Mowa serca | 1whiteangel3
proszę o radę, bo sama już nie mam pojęcia co myśleć i czy coś dalej robić. Mam kolegę, no w zasadzie już przyjaciela, bo mówimy sobie prawie o wszystkim, wspieramy, razem się śmiejemy, płaczemy i obgadujemy innych...Pół roku temu, byliśmy tylko znajomymi z jednej klasy, teraz to się zmieniło, bo się pokłóciłam z wszystkimi i tylko z nim rozmawiam. Od zawsze się w nim kochałam, nawet powiedziałam mu to, mimo wszystko po tym wyznaniu i kłótniach na tym tle, staliśmy się przyjaciółmi, a przecież mógł tak jak wcześniej mnie zwyczajnie olewać. Jest jedyną osobą w moim życiu, której nie boje się mówić o tym co mnie boli, on wysłucha, pomoże... Pozwolił mi na nowo się w nim zakochać, po tym jak dał mi kosza. Może byłam głupia i naiwna, że znowu stał się dla mnie wyjątkowy. Jak mam rozumieć, te jego nagłą przyjaźń ze mną, te bezinteresowne akty pomocy, te nocne rozmowy na gg, smsy i telefony... Nasze drogi się właśnie rozchodzą, a kontakt trwa... Nie wiem czy coś robić by z nim być czy nie, nie chce wyjśc na idiotkę...
w takim wypadku to poprostu szczera rozmowa , zapytaj sie czy coś czuje do Ciebie :)
She_90, musicie pogadać, bo inaczej będziesz się męczyć, robić nadzieje..
Jak mam rozumieć, te jego nagłą przyjaźń ze mną, te bezinteresowne akty pomocy, te nocne rozmowy na gg, smsy i telefony...
nie można tłumaczyć sobie tego od razu tym, że chce z Tobą być.
może potrzebował przyjaciółki/ przyjaciela, po prostu osoby, która by go wysłuchała, wsparła i najzwyczajniej w świecie była.
przecież nie wszystko musi toczyć się wokół jednego.
możesz z nim porozmawiać, racja, choć ja szczerze nie wiem w sumie, czego tak na prawdę chcesz się dowiedzieć ?
tego czemu się z Tobą zaprzyjaźnił ? czy oczekuje czegoś więcej niż przyjaźni ?
She_90..
rozmowa , rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Łatwe to nie będzie , wiem sama po sobie , ale spróbuj ! ; )
She_90, a daje Ci jakieś znaki, flirtuje z Tobą, dotyka Cię niby przypadkiem? Skoro już raz dal Ci 'kosza' moim zdaniem nie poruszaj narazie tego tematu, wyjdziesz na nachalną. Spróbuj go 'uwodzić, a nóż się skusi.
też uważam, że rozmowa tutaj najwięcej może zdziałać !