Mowa serca | 1whiteangel3
Mam nadzieję, że w dobrym dziale to umieściłam.
W Szukajce szukałam i nic nie znalazłam takiego..
Ostatnio kupiłam sobie taki fajny matujący podkład do twarzy z Lirene. Trzymałam go przez cały czas w kieszeni, oczywiście wcześniej nałożyłam go już na twarz. W pewnej chwili, gdy jechałam z mamą do sklepu, wypadł mi on. Mamuśka natychmiast to zauważyła, pytała się dlaczego go kupiłam i zaczęła się wydzierać, że po co mi on, zniszczę se twarz tylko, że twarz się myje, a nie zakrywa pryszcze wyskakujące na niej itp. Już miałam tego dość, myślałam że coś jej powiem, ale już się powstrzymałam. No ale podkład mi zabrała... Jak mam ją przekonać, że mamy XXI wiek i że teraz nawet dziesięciolatki używają podkładów by zakryć niedoskonałości? Zresztą ten mój podkład był taki, że nie było widać, że mam go na twarzy (no oprócz tego, że maskował moje niedoskonałości), nie był rozświetlający, wręcz przeciwnie. Jak mam z nią o tym pogadać?
Vescer, ile masz lat? To istotne.
kończę 13 teraz, no ale wszystkie dziewczyny z mojej klasy i z klas o rok młodszych już używają takich podkładów. Ja tutaj mówię o takich podkładach:
http://www.drogeria-sklep.../2/7/2072_1.jpg
bo taki sobie kupiłam i tylko on był na twarz nałożony. Żadnych dodatkowych pudrów ani nic..
powiem tak.
jakichkolwiek nie użyjemy tu argumentów, to jak Twoja mama mówi 'nie ' to jest małe prawdopodobieństwo, że uda Ci się ją przekonać.
i po części ona ma rację.
ja w czwartej klasie podst. zaczęła występować na scenie. czasem potrzebny był makijaż.
teraz moja cera naprawdę wygląda tak, że nie wyjdę bez delikatnego podkładu na ulicę.
a wiele moich koleżanek, mimo, że mają już po 16, 17 lat nie malują się jeszcze wcale.
pomyśl, czy konieczne jest byś już zaczęła używać podkładu.
kup sobie oczyszczający tonik, jakiś peeling i dobry krem do twarzy. uwierz mi to Ci na razie wystarczy, a na podkład przyjdzie pora.
wiem co mówię.
no tak, ale moja cera wygląda normalnie jak po II wojnie światowej.
cała się błyszczy, mam mnóstwo blizn po pryszczach, które były kiedyś usuwane przez jakiś wysuszający krem czy coś, i na te blizny tonik nie pomoże... ;(
cała się błyszczy
są od tego specjalne kremy.
może przejdź się do dermatologa. Ona Ci może coś poradzi. Powie jak zaradzić na Twoją cerę.
tak, tylko ci wszyscy dermatolodzy z naszych okolic są ch. warci ;/
Zresztą co on poradzi na blizny po pryszczach?
a wiesz, że są takie specjalne kremy na blizny. działają
http://www.collagen24.pl/kolagen_blizny.html poczytaj.
http://www.google.pl/sear...lient=firefox-a
wow, nawet nie wiedziałam.. Dzięki ;*
Teraz już wiem że nie opłaca mi się niszczyć skóry na twarzy takimi głupimi mazidłami.
Dzięki jeszcze raz ;* Temat do kosza
nie ma sprawy.
na na podkład przyjdzie jeszcze czas : )
Masz czas.
Nie używaj kosmetyków maskujących.
Idź do dermatologa lepiej i próbuj zwalczać swoje niedoskonałości.
Ja też mam 13 lat, maluję się bardzo rzadko. A jak już, to malutko.
Do szkoły w ogóle.
Co z tego, że wszystkie dziewczyny się malują. Zobaczysz, jak będą wyglądać za kilka lat.
Naprawdę, masz jeszcze czas na malowanie się.
Jak na razie zabierz się za pielęgnację swojej buźki.
Kup sobie jakieś dobre kosmetyki. Po jakimś czasie stwierdzisz, że podkład nie będzie Ci w ogóle potrzebny. ;)
No pewnie ale twoja mama ma rację.
Kiedyś będziesz miała paskudną twarz jak zaczniesz używać teraz podkładów.
Najgorsze co jest to zakrywanie pryszczy fluidami. One nie mają jak oddychac i się nie leczą.
Są kremy jak podała Cynthia na takie rzeczy. Naprawdę nie marnuj sobie twarzy ;)
Są też kremy tonujące np z ziai ;)
Ja używam. Są koloryzujące ale lekko. W dodatku idealne na pryszcze. Pisze o tym zreszta na opakowaniu.
też mam taką mamę, choć mam 14 lat..
ale szczerze to nawet moją mamę rozumiem, bo zniszczę sobie cerę..
ona jednak tak nie oddycha jak ma podkład i robią się jeszcze większe problemy..
+ powodzenia z mamą;)
Omg..hehe mój podkład ;P
Szczerze,powiem Ci,że mam to samo z mamą....Normalnie ona ma obsesje jak widzi u mnie podkład..Ale ja i tak go używam,bo nie umiem wyjść na ulice nie pomalowana ;/ Wiem,że może się to kiedyś źle skończyć,ale...nie cierpie swojej cery <!!> I musze się zamaskować...
A co do Ciebie to w sumie młoda jeszcze jesteś i może spróbuj najpierw się jakoś podleczyć,a jak nie będzie działało to bierz się za takie kosmetyki..
Pozdrawiam ;)
Dzięki jeszcze raz ;* Temat do kosza
To koszuję.