecala, ze ja pytalam na poczatku czy ma cos przeciwko i ze mowila ze nie to dlaczego teraz mi zabrania, pozatym sie kiedys umuwilysmy, ze ja jej dalam szanse chociaz on tez mi sie podobal itp A ona mi odpowiedziala ze liczyla na to ze on mnie oleje.........Pozniej ja jakos przekonalam zeby juz sie nie zloscila i ze sie juz tak nakrecilam........i niby powidxziala mi zebym sobie z nim pisala i w ogole ale nadal czasem mi robi przytyki typu "co ze mnie za przyjaciolka...." Wiem ze na poczatku sie umawialysmy itd ale czuje teraz sie troche podle, no bo skoro on jej sie nadal podoba.....ale mnie tez na nim zalezy zwlaszcza ze fajnei mi sie z nim gada......Co mam zrobić?
to nie wporządku troche że liczyła że on Cię oleje.
Nie jesteś winna. Byłaś wobec niej lojalna i mówiłaś o wszystkim.
Ona musi się z tym pogodzić. Tylko uważaj żeby ta sprawa nie zniszczyła waszej przyjaźni.
Pogadaj z nią jeszcze raz, bez kłotni na spokojnie
ustal pewne zasady żeby potem nie było dzikich awantur..
Chłopak Ci się podoba, z tego co piszesz Ty jemu też
czyli bajecznie
nie ma co, jak dla mnie jestes fair
przeciez nie odbijasz jej chlopaka bo oni nigdy nie byli razem
Może w koncu zrozumie i jej przejdzie
Nie jesteś niczemu winna.
Zrobiłaś tak, jak się umawiałyście.
Możesz pogadać z nią na spokojnie, a jak dalej taka będzie, to daj sobie z nią spokój.
Pogadaj.
To nie jest twoja wina.
No jak ją olewa,a z tobą gada to ona u niego już raczej szans nie ma.
No i skoro sama Cię zachęcała.Nie odbijasz jej chłopaka,on po prostu
woli Ciebie i prawdopodobnie coś z tego będzie,a ty zamierzasz szansę
wykorzystać.Pogadaj sobie z nią,spokojnie powiedz,że gdyby on do Ciebie
nie pisał i w ogóle jak by Cię zbywał to byś dała spokój,ale teraz masz szanse.
I zresztą na razie to tylko piszecie,więc to nie jest nic złego.Nie jesteś niczemu
winna,wszystko zrobiłaś fair.Nie martw się tylko z nią pogadaj.
Powodzenia ;)
to ona jest wobec Ciebie nie fair.
myślała, że chłopak Cię oleje.
nie ma tu Twojej winy.
przecież umawiałyście się i to ona
nie dotrzymała umowy a nie Ty
To napewno nie jest Twoja wina. Nie powinna Ci tak źle życzyć.
Jest Twoją przyjaciółką, zresztą umówiłyście się co do tej sprawy.
Trudno. Musi jakoś się z tym pogodzić i zaakceptować.
Pogadaj z nią o tym i powiedz, co myślisz.
To nie Twoja wina przeciez ze on jej nie chce to po co Ty masz nie korzystac z milosci jezeli jej nie chce a z toba jest inaczej. nawiasem mowiac mam ten sam klopot :(
sorry, ale dziewczyna przegina...
niby się umawiałyście, ze ona pierwsza a ty potem, a teraz ci wyrzuty robi???
no to sorry, ale to nie jest przyjaciółka!!!
powinnaś jej powiedzieć, ze to nie fair, że umawiałyście się i w ogóle, a jak ma jakieś wątpliwości to niech sama do niego napisze i sprawdzi jak chłopak reaguje...
osobiście nie chciałabym takiej przyjaciółki :/
Miłą masz ta 'przyjaciółkę'.
Cóż.
Ja na Twoim miejscu pisałabym z nim dalej,
poczekała na rozwój wydarzeń i w ogóle.
Niby nie wolno stawać na drodze 'prawdziwej przyjaźni', ale mi to tak nie wygląda.
Poza tym ten chłopak może okazać się lepszym chłopakiem i przyjacielem niż ona.
Poczekaj, pisz z nim, a jak chcesz unikać kłótni to o niczym jej po prostu nie informuj.
Ty się poświęciłaś, więc ona powinna to tez zrozumieć.
Skoro ją olał to o co fochy? -,-
...ja na Twoim miejscu bym pisała dalej z tym chłopakiem....(a może się okazac że się w sobie zakochacie itp )...a z tą przyjaciółką to pogadaj szczerze....ona poprostu jest zazdrosna...(nie tyle o to że z nim możesz byc...tylko o to że on ją olał)...powiedz jej że ją bardzo lubisz...jest dla Ciebie ważna....i wasza przyjaźń nie popsuje się przez chłopaka....powinna zrozumiec....przynajmniej po jakimś czasie....
Moim zadniem jestes fair.. I ja na twoim miejscu nie maiłabym sobie nic do zarzucenia...
A twojej przyjaciółce powinno zalerzec na twoim szczęściu... I nie powinna myslec ze on cie oleje... A tak mysląc życzyła ci źle... I moim zdaniem PRAWDZIWA przyjaciółka tak nie postępuje... Nawet gdy chodzi tez o jej szczęście....
Według mnie powinnaś dalej z nim pisać.. Bo jakby na to nie patrzeć "wybrał ciebie". I powinnaś walczyć oswoje uczucia. I to twoja przyjaciółka nie doptrzymała umowy... Może zgodziła się na to, bo myslała ze jej nie oleje... ;]
Trzymam kciuki...;*
A tak na marginesie.. Miałam bardzo podobną sytujację. Moja przyjaciółka kocha się od dawana w jednym kolesiu... I ja nie dawno tez sie w nim zabujałam... Ale nie powiedziałam jej tego... I udaje że nic sie nie zmieniło.. Słucham jak mi opwiada jaki jest super i wgl... I mam jej ocote powiedzieć ze ja tez cos do niego czuje... Ale.;/ Jeśli ona go tak barzo kocha od dawna, a ja moge za jakis czas zrozumeić ze to było tylko zauroczenie to nie ma sensu zabijac naszej przyjazni... ;///
Ola014, Współczuje Ci ;/
Dziekuje za te wszystkie posty, bo przynajmniej nie mam juz wyrzutow sumienia, a w kazdym razie mniejsze ^^. Z moja przyjaciolka znam sie od zerowki ale przyjaznie tak bardziej od 2 lat i wiem ze ona ma juz taki charakterek.....ale i tak ja lube :) No cos mam nadzieje ze cos wyjdzie z tego
Dziekuje za te wszystkie posty, bo przynajmniej nie mam juz wyrzutow sumienia, a w kazdym razie mniejsze ^^
No to koszuję.
A nią bym się nie przejmowała. Ma problem.
Chce Ciebie chłopak, więc niech sobie to uświadomi.
Pisz z nim dalej, chyba Twoje szczęście jest najważniejsze, a nie jej.
kosz.